Ostatnie Pokolenie zaatakowane na protestach. "Festiwal przemocy"
Organizacja Ostatnie Pokolenie poinformowała, że podczas poniedziałkowych protestów w Warszawie aktywiści i aktywistki klimatyczne spotkali się z "festiwalem przemocy". Protestujący mieli być szarpani, użyto przeciw nim także gazu pieprzowego i gaśnic. "Policja odwróciła wzrok" - podaje organizacja. Policjanci w rozmowie z naszą redakcją przedstawiają nieco inny obraz wydarzeń.
W poniedziałek odbyły się kolejne protesty organizacji Ostatnie Pokolenie, która domaga się wstrzymania inwestycji w autostrady w Polsce i wprowadzenia biletu na transport regionalny za 50 zł. Alarmują także o coraz większej liczbie dni upalnych i pogłębiającym się problemie suszy oraz braku wody w Polsce.
Kolejne protesty Ostatniego Pokolenia w Warszawie
Aktywiści i aktywistki zablokowali ul. Czerniakowską na warszawskim Mokotowie. Ludzie siedzący na drodze trzymali tabliczki z nazwami kilku ze 119 gmin, które już wydały w tym roku apele o oszczędzanie wody. To m. in. Supraśl, Brwinów, Osięciny, Bychawa, Panki, Baranów, Łomża i Piątnica.
Ostatni protest spotkał się z wyjątkowo agresywną reakcją ze strony kierowców. Doszło do szarpania aktywistów za włosy, ataków gazem pieprzowym i oblania gaśnicą - poinformowało Ostatnie Pokolenie. Protestującym wyrywano transparenty, próbowano ich usunąć siłą.
"Zostałam właśnie spryskana przez kierowcę gazem pieprzowym, dlatego że martwię się o to, co będzie kiedy zabraknie wody. Dziś tej wody używam, żeby wyczyścić sobie gaz z oczu" - powiedziała jedna z protestujących na ul. Czerniakowskiej.
"Na blokadzie Czerniakowskiej kierowcy urządzili festiwal przemocy. Policja odwróciła wzrok" - oceniło Ostatnie Pokolenie.
Policja odpowiada na zarzuty aktywistów
O komentarz odnośnie tej sytuacji zapytaliśmy Komendę Stołeczną Policji. - Nie posiadamy informacji, by policjanci byli świadkami opisanych zdarzeń - przekazał mł. asp. Kamil Sobótka.
- Jedna z osób protestujących oświadczyła, że została opryskana gazem przez jednego z kierujących. Policjanci zwrócili się do tej osoby, czy potrzebuje pomocy medycznej - odmówiono, oraz została poinformowana o dalszych możliwościach prawnych, czyli o złożeniu zawiadomienia o popełnionym przestępstwie, tj. naruszenie nietykalności cielesnej - ścigane na wniosek osoby poszkodowanej. Do tej pory zawiadomienie nie zostało przyjęte - dodał pracownik Wydziału Komunikacji Społecznej Komendy Stołecznej Policji.
W poniedziałek wieczorem stołeczna policja opublikowała w serwisie społecznościowym X serię komunikatów odnoszących się do porannych protestów Ostatniego Pokolenia. "Nie ma zgody ze strony policji na to, aby ktokolwiek naruszał prawo, dlatego z odpowiedzialnością karną muszą się liczyć także osoby, które zaatakowały dzisiaj aktywistów na ulicy Czerniakowskiej w Warszawie" - przekazano.
Policjanci zapewnili także, że pomimo braku złożenia do tej pory przez pokrzywdzonych stosownych zawiadomień, gromadzony jest materiał dowodowy, który zostanie poddany ocenie prawnokarnej.