Pomiar temperatury w Chinach jest aż niewiarygodny. To może być rekord
Niewiarygodną wartość 63 stopni Celsjusza na poziomie gruntu pokazały termometry w Turfan w autonomicznej prowincji Sinciang-Ujgur w północno-zachodnich Chinach. Pomiar wymaga jeszcze analizy i sprawdzenia, bowiem może stanowić rekord. Takiej temperatury nigdy na świecie nie zanotowano.

W skrócie
- Niezwykle wysoka temperatura 63°C została zanotowana w Turfan w Chinach, co może być nowym światowym rekordem.
- Miejsce to zwane jest 'krainą ognia', regularnie doświadcza upałów, lecz taka wartość nie była wcześniej rejestrowana.
- Ekstremalne upały powodują ogromne zużycie energii elektrycznej i utrudniają codzienne funkcjonowanie mieszkańców.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Oficjalne pomiary najwyższych w dziejach temperatur są bowiem niższe. Za rekord uważa się +56,7 stopnia Celsjusza zanotowane w Dolinie Śmierci w Kalifornii w USA dość dawno temu, 10 lipca 1913 roku. To miejsce podobne do Turfan, czyli enklawa ekstremalnego gorąca, które kumuluje się tam z uwagi na specyficzne położenie miejsca, między górami. Turfan to także taka enklawa, nazywana zresztą przez miejscowych "krainą ognia" z uwagi na częste upały. Miasto leży w Kotlinie Turfańskiej niedaleko stanowiska archeologicznego Gaochang, które niegdyś było stolicą państwa Ujgurów. Dzisiaj Ujgurzy to mniejszość turecka, która ma w północno-zachodnich Chinach swoją autonomię, ale są też poddawani przymusowej asymilacji. W latach czterdziestych Chiny Ludowe zniszczyły tutejszą niezależną Islamską Republikę Wschodniego Turkiestanu i włączyły ziemie Ujgurów w granice państwa.
"Kraina ognia" w północno-zachodnich Chinach
Nawet jednak tu, w rozgrzanej "krainie ognia" na skraju wielkiej pustyni Takla Makan, nie notowano aż takich temperatur. Jak donoszą chińskie media, od wielu dni notowano tu ponad 40 stopni Celsjusza, co jednak nie jest niczym dziwnym w sercu Azji w lipcu. CCTV podaje, że umieszczony w Turfan termometr wskazał w czasie rzeczywistym temperaturę gruntu na poziomie 63 stopni Celsjusza. Turyści tłumnie robili sobie zdjęcia z największym termometrem na świecie, który wskazał takie ekstremum.

Pomiar wymaga potwierdzenia, ale gdyby okazał się prawidłowy, mielibyśmy światowy rekord, który przebiłby temperatury z Doliny Śmierci w Kalifornii, uważanej dotąd za najgorętsze miejsce na świecie. W Azji do tej pory najwyższe temperatury zanotowano w 1942 roku w Palestynie oraz w 2016 roku w Kuwejcie. W obu przypadkach potwierdzono pomiar temperatury na poziomie 54 stopni Celsjusza. Z kolei w 2016 roku w Baskrze w Iraku mieliśmy 53,9 stopnia Celsjusza. Do najwyższych znanych w Azji ekstremów gorąca należą takie pomiary w 2013 roku w Turbat w Pakistanie oraz w w 2017 roku w Ahwaz w Iranie. W obu przypadkach odnotowano 53,7 stopnia Celsjusza.
Nie da się funkcjonować przy 63 stopniach
Tak wysokie temperatury uniemożliwiają normalne funkcjonowanie nawet w takich miejscach jak Sinciang, w których upały nie są rzadkie. Trudno wyjść z domu, przebywać na zewnątrz i trudno zrobić kilka kroków. W piątek w Turfan padł krajowy rekord zapotrzebowania na prąd do klimatyzatorów - 1,5 miliarda kilowatów, taką informację podał Reuters i dodał, że chińskie sieci energetyczne w regionie są całkowicie przeciążone.
Kotlina Turfańska jest znana z ekstremalnych różnic temperatur, upalnego lata i bardzo mroźnych zim. Dotychczasowy chiński rekord gorąca 47,7 stopnia Celsjusza pochodzi właśnie stąd. Zimą nierzadko pomiary wskazują -30 stopni.