Zastosowali in vitro w nietypowym miejscu. Efekt zaskakuje

Blaknięcie raf koralowych to dzisiaj wielka plaga dotykająca te niezwykłe ekosystemy na całym świecie, a zwłaszcza na Karaibach. Według naukowców koralowce blakną z powodu stresu środowiskowego, w tym podwyższonej temperatury wód. Dlatego zastosowali wobec nich metodę in vitro, która dała zaskakujące rezultaty.

Rafa koralowa w Morzu Czerwonym w Egipcie
Rafa koralowa w Morzu Czerwonym w Egipcie kamchatka123RF/PICSEL

To prawdziwa plaga na Karaibach. Rozległe rafy koralowe są niszczone z powodu zmian środowiskowych. Wzrost temperatury wody związany z globalnym ociepleniem demoluje całe kilometry rafy, która blaknie.

Osłabiona staje się podatna na zniszczenia, daje się skolonizować algom, pożerać drapieżnikom, takim jak rozgwiazdy. Zawalają się całe ekosystemy morskie oparte na tych koralowcach.

A są to to podobne do roślin zwierzęta, które całe swoje życie egzystują na krawędzi wytrzymałości i tolerancji na temperatury. Żyją na morskim dnie płytkich wód tropikalnych, gdzie woda szybko się nagrzewa.

Silnie naświetlone, wystawione na działanie temperatur, są wrażliwe na zmiany, zwłaszcza takie jak te obecnie zachodzące w przyrodzie.

Rafy koralowe blakną co kilka lat

Pierwsze blaknięcie koralowców odnotowano w 1911 r., a największe rozpoczęło się w 2017 r. 60 proc. koralowców zostało zniszczonych zmianami, ucierpiała Wielka Rafa Koralowa u brzegów Australii i tereny Karaibów. Naukowcy obliczają, że tylko 10 proc. tych zwierząt nie ucierpiało w ogóle.

To pokazuje skalę zjawiska, jakiego jesteśmy świadkami.

Blaknięcie koralowców to poważny problemtinofotografie123RF/PICSEL

Naukowcy badający koralowce na rafie Sombrero u brzegów Dominikany, która została poważnie zniszczona, zastosowali metodę in vitro, czyli sztucznego zapładniania tych zwierząt. Dzisiaj rafa składa się jedynie z rozproszonych koralowców żyjących tu w sporych odstępach. One zostały oszczędzone i posłużyły jako punkt wyjściowy eksperymentów.

Testy objęły ponad 700 koralowców karaibskich u wybrzeży Meksyku, Dominikany, Amerykańskich Wysp Dziewiczych oraz wysp Bonaire i Curaçao. Do tej pory rafy ratowane były przez przemieszczanie klonów dotychczasowych koralowców w nowe, bezpieczne miejsca. Sztuczne zapłodnienie miało zwiększyć pulę genetyczną rafy.

Sztuczne zapłodnienie koralowców daje nadzieję

Nurkowie zbierali jajeczka koralowców, które następnie zapładniano w warunkach laboratoryjnych. Nowe koralowce osadzano w koloniach na skałach tych karaibskich wybrzeży.

Wyniki są nader interesujące, gdyż okazuje się, że o ile starsze rafy złożone z dawnych koralowców są podatne na blaknięcie, to te stworzone sztucznie wykazały dużo większą odporność na to zjawisko.

Nie wiadomo, jaka jest tego przyczyna. Być może nowe koralowce łatwiej wchodzą w symbiotyczne związki z algami, a może jest jakiś inny powód. Algi są bardzo odporne na ocieplenie i wzrost temperatury wody, więc koralowce mogą to wykorzystywać.

To może być szansa na ocalenie raf koralowych, które w warunkach karaibskich blakną co pięć lat i nie mają wiele czasu na odrodzenie populacji.

Co tam się kryje pod powierzchnią wody? Zanurkuj i sprawdź [QUIZ]

Rafy koralowe w Polsce? To możliwe. Można je zobaczyć w ŁodziPolsat NewsPolsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas