Nad Bałtykiem trwa liczenie strat. Sztorm zniszczył atrakcje turystyczne

Jak podają lokalne media, cierpiała głowica kołobrzeskiego molo, a dokładniej - zlokalizowana w tym miejscu kawiarnia. Woda zniszczyła także podesty przy zejściach na plażę - podaje portal e-kg.pl.

Największe straty w Kołobrzegu są przy ul. Wschodniej. Uszkodzone zostały plac zabaw i zewnętrzna siłownia na plaży niedaleko molo. Miejski ośrodek sportu i rekreacji zapewnia, że szkody zostaną niedługo usunięte.

"Jego siła była ogromna, a zniszczenia chyba największe w historii" - mówi w rozmowie z "Głosem Koszalińskim" Ewa Wieczorek z Urzędu Morskiego w Szczecinie.

Na środkowym wybrzeżu, m.in. w miejscowościach Darłowo, Wicie, Ustronie Morskie, Dźwirzyno, Rogowo, Chłopy, Mielenko, obniżył się poziom plaż. Zniszczone są też wały wydmowe.

"Podmyte zostały zjazdy i zejścia na plażę. Odnotowujemy także powywracane drzewa, zarówno w lesie, jak i na plaży" - wymienia Ewa Wieczorek.

Jak już informowaliśmy, sztorm szalał nad polskim Bałtykiem od piątku do niedzieli. Wystąpiło m.in. zjawisko cofki - spiętrzona woda wlewała się na ląd i do dopływów. W Darłowie poziom wody sięgnął 625 cm, czyli o 15 cm więcej niż poziom alarmowy. Nie jest to rekordowy wynik (ten padł w 2017 r.), ale zdaniem ekspertów siła fal była większa niż osiem lat temu.

Sztorm wyrządził zniszczenia także m.in. w Trójmieście i Ustce. Słynne sopockie molo wymaga naprawy dolnych pokładów, ale nadal jest dostępne dla turystów. W Ustce ucierpiała głowica falochronu. Szalejące fale uszkodziły też nawierzchnię w porcie. "Głos Pomorza" opublikował zdjęcia, na których widać porozrzucaną przez morze kostkę brukową.