Wiemy już, dlaczego lis tak wygląda. Zagadka rozwiązana

Lis jest tym przedstawicielem psowatych, który ma szczególnie wydłużony, spiczasty pysk. To na tyle charakterystyczne, że często wizerunki lisów eksponują właśnie ten element ich anatomii. To odróżnia też lisy od innych krewniaków - wilków, szakali, likaonów. Skąd taka budowa lisiego pyska? Teraz już wiemy. Pomogły to ustalić badania przeprowadzone za pomocą śniegu.

Charakterystyczny pysk lisa przydaje się w śniegu
Charakterystyczny pysk lisa przydaje się w śnieguFr�d�ric Desmette / BiosphotoEast News

Wygląd lisa jest tak charakterystyczny, że zaowocował nawet stwierdzeniami takimi jak "lisia twarz", oznaczającego zwężenie części twarzowej. Ot, taka uroda lisa - można by powiedzieć, który jest jednym z mniejszych przedstawicieli psowatych. Ustępuje rozmiarami nie tylko wilkowi, ale i szakalowi złocistemu, a nawet kojotowi (chociaż tu nieznacznie). To zwierzę lekkiej budowy, nawet przy zimowej pokrywie futra, a zwłaszcza o charakterystycznym i trudnym do pomylenia pysku. Takiej głowy nie ma wśród psowatych nikt inny.

Powód, dla którego lisy ewoluowały w taki właśnie kształt, nie był jasny. Wiemy, że zwierzę wyewoluowało w epoce lodowcowej z przodków jeszcze mniejszych, które były specjalistami od łowów na niedużą zdobycz np. gryzonie czy zajęczaki. Lis rudy okazał się zwierzęciem niesłychanie progresywnym, co nie tylko przejawia się wysokimi zdolnościami adaptacyjnymi, zdolnością do zasiedlania nowych siedlisk, nawet kontynentów (Australia, Nowa Zelandia), wkraczania do miast i synantropizacji, ale także dostosowywaniem wyglądu do potrzeb środowiska.

Efektem tego jest spiczasty pysk lisa i konstrukcja jego głowy. Jak się okazuje, nie bez powodu.

Lisy świetnie sobie radzą z polowaniami w śniegu12qwerty123RF/PICSEL

Lisy świetnie nurkują w śnieg

Badania przeprowadzone na lisach rudych oraz żyjących w innych środowiskach gatunkach lisów np. lisie polarnym, czyli pieścu wskazują na to, że taka budowa powstała, aby ułatwić lisom... nurkowanie. Nie w wodzie jednak, ale w śniegu. Lisy rude dzięki temu często szukają zimą zdobyczy pod pokrywą śniegu i to nawet grubego. Można je zaobserwować jak stoją w bezruchu, nasłuchując swymi ustawionymi jak radary uszami najmniejszego dźwięku gryzonia przemykającego pod śniegiem. Wiele gryzoni właśnie tak robi - nie kopie nor, ale drąży tunele pod warstwą śniegu i nimi się przemieszcza. Lis słucha, a gdy usłyszy - namierza cel i atakuje.

Czy rozpoznasz polskie ssaki? Wydaje się łatwe, a nie jest

Jest to atak imponujący. Lis bowiem wybija się mocno w górę i z wysoka, niemal z nurkowania uderza w śnieg z dużą mocą. Puch wydaje się może miękki i łatwy do przebicia, ale tak nie jest. Uderzenie w twardy, zmarznięty śnieg grozi kontuzją. Nie dla lisa jednak. Kształt ich pyska i budowa ich czaszki są wybitnie przystosowane do takich polowań, co wykazują ostatnie badania.

Lis uderza w pokrywę śniegu jak pocisk. Pysk mu w tym pomagaAbacaEast News

W polowaniu biorą udział: nadzwyczajny słuch lisa, jeden z najlepszych w rodzinie psowatych i jego sprężyste nogi, pozwalające na lepsze odbicie niż u wilka czy likaona, wreszcie budowa głowy. Lis nurkuje z pyskiem w śniegu z prędkością do 4 metrów na sekundę. Konstrukcja czaszki powala mu na to, a tak duża szybkość zaskakuje zwinną ofiarę. To warunek powodzenia łowów.

- To osobliwe zachowanie lisów, które specjalizują się w takim polowaniu, ale trzeba zauważyć, że nie wszystkie osobniki są do tego zdolne - mówi Sung Wan Jung z Cornell University w Nowym Jorku. Podobnie jak lisy rude zdobycz pod pokrywą śnieżną atakują też pieśce.

Aby dowiedzieć się więcej o tym zjawisku, Sung Wan Jung i pracownicy uniwersytetu zeskanowali pochodzące ze zbiorów muzealnych czaszki 13 gatunków lisów, a także innych ssaków, takich jak rysie i pumy. 

Analiza wykazała, że koty mają szersze i krótsze pyski w porównaniu z lisami. Taka budowa pozwala im na mocniejszy chwyt ofiary atakowanej z zasadzki. Pyski wilków czy szakali są przystosowane do uczepienia się ciała ofiar i rozszarpywania ich. Natomiast pysk lisa jest najbardziej dostosowany do penetracji kryjówek małych kręgowców i takich specjalistycznych ataków w śnieg, które są najwyraźniej dość świeżą adaptacją tylko części lisiej populacji.

Ta umiejętność wciąż się lisom przydaje, bo nadal mamy śnieg zimą. Pytanie jednak, jak długo.

Sianokosy są niebezpieczne dla zwierząt. Giną młode ptaki i ssakiPolsat NewsPolsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas