Dwa miliony opon spoczywa na dnie oceanu. To efekt fatalnego eksperymentu

Pomysł utworzenia sztucznej rafy koralowej u wybrzeży Florydy okazał się totalną klapą. Teraz zatopione opony zagrażają środowisku. Co więcej - uszkodziły naturalne rafy koralowe. Trwa żmudna akcja wyławiania opon.

U wybrzeży Florydy spoczywa 2 mln opon
U wybrzeży Florydy spoczywa 2 mln opon123RF/PICSEL

Pomysł stworzenia najdłuższej sztucznej rafy koralowej pochodzi z lat 70. ubiegłego wieku. “ojcem chrzestnym” tego eksperymentu była grupa Broward Artificial Reef, w jej skład wchodzili okoliczni rybacy. Wierzono, że rafa utworzona z opon i wysypisk śmieci będzie świetną powierzchnią dla koralowców. Te z kolei miały utworzyć nowe siedlisko dla podwodnego życia. Jak podaje portal podroze.gazeta.pl tzw. Rafa Osborne'a znajduje się w wodach oceanu, leży u wybrzeży Fort Lauderdale na Florydzie, ok. 2 km od brzegu. W jej utworzeniu brało też udział wojsko - Korpus Inżynieryjny Stanów Zjednoczonych.

Sztuczna rafa koralowa okazała się klapą

Pomysł dotyczący "naprawy" morskiego życia był szczytny. W tym celu wrzucono do wód oceanu blisko 2 mln opon.

Opony były najprawdopodobniej źle przymocowane, połączone nylonowymi linami ze stalowymi zaciskami. Mimo to zaczęły odrywać się od siebie. Co więcej - zaczęły niszczyć naturalne rafy koralowe. Tak naprawdę Rafa Osbourne’a jest obecnie podwodnym wysypiskiem śmieci. 

Co tam się kryje pod powierzchnią wody? Zanurkuj i sprawdź [QUIZ]

Od kilku lat opony są sukcesywnie wyławiane. Jak można przeczytać na portalu wydarzenia.interia.pl grupa aktywistów podjęła się wyłowienia ich. Na załączonych zdjęciach widać też jak zmieniło się dno oceanu. Może znajdować się tam jeszcze blisko mln z nich – wg raportu Departamentu Ochrony Środowiska Florydy do 2033 roku usuniętych zostanie usuniętych 945 804 opon.

Ciężka broń na rafie koralowej

Opony u wybrzeży Florydy to niejedyny pomysł ratowania zagrożonych ekosystemów. Jak już informowaliśmy na łamach portalu, na nietypowy pomysł wpadły władze Jordanii. Postanowili umieścić czołgi w rafie koralowej. Nie jest to kaprys, a część ekspozycji muzealnej. Przy wybrzeżu miasta Akaba stworzono podwodne muzeum.

Akaba jest popularnym miastem w Jordanii, głównie ze względu na jedyny port. Tym samym stała się mekką dla wielbicieli sportów wodnych, w tym nurków. Włodarze miasta wykorzystują ten fakt i przyciągają turystów różnymi atrakcjami, np. możliwością obejrzenia zatopionego samolotu Lockheed L-1011 TriStar. Teraz przyszedł czas na podwodne muzeum. Są to m.in. czołgi, śmigłowiec szturmowy AH-1 Cobra oraz działa przeciwlotnicze. Zostały dostarczone przez jordańskie siły zbrojne i umieszczone na dnie Morza Czerwonego.

Eksperci ostrzegają, że wykorzystanie niezabezpieczonych metali może doprowadzić do skażenia morskiego środowiska. Adriana Humanes, specjalistka od ekologii morskiej, zwróciła uwagę na potencjalne zagrożenia związane z korozją materiałów, które mogą uwalniać metale ciężkie do wody.