W betonozie od najmłodszych lat. Warszawiacy dziękują za projekt nowoczesnego żłobka

Miasto Stołeczne Warszawa poinformowało o nowym projekcie budowy żłobka w dzielnicy Wola. W nowym żłobku, którego otwarcie przewidziano na 2024 r., pomieści się 150 maluchów. Budynek ma być w pełni dostosowany do ich potrzeb: zapowiedziano utworzenie 6 sal z toaletami dla dzieci, szatnie, nowoczesną kuchnię, wózkarnię i plac zabaw. Warszawiaków i działaczy społecznych martwi jednak fakt, że zamiast zieleni, dzieci będą otoczone betonem. Przy przedszkolu ma z kolei znaleźć się miejsce na spory parking.

"Ja chciałem zapytać tylko, czy ktoś z was miał tam wylew, że w na Woli w Warszawie, która jest co jak co jedną z lepiej skomunikowanych zbiorkomem dzielnic stolicy, trzeba było walnąć giga parking dla 30 samochodów zamiast fajnego podwórka dla dzieci?" - pyta jeden z użytkowników na Twitterze.

Projekt żłobka został też skrytykowany przez organizację "Miasto jest nasze" oraz działacza Jana Mencwela - autora książki pt. "Betonoza. Jak się niszczy polskie miasta".

"Serio, panie Prezydencie? żłobek z wielkim parkingiem zamiast zielonego podwórka i placu zabaw? Proszę, niech Pan powie że to pomyłka. Tyle Pan mówi o zielonej Warszawie..." - napisał Jan Mencwel. Dziennikarze i inni działacze wskazują też na to, jak mogłoby wyglądać "doskonałe" przedszkole czy żłobek. Idealne miejsce dla rozwoju dzieci to to, otoczone drzewami i roślinami.

W sieci nie brakuje jednak głosów usprawiedliwiających projekt - "Co za bzdura. Jak ma rodzic bezpiecznie dowieść dziecko 1-2 lata i odprowadzić bez parkingu (takich dzieci się "nie wyrzuca" tylko odprowadza, zmieni butki itp.)? I wie Pan w ogóle ile takie dziecko co ma roczek potrzebuje przestrzeni? Na ile się bawi na placu zabaw?" - napisał jeden z użytkowników na Twitterze.

Pojawiają się też głosy dotyczące Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego i wynikającej z niej potrzeby budowy parkingów przy obiektach takich jak żłobki.