Ostatnie Pokolenie zaatakowane na protestach. "Festiwal przemocy"

Jakub Wojajczyk

Jakub Wojajczyk

Aktualizacja

Organizacja Ostatnie Pokolenie poinformowała, że podczas poniedziałkowych protestów w Warszawie aktywiści i aktywistki klimatyczne spotkali się z "festiwalem przemocy". Protestujący mieli być szarpani, użyto przeciw nim także gazu pieprzowego i gaśnic. "Policja odwróciła wzrok" - podaje organizacja. Policjanci w rozmowie z naszą redakcją przedstawiają nieco inny obraz wydarzeń.

Podczas ostatnich protestów w Warszawie aktywiści i aktywistki Ostatniego Pokolenia spotkali się z wyjątkowo agresywną reakcją kierowców
Podczas ostatnich protestów w Warszawie aktywiści i aktywistki Ostatniego Pokolenia spotkali się z wyjątkowo agresywną reakcją kierowcówAnna Maksymiuk/Ostatnie Pokoleniemateriały prasowe

W poniedziałek odbyły się kolejne protesty organizacji Ostatnie Pokolenie, która domaga się wstrzymania inwestycji w autostrady w Polsce i wprowadzenia biletu na transport regionalny za 50 zł. Alarmują także o coraz większej liczbie dni upalnych i pogłębiającym się problemie suszy oraz braku wody w Polsce.

Kolejne protesty Ostatniego Pokolenia w Warszawie

Aktywiści i aktywistki zablokowali ul. Czerniakowską na warszawskim Mokotowie. Ludzie siedzący na drodze trzymali tabliczki z nazwami kilku ze 119 gmin, które już wydały w tym roku apele o oszczędzanie wody. To m. in. Supraśl, Brwinów, Osięciny, Bychawa, Panki, Baranów, Łomża i Piątnica.

Ostatni protest spotkał się z wyjątkowo agresywną reakcją ze strony kierowców. Doszło do szarpania aktywistów za włosy, ataków gazem pieprzowym i oblania gaśnicą - poinformowało Ostatnie Pokolenie. Protestującym wyrywano transparenty, próbowano ich usunąć siłą.

"Zostałam właśnie spryskana przez kierowcę gazem pieprzowym, dlatego że martwię się o to, co będzie kiedy zabraknie wody. Dziś tej wody używam, żeby wyczyścić sobie gaz z oczu" - powiedziała jedna z protestujących na ul. Czerniakowskiej.

"Na blokadzie Czerniakowskiej kierowcy urządzili festiwal przemocy. Policja odwróciła wzrok" - oceniło Ostatnie Pokolenie. 

Policja odpowiada na zarzuty aktywistów

O komentarz odnośnie tej sytuacji zapytaliśmy Komendę Stołeczną Policji. - Nie posiadamy informacji, by policjanci byli świadkami opisanych zdarzeń - przekazał mł. asp. Kamil Sobótka.

- Jedna z osób protestujących oświadczyła, że została opryskana gazem przez jednego z kierujących. Policjanci zwrócili się do tej osoby, czy potrzebuje pomocy medycznej - odmówiono, oraz została poinformowana o dalszych możliwościach prawnych, czyli o złożeniu zawiadomienia o popełnionym przestępstwie, tj. naruszenie nietykalności cielesnej - ścigane na wniosek osoby poszkodowanej. Do tej pory zawiadomienie nie zostało przyjęte - dodał pracownik Wydziału Komunikacji Społecznej Komendy Stołecznej Policji.

W poniedziałek wieczorem stołeczna policja opublikowała w serwisie społecznościowym X serię komunikatów odnoszących się do porannych protestów Ostatniego Pokolenia. "Nie ma zgody ze strony policji na to, aby ktokolwiek naruszał prawo, dlatego z odpowiedzialnością karną muszą się liczyć także osoby, które zaatakowały dzisiaj aktywistów na ulicy Czerniakowskiej w Warszawie" - przekazano.

Policjanci zapewnili także, że pomimo braku złożenia do tej pory przez pokrzywdzonych stosownych zawiadomień, gromadzony jest materiał dowodowy, który zostanie poddany ocenie prawnokarnej.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas