Małopolska. Suczka postrzelona śrutem z wiatrówki
Krakowskie Stowarzyszenie Obrony Zwierząt (KSOZ) złożyło do prokuratury zawiadomienie o postrzeleniu bezdomnej suczki, która ze śrutem pod okiem trafiła pod opiekę Stowarzyszenia. Kto postrzelił śrutem psa i skazał na cierpienie?
Informację o skrajnie przestraszonej, głodnej i błąkającej się od kilku miesięcy suczce, która nie pozwalała się do siebie zbliżyć, przekazali Towarzystwu mieszkańcy Szaflar koło Nowego Targu. Stowarzyszenie zareagowało i zjawiło się na miejscu. Suczka została złapana.
Suczka ze śrutem pod okiem
Od razu okazało się, że w ciele psa tkwią nie tylko kleszcze, ale także wystrzelony z wiatrówki śrut, znajdujący się tuż pod prawym okiem. To cud, że pies nie umarł.
"W wyniku postrzału suczka mogła stracić nie tylko oko, ale także życie. Ten biedny i łagodny młody piesek szukał pomocy u ludzi, a bez powodu potraktowano go jak żywą tarczę. Mam nadzieję, że prokuratura ustali sprawcę tego haniebnego czynu, a mieszkańcy Szaflar okażą się w tej sprawie pomocni - mówi Agnieszka Wypych, prezes KSOZ.
Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt za znęcanie się nad zwierzęciem grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności, a w przypadku szczególnego okrucieństwa, z którym mamy do czynienia w tej sprawie - od 3 miesięcy do 5 lat.
Krakowscy weterynarze usunęli śrut, a suczka, której w Krakowskim Stowarzyszeniu Obrony Zwierząt nadano imię Jagoda, powoli wraca do sił. Po leczeniu i aklimatyzacji KSOZ będzie szukać dla niej dobrego domu.
Jeśli ktoś wie, kto mógł strzelać do suczki proszony jest o kontakt z KSOZ.