Polski system kaucyjny z poważną dziurą. Segregacja nie będzie się opłacać

Od 1 stycznia 2025 r. powinien zacząć działać w Polsce system kaucyjny, dzięki któremu będziemy otrzymywać pieniądze za zwracane opakowania. Organizacje ekologiczne zwracają jednak uwagę na poważną przeszkodę, która może zniweczyć te plany. Chodzi o wysokość tzw. opłaty produktowej dla przedsiębiorców.

Organizacje pozarządowe ostrzegają, że stawka opłaty produktowej planowana przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska jest zbyt niska. Efekt może być taki, że przedsiębiorcy nie będą chcieli przystępować do systemu kaucyjnego, bo im się to nie opłaci
Organizacje pozarządowe ostrzegają, że stawka opłaty produktowej planowana przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska jest zbyt niska. Efekt może być taki, że przedsiębiorcy nie będą chcieli przystępować do systemu kaucyjnego, bo im się to nie opłaci
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

W sierpniu 2023 r. nareszcie, po wielu latach prac, przyjęto ustawę o systemie kaucyjnym w Polsce. To nadzieja na mniej śmieci w naszym środowisku, wyższe poziomy recyklingu, a także niższy podatek od plastiku czy nowe miejsca pracy.

Polski system kaucyjny pod znakiem zapytania

Jak jednak wspólnie zwraca uwagę 10 polskich organizacji pozarządowych, system kaucyjny może zostać zrujnowany. Wszystko za sprawą decyzji Ministerstwa Klimatu i Środowiska w sprawie tzw. opłaty produktowej. To kwoty, które przedsiębiorcy muszą płacić za każdą niezebraną tonę opakowań. Opłata ma motywować ich do skutecznej zbiórki odpadów.

Wysokość opłaty produktowej resort wydaje w rozporządzeniu. Najnowsze zaproponowane stawki, która mają zostać uchwalone do końca roku, zdaniem organizacji ekologicznych są "skandalicznie niskie".

Na dowód ekolodzy podają wysokość podobnych opłat w innych krajach UE. I tak, w Polsce za tonę niezebranych opakowań trzeba zapłacić od 100 do 5000 zł w zależności od tego, ile będzie już działał system kaucyjny. Dla porównania na Słowacji jest to aż 6000 euro (prawie 27 tys. zł) w każdym roku funkcjonowania systemu.

"Zaproponowane przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska stawki są krytycznie niskie, co może zadziałać w przeciwny do zamierzonego sposób, zniechęcając przedsiębiorców do działań mających na celu włączenie się do systemu kaucyjnego, co finalnie zagrozi poprawnemu jego działaniu w Polsce" - argumentują organizacje.

Ustawa o systemie kaucyjnym została podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę pod koniec sierpnia 2023 r. Dzięki niej za zwracane w automatach butelki i puszki otrzymamy pieniądze
Ustawa o systemie kaucyjnym została podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę pod koniec sierpnia 2023 r. Dzięki niej za zwracane w automatach butelki i puszki otrzymamy pieniądze123RF/PICSEL

Planowane opłaty za niesegregowanie są zbyt niskie

Mówiąc wprost: przedsiębiorcy nie będą chcieli przystępować do systemów kaucyjnych, ponieważ prościej i taniej będzie im zapłacić karę w postaci opłaty produktowej.

W odpowiedzi na propozycję MKiŚ 10 instytucji i organizacji pozarządowych (WWF, Stowarzyszenie Nowa Idea, Circular Together, OIGO, Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA, Fundacja Frank Bold, Instytut Gospodarki o Obiegu Zamkniętym, EEB, Reloop, BoMiasto, Polskie Stowarzyszenie Zero Waste) przesłało swoje stanowiska postulujące utrzymanie maksymalnych stawek zaproponowanych w ustawie.

"Postulujemy, by wysokość opłaty produktowej była określona według maksymalnej stawki zapisanej w ustawie kaucyjnej i wynosiła 25 zł za kilogram (25 tys. zł za tonę - red.) w każdym roku funkcjonowania systemu" - mówi Joanna Kądziołka, prezeska Polskiego Stowarzyszenia Zero Waste.

"Może się to okazać jedynym skutecznym sposobem na zagwarantowanie realnego działania przedsiębiorców w miesiącach poprzedzających wprowadzenie systemu i pozwoli im na stworzenie efektywnego, przyjaznego dla konsumentów rozwiązania" - ocenia Joanna Kądziołka.

System kaucyjny. Tak to działa w Finlandii i EstoniiPolsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas