Nanoplastik w wodzie butelkowanej. Wyniki badań szokują

Najnowsze badania wykazały, że woda butelkowana może zawierać setki tysięcy maleńkich kawałków plastików. Wcześniej nawet nie brano pod uwagę takiej ilości. Przedostają się do płuc, naszego mózgu, a przez łożysko - do organizmów dzieci.

Woda butelkowana jest pełna nanoplastiku. Nie widać go gołym okiem
Woda butelkowana jest pełna nanoplastiku. Nie widać go gołym okiemZdjęcie ilustracyjne123RF/PICSEL

W ostatnim czasie dużo mówi się o mikroplastiku, który wykrywany jest praktycznie wszędzie na Ziemi, od lodu polarnego przez glebę po wodę pitną i żywność. Małe kawałki tworzyw sztucznych rozpadają się na coraz mniejsze kawałki, a następnie są konsumowane przez ludzi i zwierzęta, co może spowodować nieznane konsekwencje dla zdrowia.

W wodzie butelkowanej wykryto cząsteczki plastiku

Teraz, korzystając z udoskonalonej technologii, naukowcy wkroczyli do zupełnie nowego świata badania tworzyw sztucznych. Mowa o jeszcze dość słabo badanej sfery nanoplastiku, który powstał w wyniku rozpadu mikroplastiku. Po raz pierwszy zidentyfikowali i policzyli maleńkie cząsteczki w wodzie butelkowanej. Wyniki były szokujące.

Naukowcy przetestowali trzy popularne marki wody butelkowanej sprzedawanej w Stanach Zjednoczonych (nie ujawnili nazw). Analizowali je pod kątem obecności cząstek siedmiu rodzajów  tworzyw sztucznych o wielkości zaledwie 100 nanometrów.

W każdym litrze zaobserwowali od 110 000 do 370 000 cząstek, z czego 90 proc. stanowiły nanoplastiki, resztę stanowił mikroplastik. To od 10 do 100 razy więcej niż poprzednie szacunki. Jednym z powszechnych był politereftalan etylenu lub PET - materiał, z którego wykonanych jest wiele butelek na wodę.

Do wody prawdopodobnie przedostaje się, gdy butelka jest ściskana lub wystawiana na działanie ciepła. Są także badania sugerujące, że istotną rolę odgrywa... wielokrotne otwieranie i zamykanie nakrętek - materiał ulega ścieraniu.

Wcześniej był to po prostu ciemny obszar, niezbadany. Badania toksyczności ograniczały się do zgadywania, co się tam znajduje.
Beizhan Yan, Obserwatorium Ziemi Lamont-Doherty na Uniwersytecie Columbia
Odkręcanie i zakręcania zakrętki, a także ściskanie butelki mogą być przyczynami dostawania się do wody nanoplastikuZdjęcie ilustracyjne123RF/PICSEL

Trujemy się na własne życzenie

Mikroplastik definiuje się jako fragmenty o wielkości od 1 mikrometra do 5 milimetrów. Dla porównania - średnica ludzkiego włosa wynosi około 70 - 90 mikrometrów. Nanoplastiki to cząsteczki mniejsze niż 1 mikrometr.

Cząsteczki nanoplastiku są tak małe, że, w przeciwieństwie do mikroplastiku, mogą przedostawać się przez jelita i płuca bezpośrednio do krwioobiegu, a dalej do narządów (włączając w to serce i mózg) - podobnie jak toksyczne pyły zawieszone. Mogą mieć wpływ na pojedyncze komórki, a także przedostawać się przez łożysko do organizmu dzieci. Naukowcy podejmują wysiłki, aby zbadać ich możliwy wpływ na zdrowie.

Niewiarygodne? Warto zestawić to z produkcją tworzyw sztucznych, która zbliża się do 400 milionów ton rocznie. Każdego roku na ląd lub do wody wyrzuca się ponad 30 milionów ton substancji. Wiele produktów wykonanych z tworzyw sztucznych (np. tekstylia syntetyczne) wydziela cząstki stałe jeszcze w trakcie użytkowania produktu. Dużym problemem jest to, że tworzywa sztuczne nie rozkładają się na stosunkowo nieszkodliwe substancje. Dzielą się na mniejsze cząstki o tym samym składzie chemicznym.

Zalewa nas plastik. Co poszło nie tak?

LiteraturaRapid single-particle chemical imaging of nanoplastics by SRS microscopy, Proceedings of the National Academy of Sciences (2024). DOI: 10.1073/pnas.2300582121

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas