W mieście jest coraz mniej żab i ropuch. "Sytuacja jest ciężka"
Oprac.: Jakub Wojajczyk
Zmniejsza się liczba płazów występujących w Białymstoku, co jest wynikiem przede wszystkim urbanizacji miasta, ale też zmian klimatu - ocenia biolog dr Adam Hermaniuk. W ostatnich latach zmalała liczba gatunków tych zwierząt, mniej jest też miejsc ich występowania. "Sytuacja jest ciężka" - przyznaje specjalista.
Naukowiec, który na co dzień związany jest z wydziałem biologii Uniwersytetu w Białymstoku (UwB), przyznaje, że płazy i gady "są bardzo ważną częścią każdego zdrowego ekosystemu, w tym miejskiego". Płazy mają wiele zalet, m.in. zjadają niektóre owady uznawane za szkodniki; z kolei kijanki płazów oczyszczają zbiorniki z glonów, a gady m.in. regulują populację małych gryzoni.
Mniej płazów i gadów w Białymstoku
Hermaniuk mówił, że niewiele wiadomo o gadach występujących w mieście, jedyna inwentaryzacja tych zwierząt w Białymstoku była zrobiona w 2011 r. Stwierdzono wówczas cztery gatunki gadów: trzy gatunki jaszczurek, w tym padalca, oraz jeden gatunek węża - zaskrońca zwyczajnego.
Biolog zauważył, że jeśli chodzi o płazy - to ich inwentaryzacje przeprowadzono na przestrzeni 25 lat: w latach 1998-2000, w 2011 r., a ostatnią w 2023 r. (przeprowadzoną wspólnie ze studentami biologii UwB). Podkreślił, że wyniki ostatnich badań nie są "bardzo optymistyczne" w porównaniu z inwentaryzacją z lat 1998-2000, gdy występowało 12 gatunków płazów; obecnie jest ich dziewięć. Dodał, że już nie występują dość rzadkie jak na miasto gatunki ropuchy paskówki czy traszki grzebieniastej.
Ekspert zwrócił uwagę, że zmniejszyła się też liczba miejsc występowania w porównaniu z poprzednimi badaniami - liczba tych stanowisk zmalała ze 159 do 89. Podał przykłady uznawanych za pospolite gatunki płazów jak ropucha szara, która utraciła 50 proc. stanowisk, żaba trawna - 67 proc., czy żaba moczarowa - 86 proc. "Sytuacja jest ciężka" - ocenił biolog.
Wśród powodów zanikania populacji płazów wymienił m.in. zanikanie siedlisk, czyli zbiorników wodnych, na skutek - w głównej mierze - urbanizacji miasta. Wpływ na to mają też zmiany klimatu i wysychanie zbiorników.
Potrzebna jest strategia ochrony
Hermaniuk zaznaczył, że potrzebna jest strategia ochrony płazów, choć - jak zauważył - ich ochrona nie jest łatwa. Powiedział, że w dużej mierze chodzi o to, że ich siedliska muszą sąsiadować z terenami zielonymi, gdzie żerują bądź zimują. Jak zauważył, wiele takich miejsc przecinają drogi i tu pojawia się problem. Wskazał, że rozwiązaniem jest budowa przepustów dla płazów pod drogą. Innym sposobem ochrony jest odtwarzanie czy rewitalizacja zbiorników wodnych czy też budowa zbiorników retencyjnych.
Mówiąc o pozytywnych działaniach miasta na rzecz ochrony płazów, wymienił m.in. czynną akcję ochrony, czyli rozstawianie płotków przy drogach w okresie ich migracji i przenoszenie płazów na drugą stronę. Taka akcja w mieście organizowana jest od 2013 roku, dotąd uratowano w ten sposób ponad 8 tys. płazów.
Hermaniuk jest autorem książki "Płazy i gady Białegostoku", która składa się na cykl publikacji o bioróżnorodności miasta.