Niewiele zwierząt tak przeraża. Chwytamy za kapeć, tak tracimy ochroniarza
To bardzo częsta reakcja - krzyk, przerażenie, chwytanie za gazetę albo kapeć i to szybko, szybko, bo potwór ucieka. Wielki i włochaty, który wylazł na ścianę, schody albo nawet na środek pokoju. To właśnie teraz - gdy na zewnątrz robi się zimno - wiele kątników wkracza do naszych domów i mieszkań, co wielu przeraża. Jeśli nie potraktujemy ich kapciem i opanujemy lęk, wówczas takie kątniki w domu mogą okazać się sprzymierzeńcami. Można rzec - ochroniarzami naszych mieszkań.

W skrócie
- Kątniki to jedne z największych polskich pająków, które często wzbudzają lęk, jednak są nieszkodliwe i mogą być sprzymierzeńcami w domu.
- Pająki te skutecznie eliminują wiele uciążliwych bezkręgowców w mieszkaniu, takich jak karaluchy, rybiki czy mole.
- Kątniki nie są agresywne, nie robią uciążliwych pajęczyn i przynoszą więcej korzyści niż szkód.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Nawet osoby, które nie cierpią na arachnofobię przyznają, że kątniki to pająki wielkie i przerażające. Już sam fakt, że należą do czołówki największych polskich pająków robi swoje.
Kątnik domowy osiąga ponad centymetr długości (bez odnóży), a kątnik większy dorasta nawet do 1,8 cm. Rozstaw jego odnóży to już 8 a może nawet 10 cm. To naprawdę sporo. To powoduje, że gdy taki okazały pająk zjawi się w domu, niejeden krzyknie: "co za potwór!". I wystraszy się.
Poza nimi w Polsce mieszka jeszcze kilka innych gatunków tych pająków, chociażby bardzo okazały kątnik ścienny o rozmiarach kątnika większego, a także kątnik rdzawy czy kątnik wiejski, który od domostw woli ugory, rumowiska, pobocza dróg itp., aczkolwiek w niektórych miejscach świata jak Ameryka Północna też spotykany jest blisko ludzi.
Kątniki nie tkają napowietrznych sieci
Kątniki są pająkami żyjącymi w lesie, na łąkach, w ściółce i pod kamieniami, także na korze drzew. To ich środowisko naturalne, gdzie polują naziemnie na bezkręgowce. Naziemnie, gdyż nie są pająkami sieciowymi. Dawne pająki budowały tylko sieci poziome. Dopiero z czasem nauczyły się robić z pajęczyny inny użytek - tkać napowietrzne sieci.
Kątniki pozostały przy starych zasadach. Te pająki należą do wielkiej rodziny lejkowcowatych, do której zliczają się żyjące niemal na całym świecie ziemne pająki budujące rozpięte głównie na podłożu sieci łowne z komorą mieszkalną znajdującą się na dnie lejka (stąd nazwa), Tkwiący tam drapieżnik odbiera swymi odnóżami wibracje wywołane przez potencjalną ofiarę, która dotyka rozłożonych sieci.

Kiedyś kątniki polowały tak w leśnej ściółce, na łąkach i ugorach, ale pająki odnalazły w ogromny potencjał w naszych domach. Jest tu sporo bezkręgowców przyciąganych przez ludzi. Warto na nie zapolować. Ponadto jest ciepło, zwłaszcza jesienią i zimą.
Wielkie pająki wchodzą do domów. Mogą nam pomóc
Dlatego teraz trwa exodus kątników do ludzkich domów. Szukają szczelin, którymi się wślizgują, by tu przetrwać chłodniejsze miesiące. W tym czasie nie będą rzucały się w oczy, na żer wyjdą raczej nocą. Nie tak łatwo będzie je zobaczyć, ale gdy już się to stanie, wówczas wrażenie może być spore, szczególnie gdy dostrzeżemy dużego kątnika.
Częściej można spotkać samce, które wędrówkę podejmują nie tylko z głodu, ale i by znaleźć partnerkę. One bywają większe od samic, co u pająków nie jest normą. I częściej podczas spotkania z człowiekiem czeka je śmierć.
Przerażeni rozmiarami i włochatością pająka, ludzie chwytają za kapeć, gazetę, co tam mają pod ręką, by go unicestwić. Likwidują drapieżnika, ale za to dają szansę przetrwania jego ofiarom.
A przecież kątniki w naszych domach są bardzo skuteczne w oczyszczaniu naszych mieszkań z bezkręgowców. Chętnie łapią karaluchy, prusaki (o ile takowe mamy), rybiki cukrowe (dorównujące im szybkością), pluskwy, pchły, a także pożerające rośliny doniczkowe mszyce.
Chwytają wołki i inne chrząszcze zjadające nasze zapasy, pożerają mole i chińskie biedronki, wyłapują wpadające do domów i zimujące tu muchy. Na dodatek kątniki potrafią nie jeść bardzo długo, nawet miesiącami. Wówczas jednak wprowadzają radykalne zmiany w swym życiu, oszczędzają energię, posuwają się do kanibalizmu, nie naprawiają sieci, pozostawiając je w nieładzie.

Im więcej kątników, tym mniej tych wszystkich pozostałych bezkręgowców - pająki je skutecznie likwidują. Więc jeśli z kolei my pozbędziemy się takiego drapieżnika, usuniemy swojego sprzymierzeńca i czyściciela mieszkań. Naszego zwierzęcego ochroniarza przed szkodnikami.
Tam gdzie ciepło i ciemno, tam kątnik. Nie jest groźny
Kątnik może i przeraża wyglądem, ale uciążliwy nie jest. Nie kleci pajęczyn wiszących potem u sufitu czy koło lamp. Nie jest też w żadnym razie groźny. Doniesienia o sile jego jadu zostały już zweryfikowane i u ludzi bez alergii ugryzienie przez tego pająka nie powinno wywołać żadnej poważniejszej reakcji.
Na dodatek kątniki nie są agresywne. Mamy pająki, które w obliczu zagrożenia ze strony człowieka potrafią się nawet postawić, ale nie kątniki.
W naszych domach kątniki chowają się w suchych, ciepłych i ciemnych miejscach. Idealne będą okolice rur i kanalizacji, wywietrzniki, miejsca za szafami albo piwnice, drewutnie, stosy drewna, strychy i skrytki. I właśnie teraz, jesienią, samce wyruszają na spotkanie partnerek. Wtedy będzie można je zobaczyć.












