Emeryt znalazł szczątki tyranozaura. Nie powinno go być w tym miejscu
To będzie gruba sprawa, gdyby faktycznie okazało się, że dość przypadkowe znalezisko emeryta o nazwisku Dave Brockhurst w południowej Anglii to rzeczywiście szczątki przodków tyranozaurów. Nie powinno ich być tutaj i na dodatek o tej porze.
O tej porze, czyli we wczesnej kredzie. To znaczy, przodkowie tyranozaurów czyli zwierzęta nazywane tyranozauroidami już wówczas istniały, ale nie w Anglii. I w ogóle nie w Europie.
Tyranozaur kojarzy się nam - poza "Parkiem Jurajskim" i jego wizytą w mieście San Diego w drugiej części tego filmu - z Ameryką Północną. Tam z początkiem XX wieku opisano przerażające (i nie ma tu cienia przesady) szczątki potężnego mięsożercy o wielkich zębach, którego kości wykopywano w Wyoming, Dakocie Południowej i pobliskich stanach USA. nazwany tyranozaurem rexem, wydawał się drapieżnikiem wszech czasów, największym i najpotężniejszym. Dzisiaj wiemy, że to nieprawda i były dinozaury mięsożerne większe od niego np. giganotozaur z Argentyny (znany z "Jurassic World"), ale nadal t-rex mocno oddziałuje na wyobraźnię.
Ekscytujące jest zatem badanie przodków tego olbrzyma, którzy w toku ewolucji rozwinęli się w organizm tak wielki i niezwykły. Wiemy, że t-rex miał wielu mniejszych przodków, wywodzących się głównie z Azji. Tam żyły na przełomie jury i kredy drapieżniki nazywane tyranozauroidami. Chiński dilong sprzed 130 milionów lat miał np. jedyne 1,7 metra wysokości, był rozmiarów niedużych raptorów. Inny chiński gatunek, zwany guanlong mierzył 3 metry, ale miał szczupłą budowę i mógł ważyć mniej niż 100 kg. Rosyjski kileskus z kamieniołomu Bierozowsk w Kraju Krasnojarskim także nie przypominał jeszcze sylwetką wielkiego t-rexa.
To byli jednak jego przodkowie z końca jury i początków kredy.
Tyranozaurom rosły głowa i szczęki, malały łapki
Późniejsi krewni tyranozaura, należący już do rodziny tyranozaurów, byli zwierzętami o większych rozmiarach. W toku ewolucji widać było jak powiększa się ich sylwetka, a już zwłaszcza głową z wielkimi szczękami. Uwsteczniały się za to przednie kończyny, aż do skarlałych z dwoma palcami jak u t-rexa. To nie łapy, ale właśnie głowa i szczęki miały być głównym orężem tyranozaurów, które pod koniec kredy w zasadzie zdominowały świat dużych drapieżników. Wyparły i zastąpiły inne grupy dużych mięsożernych dinozaurów.
Żyjący na terenie Ameryki Północnej i znaleziony w stanie Utah bezpośredni przodek t-rexa, którym był Lythronax mierzył już od 6 do 8 metrów, miał wielką głowę, zęby i małe przednie łapki. Pojawił się 81 milionów lat temu, a pamiętajmy że sam t-rex to dosłownie sam koniec epoki dinozaurów, tuż przed katastrofą na linii K-T przed 66 milionami lat.
Tymczasem skały, w których grzebał emerytowany kamieniarz Dave Brockhurst, pochodzą sprzed 135 milionów lat, z wczesnej kredy. To przed powstaniem bezpośrednich przodków t-rexa, z czasów istnienia zwierząt takich jak dilong czy kileskus.
Te znaleziska znajdowały się w Bexhill-on-Sea w Sussex, nad Kanałem La Manche, blisko leżącej na nim wyspy Wight. To miejsce znane z wykopalisk jeszcze jurajskich, gdzie kwitło dawne życie. Udało się tych kamieniołomach odnaleźć wiele szczątków mięsożernych dinozaurów, co już zdumiewa paleontologów. Z rachunku prawdopodobieństwa wynika, że skamieniałe kości mięsożerców są o wiele rzadsze niż roślinożerców. Tymczasem w Bexhill-on-Sea mamy zwierzęta podobne do raptorów, spinozaurów takich jak barionyks, czy właśnie tyranozauroidów. To ogromne bogactwo drapieżników.
Ów emerytowany kamieniarz zajmował się szukaniem i kolekcjonowaniem skamieniałości. Zebrał 5 tysięcy okazów z tej okolicy i przekazał je muzeum w Bexhill. Szczególnie dużo mamy tu zębów, które zachowują się z reguły najlepiej i są ważne przy ustalaniu, z którymi zwierzętami mamy do czynienia.
O sprawie donoszą "Papers in Palaeontology" w opracowaniu "Różnorodność teropodów z dolnego angielskiego Wealden: analiza fauny opartej na zębach". Czytamy w nim, że udało się wśród skamieniałości odnaleźć spinozaurydy, neowenatorydy, allozauroidy, tyranozaurydy i dromeozaurydy, a zatem drapieżniki różnej wielkości. Miejscowe tyranozauroidy to duża sensacja, bowiem te zwierzęta w Europie nie były znajdowane. Angielskie tyranozaury miały wielkość mniej więcej jednej trzeciej rozmiarów t-rexa, zatem ponad 4 metry. Nie były wtedy być może dominującymi drapieżnikami tej okolicy, a polowały na mniejszą zdobycz.
To w każdym razie krok milowy do ustalenia, jak powstał wielki t-rex i jego krewniacy jak albertozaur czy wielki tarbozaur z Mongolii.