Drony latają za watahami wilków tam i z powrotem. Co się dzieje?
Wilki unikają ludzi i stronią od nich, więc takie wypadki jak w ostatnich tygodniach w Indiach są niezwykle rzadkie. W tym kraju zginęło jednak dziewięć osób i władze chcą sprawę wyjaśnić. Za grupami wilków wysłano więc drony, by te sprawdziły, co się dzieje.

W skrócie
- Indyjskie władze wysłały drony, aby monitorować zachowanie wilków po serii ataków na ludzi, w tym dzieci.
- Ataki wilków na ludzi są niezwykle rzadkie i często wynikają z wcześniejszego kontaktu zwierząt z człowiekiem lub braku pożywienia.
- Zmiany środowiskowe oraz bliskość ludzkich osiedli zwiększają ryzyko spotkań dzikich zwierząt z ludźmi.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Przypadki ataków wilków na ludzi są ekstremalnie rzadkie, a jeżeli już się zdarzają, wówczas najczęściej okazuje się, że stoją za nimi albo hybrydy, wilki wychowane przez ludzi albo takie, które miały z nimi kontakt.
W ten sposób zachwiany zostaje naturalny lęk wilka przed człowiekiem. Niedawne badania prowadzone na tych drapieżnikach wykazały, że człowieka i jego głosu wilki boją się najbardziej na świecie i unikają go jak tylko mogą.
Tym dziwniejsze jest to, że wilk miałby zaatakować ludzi. Takie przypadki jednak miały miejsce w Indiach w ostatnich tygodniach. To kraj, gdzie do incydentów z udziałem wilków dochodzi najczęściej.
Ofiarami padają z reguły dzieci. Nie wszystkie wypadki kończą się tu tak jak w "Księdze dżungli" Rudyarda Kiplinga, gdy wataha przyjmuje ludzkie niemowlę i wychowuje je tak jak członka grupy. Bywa, że wilki porywają małe dzieci i dziewięć takich przypadków zostało zgłoszonych w Indiach w ostatnich tygodniach. Jak podaje CBS, ostatnie zdarzenie to 10-miesięczna dziewczynka porwana w Bahraich na północy stanu Uttar Pradesh.

Ponieważ ofiarami są głównie dzieci, a wilki z nieznanych przyczyn przełamują swój wrodzony instynkt nakazujący zachować im dystans wobec człowieka, indyjskie władze podjęły decyzję o wyjaśnieniu sprawy, aby uniemożliwić kolejne takie przypadki.
Być może wilkom brakuje pokarmu i przestrzeni
"Zachowanie wilków wydaje się zmieniać. Ostatnio widuje się je aktywne w ciągu dnia, co jest dziwne" - powiedział Ram Singh Yadav ze służb leśnych Uttar Pradesh, cytowany przez AFP.
Władze wysłały za watahami drony, aby te sprawdziły, gdzie i kiedy przebywają wilki, jak się zachowują i co zmieniło się w ich zachowaniach. Chodzi o okolice Bahraich, które leżą na południe od granicy z Nepalem.
To tereny pokryte trawiastymi równinami na granicy gęstych lasów u podnóża Himalajów. Być może wilkom brakuje tam pożywienia, być może są podkarmiane przez ludzi, a może miały już wcześniej kontakt z człowiekiem i ich instynkty zostały zakłócone.
Naukowcy uważają, że wilki atakują zwierzęta gospodarskie w ostateczności, gdyż te są blisko ludzkich osad. Drapieżniki wolą więc jelenie, antylopy czy dziki. A rzucenie się na człowieka to już ekstremum, które musi być czymś spowodowane.
Rozrost miast i wsi oraz straszliwe przeludnienie Indii zmniejszają naturalne siedliska i tereny łowieckie wielu gatunków. To zwiększa ryzyko kontaktu dzikich zwierząt i ludzi. W Indiach ponad połowa wilków mieszka poza rezerwatami i parkami narodowymi, często zbyt blisko ludzkich osad.










