Giganci wypuszczają na rynek hybrydową pszenicę. To nie GMO

Amerykańscy rolnicy będą mieć dostęp do nowego rodzaju pszenicy opracowanej przez agrochemicznego giganta Syngenta. Hybryda powstała bez użycia inżynierii genetycznej. Obecnie najwięksi producenci zboża szukają rozwiązań, aby zwiększać plony w związku z kurczącymi się z powodu wojny i globalnego ocieplenia dostawami zboża.

Pszenica hybrydowa jest uprawiana od co najmniej lat 30.
Pszenica hybrydowa jest uprawiana od co najmniej lat 30.Natalie Behring/BloombergGetty Images
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Gigant technologii rolniczych, firma Syngenta wypuści w przyszłym roku na rynek amerykański hybrydową odmianę pszenicy. Będzie przeznaczona do siania na mniejszych obszarach. Z kolei koncerny BASF FE oraz Bayer AG planują wprowadzenie własnej pszenicy hybrydowej do końca dekady.

Hybrydowa pszenica

Hybrydowa pszenica to efekt pracy nad nasionami odpornymi na niesprzyjające warunki (w tym anomalia wywołane zmianami klimatu) oraz o większym potencjale wzrostu.

Nasiona hybrydowe powstają w wyniku połączenia żeńskich i męskich nasion z różnych linii. Zapłodniona roślina żeńska wydaje nowe unikalne nasiona zwane hybrydami. Zastosowanie tej technologii pozwala wyodrębnić najlepsze cechy z obu nasion. Takie plony rosną dzięki zjawisku wigoru roślin, co jest z kolei złożoną cechą odmianową uwarunkowaną genetycznie i fizjologicznie.

Czy uprawy hybrydowe są powszechne?

Rolnicy uprawiają kukurydzę hybrydową od lat trzydziestych XX wieku. Z ich nasion pozyskuje się większe plony, a rośliny są bardziej odporne na szkodniki i choroby. Z nasion hybrydowych uprawia się obecnie wiele warzyw, m.in. cebulę, szpinak czy pomidory.

Średnie plony kukurydzy wzrosły przez to w USA o 600 proc. począwszy od 1930 r. do połowy lat 90. - donosi agencja Reuters. Departament Rolnictwa USA podaje, że zbiory pszenicy wzrosły częściowo dzięki hybrydom o 2,5 razy.

Równocześnie uprawy hybrydowej pszenicy nie są zaliczane do upraw genetycznie modyfikowanych, czyli GMO. Genetycznie modyfikowana pszenica nigdy nie była uprawiana do celów komercyjnych ze względu na obawy konsumentów dotyczących potencjalnych toksyn i alergenów zawartych w takich roślinach. GMO znajduje się jednak m.in. w paszach dla zwierząt hodowlanych. Właściciel Hankey Seed Company z Północnej Dakoty twierdzi, że hybrydy są bezpieczniejsze i lepsze niż GMO.

Obecnie argentyńska firma biotechnologiczna Bioceres opracowuje genetycznie zmodyfikowaną pszenicę, aby lepiej tolerowała suszę. Niektórzy twierdzą, że ci, którzy nie opowiadają się za uprawami GMO zmienią zdanie w kontekście zagrożeń dotyczących przyszłego bezpieczeństwa żywnościowego.

Zero waste po polskuINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas