Olbrzym przyjechał do Warszawy. "Absolutnie niezwykła historia"
Nazywa się Jhansi i jest ogromna. Takie nosorożce indyjskie jak ona mogą ważyć nawet dwie tony i z uwagi na pomarszczoną, podobną do zbroi skórę wyglądają jak żywe czołgi. Jhansi dotarła do warszawskiego zoo z Berlina i ma tu zastąpić Kubę, którego zoo musiało uśpić w styczniu. Samica to jego matka.

W skrócie
- Do warszawskiego zoo przyjechała nosorożcowa seniorka Jhansi, która zastąpi swojego zmarłego syna Kubę.
- Nosorożec Jhansi to matka Kuby oraz dwóch innych nosorożców mieszkających wcześniej lub obecnie w polskich ogrodach zoologicznych.
- Historia nosorożców indyjskich pokazuje unikatowe powiązania rodzinne oraz ich niezwykłą rolę w ochronie zagrożonych gatunków.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Spis treści:
Tak się złożyło, że matka zastąpi w warszawskim zoo zmarłego syna. O śmierci Jacoba, zwanego tu powszechnie Kubą informowaliśmy w Zielonej Interii w styczniu. Nosorożec urodził się w Berlinie w 2004 r., do Warszawy trafił dwa lata później. W styczniu mocno zachorował, miał stan zapalny po urazie nogi. Nie przeżył. Cierpiał i zoo podjęło decyzję o eutanazji.
Teraz w miejsce tego nosorożca przybyła z Berlina samica imieniem Jhansi. Sytuacja jest przewrotna, bo to mama zmarłego Kuby. "To symboliczny przyjazd i absolutnie niezwykła historia" - mówią pracownicy zoo.
Nosorożec z Berlina ma silne związki z Polską
Jhansi urodziła się 20 lipca 1990 r. w San Diego w Kalifornii. W berlińskim Tierparku mieszkała od 21 lat. Na cztery lata trafiła do Holandii. Została mamą cztery razy - w 1995 r. urodziła córkę Betty, z którą mieszkała cały czas w Berlinie. W 2004 r. urodziła Jacoba, a w 2010 i 2016 r. Jhansi urodziła jeszcze dwóch synów, m.in. Taruna, który kilka lat mieszkał w Zoo Wrocław. Czyli aż dwoje jej dzieci trafiło do polskich ogrodów zoologicznych, a w końcu i ona sama.
Decyzję o skierowaniu tej liczącej już 35 lat samicy do Polski podjęto z przyczyn praktycznych. Jhansi w Berlinie nie była już zbytnio zdolna do rozrodu, bo 35 lat dla nosorożca to sporo.
"Stała się już nosorożcową starszą panią" - zaznacza zoo w Warszawie. A z kolei niemiecka stolica ma możliwość rozmnażania nosorożców indyjskich, więc koordynator przydzielił Berlinowi inną, młodą samicę. A że Warszawa straciła Kubę, zapadła decyzja, by jego matka przyjechała tutaj i zapewne tu dokończyła swe bogate życie.
Teściowa i synowa nosorożca zamieszkają razem
Tu spotka Shikari, która była partnerką Kuby, a zatem... jakby powiedzieć, jej synową. Shikari ma zmiany w macicy, nie może się już rozmnażać, nie jest zatem uwzględniania przez koordynatora. Obie panie nosorożcowe spędzą czas w swoim towarzystwie, nie będą się czuły samotne.

"Dziewczyny na początku będą mieszkały w oddzielnych boksach i na oddzielnych wybiegach. Jeśli z czasem ich stosunki przez płot będą przyjazne - nie będą wykazywać w stosunku do siebie agresji, zostaną połączone i będą wspólnie spędzać czas na obu wybiegach. Przyjazd Jhansi do Warszawy to piękne zatoczenie koła przez historię. Jak wiemy relacje między teściową a synową bywają różne, ale trzymamy kciuki, że dziewczyny się polubią
Nosorożce kojarzą się z Afryką, ale mało kto wie, że to w Azji znajdziemy więcej ich gatunków. To ekstremalnie rzadkie nosorożce jawajskie i nosorożce sumatrzańskie, a także nosorożec indyjski, zwany niekiedy pancernym z uwagi na pozorną zbroję na skórze.
Fałdy skórne tak się układają u tego olbrzyma, że istotnie przypominają płaty zbroi. To jednak skóra wciąż czuła i wrażliwa, zwierzę często ją chroni poprzez taplanie w błocie. Zaschnięte błoto tworzy wtedy zbroję.

Zagrożone nosorożce
Te nosorożce są rzadkie, ale zachowały się jeszcze w Indiach, Bangladeszu, Bhutanie i Nepalu, gdzie parki takie jak Chitwan, Bardia, Suklaphanta, Parsa są jego ostoją. To parki nizinne, bo Nepal to nie tylko Himalaje, ale i spore połacie kraju na nizinie.
W dorzeczu Gangesu i Brahmaputry nosorożce indyjskie żerują na roślinności nawożonej przez deszcze monsunowe. Świetnie przystosowały się i do tych zalewowych terenów, i powodzi, i tutejszych roślin. Nie zamieszkują sawann, są mocniej związane z wodą - tak jak ich przodkowie sprzed milionów lat.
Te nosorożce mają tylko jeden róg na nosie i to nieduży. Często zatem do walk między sobą używają nie rogu, ale... zębów. Nie zmienia to faktu, że i one są zagrożone przez kłusowników i wymagają silnej ochrony.