Powrót wilkowora. Genetycy z Colossal ogłaszają: "Jesteśmy gotowi"
Oprac.: Radosław Nawrot
Colossal Biosciences, firma zajmująca się odtwarzaniem wymarłych gatunków, która chce przywrócić m.in. mamuta włochatego i dronta dodo, ogłosiła, że ma już niemal kompletny genom wymarłego wilkowora tasmańskiego. "Jesteśmy gotowi do tego, by wrócił" - mówi firma.
Wilkowór tasmański to zwierzę niemal mityczne. Nazywany także wilkiem workowatym, z uwagi na wilczą sylwetką albo tygrysem tasmańskim, z uwagi na pasy na rudym ciele, był drapieżnym torbaczem. Mieszkańcy Tasmanii, na której zachował się najdłużej, powiedzieliby, że jest drapieżnym torbaczem. Oni nie przyjmują do wiadomości, iż zwierzę wymarło, chociaż od przybycia tu kolonistów na przełomie XVIII i XIX wieku wilkowór był przez nich tępiony jako zagrożenie dla owiec. Aż wymarł.
Ostatni osobnik w niewoli - samica Benjamin - dokonała żywota we wrześniu 1936 roku w zoo w Hobart. Potem rzekomo widywano wilkowory na wolności, ale nikomu nie udało się tego potwierdzić. W 1986 roku zwierzę został oficjalnie uznane za wymarłe.
Wilkowór był ostatnim przedstawicielem megafauny dawnej Australii, która obejmowała gigantyczne kangury, wombaty wielkości nosorożców, wielkie ptaki i warany, ale także drapieżne torbacze takie jak lew workowaty (Thylacoleo) czy wilk workowaty. Jego wymarcie to koniec pewnej epoki, ale i obsesja Australijczyków i Tasmańczyków.
O jego wskrzeszeniu myśli się od dawna. Gatunek został włączony do programu "Łazarz", za którym stał prof. Michael Archer, paleontolog z Uniwersytetu w Sydney. Program miał na celu wskrzeszenie zwierzęcia dzięki zakonserwowanemu embrionowi wilkowora trzymanemu w słoiku. Plany zostały potem zawieszone, ale pomysł nie umarł.
Mamy już DNA i RNA wilkowora tasmańskiego
Niedawno udało się po raz pierwszy w historii zrekonstruować kompletne zestawy transkryptomów wymarłego gatunku, pozwalających na proces syntezy RNA na matrycy DNA, czyli przepisywanie informacji zawartej w DNA na RNA. Transkryptomy zostały uzyskane z zachowanych szczątków wilkoworów, głównie ich skór. Udało się to dzięki fragmentom zwierzęcia zachowanym Muzeum Historii Naturalnej w Sztokholmie. Jest ono tam od 130 lat, od czasów gdy wilkowory żyły jeszcze na Tasmanii.
Wilkoworem zajmuje się firma Colossal Biosciences, która zasłynęła kontrowersyjnymi planami odtworzenia wymarłych zwierząt. Ma ona na celowniku mamuta włochatego, który ma się pojawić ponownie na Ziemi pod koniec 2028 roku. Podpisała także umowę z Mauritiusem w sprawie rekonstrukcji żywego dronta dodo- wielkiego, nielotnego gołębia wytrzebionego tam w XVIII wieku. Wiele osób uważa te plany za niedorzeczne i groźne eksperymenty, porównuje je do "Parku Jurajskiego".
Firma Colossal Biosciences, którą wspierają też niektórzy naukowcy, broni się tezami, że jej plany są przełomem dla nauki i ratunkiem dla świata. George Church, genetyk z Uniwersytetu Harvarda i Massachusetts Institute of Technology, który jest współzałożycielem Colossal Biosciences w Dallas twierdzi, że firma nie tworzy zoo ani cyrku. Chce powołać do życia cały gatunek, który przetrwa we współczesnym świecie. Nie uważa, że marnuje miliony na podobne pomysły, chociaż można by je przeznaczyć na realną ochronę istniejącej przyrody. Jego zdaniem przetarcie szlaków z mamutem pozwoli ocalić wiele obecnie wymierających zwierząt. Będzie można je odtwarzać w wypadku katastrofy. W ten sposób nigdy nie znikną.
Prace więc trwają, a Colossal Biosciences ogłosiła właśnie, że udało jej się odtworzyć kod genetyczny wilkowora tasmańskiego. Genom jest kompletny w ponad 99,9 procentach, a 45 ostatnich luk zostanie wkrótce zamkniętych - powiada, ale nie przedstawia żadnych dowodów. Nie wiemy też, jak zamknięte będą luki. Warto pamiętać, że odtworzenie pełnego genomu to sprawa bardzo trudna. Na przykład ostatnie fragmenty ludzkiego genomu zostały w pełni zsekwencjonowane dopiero w ciągu ostatnich kilku lat.
Colossal Biosciences ogłosiła właśnie, że udało jej się odtworzyć kod genetyczny wilkowora tasmańskiego. Genom jest kompletny w ponad 99,9 procentach, a 45 ostatnich luk zostanie wkrótce zamkniętych
Rodzicem zastępczym będzie grubogonik australijski
Pierwsze sekwencjonowanie kodu DNA wilkowora tasmańskiego miało miejsce w 2017 roku na bazie zakonserwowanego w alkoholu embrionu tego zwierzęcia, trzymanego w słoju w Sydney. Proces był częścią projektu "Łazarz", ale nie został ukończony. Colossal Biosciences utrzymuje, że go ukończyła i że jest już gotowa do odtworzenia zwierzęcia. Zwłaszcza że dzięki badaniom w Szwecji mamy też RNA tego torbacza. Mówiąc obrazowo, to niemal kompletna instrukcja odtworzenia ssaka.
Co więcej, Zespół Colossal Biosciences ogłosił, że odkrył zoptymalizowaną metodę wywoływania owulacji u innego torbacza, jakim jest grubogonik australijski, proponowany rodzic zastępczy dla odtworzonych wilkoworów. Grubogonik nieco przypomina gryzonia, ale to torbacz z grupy niełazów - ostatnich drapieżnych torbaczy krainy australijskiej. Te zwierzęta żyją we wnętrzu Australii, są odporne na brak wody i żywią się bezkręgowcami, nawet dużymi jak wije. Zjadają też małe kręgowce.
Australijskie ABC News cytuje Parwinder Kaur, założycielkę i dyrektorkę DNA Australia, która wcześniej współpracowała z Colossal. Mówi ona, że to niezwykły krok naprzód i coś, co jeszcze nie tak dawno uważalibyśmy za zagadnienie z gatunku science-fiction. Teraz staje się rzeczywistością i pozwala myśleć o odtworzeniu gatunków wymarłych i wymierających. Dodaje, że to wielka szansa dla ludzkości. Inni naukowcy jednak przestrzegają przed konsekwencjami i nawołują też najpierw do zrecenzowania naukowego badań, których szczegóły nie zostały dotąd ujawnione. Bazujemy tylko na tym, co podaje publicznie Colossal Biosciences.