Ekolodzy wygrali z inwestorem. To zwycięstwo dla przyrody w Tatrach
Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że budowa infrastruktury narciarskiej na Nosalu w Tatrzańskim Parku Narodowym, nie spełnia kryteriów inwestycji celu publicznego, dlatego procedura wydawania decyzji środowiskowej musi być powtórzona. Ekolodzy są zadowoleni z wyroku, bo jak mówią, uchroni to wyjątkowy ekosystem przed dewastacją. Inwestorem jest sam park narodowy.

Przedsięwzięcie, o jakim mowa wiązałoby się z wycinką 1,21 ha lasu, szczególnie negatywnym oddziaływaniem na populację niedźwiedzia oraz poważnie zagroziłoby gniazdowaniu sokoła wędrownego i orła przedniego.
Przyrodnicy zaznaczają, że sprawa jest o tyle ciekawa, iż inwestorem jest... Tatrzański Park Narodowy.
TPN chciał wycinki, ekolodzy ją zablokowali
Orzeczenie sądu jest efektem skargi Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, które jest zadowolone z efektu swoich prac.
"NSA wyrokiem uchyliło wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie oraz decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Nowym Sączu, wskazując, że nie udowodniono, by budowa stacji narciarskiej była inwestycją celu publicznego. Sąd wskazał, że inwestycja celu publicznego ma służyć w pierwszej kolejności zaspokajaniu powszechnych potrzeb i należeć do spraw mających na celu zaspokajanie bieżących potrzeb ludności i niezbędnych do funkcjonowania wspólnoty" - podaje organizacja.
Sąd zwrócił uwagę na sprzeczności w stanowisku TPN, który z jednej strony wskazuje na publiczny charakter inwestycji a z drugiej, że w korzystaniu z trasy narciarskiej pierwszeństwo będą miały: polska kadra w narciarstwie alpejskim i kluby sportowe.
Zdaniem sądu fakt, że inwestorem jest Tatrzański Park Narodowy, czyli podmiot publiczny i inwestycja realizowana jest za publiczne pieniądze, nie oznacza automatycznie, że inwestycja posiada pierwiastek publiczny, choć takie stanowisko z przedstawia TPN.

Nowe trasy na Nosalu?
"Wyrok NSA jest kluczowy dla całej branży narciarskiej - inwestycje narciarskie nie są inwestycjami celu publicznego. Argument ten od lat forsowało wielu inwestorów, by ułatwić budowę stacji narciarskich na terenach cennych przyrodniczo" - komentuje Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.
Funkcjonowanie stacji narciarskiej na Nosalu, na terenie TPN wiązałoby się z organizacją dwudziestu imprez w ciągu pięciu miesięcy (listopad - marzec), w tym również imprez masowych takich jak Puchar Świata. Realizacja inwestycji stanowiłaby poważne zagrożenia dla tutejszej przyrody; fauny i flory.
Według Radosława Ślusarczyka TPN powinien chronić unikalną przyrodę, a nie forsować inwestycję, która ma doprowadzić do jej dewastacji.
NSA ocenił, że stacja narciarska jest obiektem sportowym, ale równocześnie nie każda budowa i utrzymywanie obiektu sportowego stanowi realizację celu publicznego. Podobne stanowisko przedstawiła Państwowa Rada Ochrony Przyrody w opinii z maja 2024 r., wskazując, że wyciąg narciarski i trasa zjazdowa nie są, pomimo swego kształtu, inwestycjami liniowymi celu publicznego.
Minister może pod określonymi warunkami zezwolić na odstępstwo od zakazów obowiązujących w parku narodowym w celu realizacji inwestycji tylko wtedy, gdy są to inwestycje należące do jednej z trzech grup: inwestycje liniowe celu publicznego, inwestycje związane z ochroną ludności przed powodzią i suszą, inwestycje w celu związanym z zapewnieniem telekomunikacji na obszarze parku narodowego.