Rolnictwo w 2023 r. Czy odwrócimy się od konsumpcyjnego modelu?
Przemysł rolniczy to sektor gospodarki o jednym z największych wpływów na środowisko w skali lokalnej i globalnej. Obecne trendy w rolnictwie mogą mieć znaczący wpływ na bezpieczeństwo żywnościowe i zrównoważony rozwój w kolejnych latach.
To, co obecnie dzieje się w branży rolniczej, wpłynie na przyszłą produkcję i dystrybucję żywności. Ten rok w rolnictwie był naznaczony m.in. zatrzymaniem dostaw produktów rolnych z Ukrainy. Efekty toczącej się wojny będą odczuwalne przez kilka lat. Coraz większym problemem dla rolnictwa są też zmiany klimatu, niszczące plony w wielu krajach świata. Istotną kwestią dla rolnictwa w nadchodzącym roku jest uczynienie go mniej emisyjnym i opresyjnym dla środowiska, zautomatyzowanym i bardziej ekologicznym.
Woda i susza
Woda jest podstawą uzyskania dużych i dobrych jakościowo plonów, ale równocześnie dostęp do wody jest jednym z problemów, z którymi rolnicy będą się mierzyć w nadchodzącym roku. Rolnictwo jest wodochłonną gałęzią gospodarki. Szacuje się, że sektor zużywa 60 proc. ilości pobieranej wody, a w niektórych przypadkach - m.in. w USA - nawet 80 proc.
W związku z tym rolnicy szukają sposobów na zmniejszenie zużycia wody. Decydują się np. na recykling surowca oraz gromadzenie zapasów na polach. Od niedawna naukowcy zaczęli rozwijać technologię odsalania wody, która może pomóc w przypadkach deficytów surowca. Polacy, którzy opracowali tuby filtrujące słoną wodę, mówią, że to sprawa kluczowa, mogąca rozwiązać problemy dotyczącego braku dostępu do wody pitnej.
Okresowe niedobory opadów skutkują zmniejszeniem ilości i jakości plonów. Roślinami, które nie wymagają ogromnych zasobów wody, są te z sięgającymi głęboko korzeniami. Eksperci polecają, aby uprawy jare zamienić na rzecz ozimych oraz wybierać rośliny o krótkim okresie wegetacji. Zboża ozime i rzepak ozimy nie są tak wrażliwe na suszę, jak zboża jare, które nie potrafią tak dobrze wykorzystać wody poziomowej. Małych ilości wody potrzebuje np. sorgo, odporny na suszę jest też ziemniak.
Z powodu ekstremalnych upałów i niedoborów wody na obszarach śródziemnomorskich plony będą coraz mniejsze, a bezpieczeństwo żywnościowe bardziej zagrożone. W północnej Europie może wzrosnąć wydajność rolnictwa, ale wynika ona z postępujących zmian klimatu. Biotechnolodzy już teraz tworzą hybrydy roślin, które mają być bardziej odporne na efekty globalnego ocieplenia.
Zwierzęta, nawóz i klimat
Jak podaje Europejska Agencja Środowiska, zaopatrywanie w żywność wiąże się z emisją gazów cieplarnianych na każdym etapie. Globalne emisje z rolnictwa mają tendencję wzrostową w większości miejsc na świecie. Wpływają na to większy popyt oraz zmiana modelu konsumenta i konsumpcji wynikające z rosnących dochodów w niektórych krajach rozwijających się. Nasze codzienne wybory mogą to zmienić.
Szacuje się, że to hodowla zwierząt jest jedną z najbardziej emisyjnych gałęzi rolnictwa. Generuje aż połowę antropogenicznej (będącej wynikiem działalności człowieka) emisji metanu. Gaz ten jest wydzielany przez zwierzęta hodowlane. IPCC, czyli Zespół ds. Zmian Klimatu działający przy ONZ apeluje o promowanie oraz zmianę diety - opartą na roślinach. Naukowcy twierdzą, że taka dieta pozwoli skutecznie spowolnić proces globalnego ocieplenia. Jest oprócz tego zdrowa i bardziej etyczna. Zwiększanie dobrostanu zwierząt to jeden z celów decydentów. W UE od 2027 r. ma obowiązywać w związku z tym zakaz chowu klatkowego.
Równowaga i technologia
W łagodzeniu emisji z rolnictwa pomocne może być włączenie innowacyjnych technik do metod produkcji, takich jak wychwytywanie metanu, monitorowanie upraw i używanie syntetycznych nawozów w mniejszej skali. Celem wielu gospodarek świata, w tym UE jest uczynienie rolnictwa bardziej ekologicznym, np. poprzez stosowanie zrównoważonych praktyk rolniczych (rolnictwo wertykalne, regeneracyjne, wertykalne) w połączeniu z niskoemisyjną technologią. W tym celu wykorzystuje się sztuczną inteligencję, m.in. robotykę. Popularność zdobywają też wielkoskalowe uprawy, które nie wymagają użycia gleby i nie są wodochłonne (np. hydroponika).
Przyciąganie nowych ludzi
Kwestią, która pozostaje priorytetowa dla rozwoju rolnictwa, są ludzie. Napływ nowych zaangażowanych i wykształconych w tym kierunku osób pozwala spojrzeć na przemysł pod innym kątem i odciążyć starszych rolników, ponieważ średni wiek rolnika wynosi obecnie ok. 60 lat. Obecnie brakuje jednak osób, które chciałyby zająć się na większą skalę tym sektorem gospodarki.
Równolegle eksperci branżowi przewidują, że przemysłowe gospodarstwa rolne odnotują wzrost i większe dochody w 2023 r., co może zmniejszyć szansę małych czy jednoosobowych firm na wybicie się. Mikro gospodarstwa stanowią jednak istotną alternatywę dla masowego rynku żywności.