Substancje chemicznie spokrewnione z nikotyną wykańczają ptaki i pszczoły
Pestycydy zabijają pszczoły, zanieczyszczają wodę i zagrażają naszemu zdrowiu - naukowcy nie mają co do tego żadnych wątpliwości. Taki wpływ na środowisko mają również najbardziej powszechnie stosowane na świecie insektycydy zwane neonikotynoidami.

Ludzkość poszła w kierunku intensywnej produkcji żywności i konsekwentnie przekształca świat dla jej zwiększania. Żeby przemysłowe uprawy nie były atakowane przez tzw. szkodniki (chociaż w biologii to pojęcie nie funkcjonuje), stosowane są różnego rodzaju opryski zawierające środki ochrony roślin. Pod tą niegroźną nazwą kryją się niebezpieczne związki o zabójczym działaniu.
Bo insektycydy mają na celu zabicie jak największej liczby larw i owadów, w tym niezbędnych w ekosystemach.
Substancje spokrewnione z nikotyną powodują wymieranie owadów
Neonikotynoidy to neurotoksyczne substancje chemicznie spokrewnione z nikotyną. Najbardziej znane z nich to: imidakloprid, klotianidyna i tiametoksam. Powszechnie do użycia środki trafiły w latach 80. XX w. Wprowadził je na rynek Shell, a w latach 90. niemiecki Bayer. Neonikotynoidy zastąpiły wcześniej stosowane insektycydy, które wykazywały większą toksyczność. Jak się okazało, nowe środki okazały się niemniej niebezpieczne dla owadów.
Udowodniono już w wielu badaniach, że substancje te powodują masowe wymieranie pszczół. American Bird Conservancy od 12 lat wzywa do zakazu stosowania neonikotynoidów z powodu ich toksyczności dla ptaków, bezkręgowców wodnych oraz innych zwierząt, a także roślin.
Również w 2013 r. Agencja Ochrony Środowiska (US EPA) została pozwana przez koalicję pszczelarzy oraz adwokatów ruchu ochrony przyrody o wydawanie niewłaściwych ocen toksyczności i pozwalanie na rejestrację pestycydów na podstawie niewystarczających badań naukowych.

Zespół masowego ginięcia pszczół
Mimo że niskie poziomy ekspozycji na chemikalia zazwyczaj nie prowadzą od razu do śmierci owadów, wpływają prawdopodobnie na zdolność do poszukiwania nektaru, uczenia się, zapamiętywania kwiatów, czy znalezienia drogi powrotnej do gniazda.
Badanie przeprowadzone w 2012 r. sugeruje, że neonikotynoidy mogą niekorzystnie wpływać na wzrost kolonii trzmieli i płodność królowej, a to może być powiązane z ogólnoświatowym zmniejszeniem liczby dzikich pszczół.
Obecnie znanym i szeroko opisanym zjawiskiem jest zespół masowego ginięcia pszczoły miodnej (ang. Colony Collapse Disorder), który wyniszcza populacje owadów na całym świecie od lat 90. XX w. Raporty amerykańskie wspominają nawet o występowaniu tego zjawiska już w 1918 r. Za masowe wymieranie owadów odpowiada też dużo wyższa liczba patogenów czy pasożytów, razem z pestycydami stanowią największe zagrożenia dla przyszłości populacji pszczół na świecie.
Zastosowania neonikotynoidów przynoszą stosunkowo niewielkie korzyści, a poważnie szkodząc, uważają ekolodzy. Można zastąpić je bezpieczniejszymi alternatywami. Choć według Natural Resources Defense Council jedynie całkowite wycofanie tych środków z użycia uchroni zwierzęta przed wymarciem.

Jak to jest na terenie Unii Europejskiej
Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności stwierdził w 2013 r., że neonikotynoidy stwarzają zbyt duże zagrożenie dla pszczół, a sponsorowane przez przemysł badania, na które agencje regulacyjne się powoływały, mogą być wadliwe i zawierają kilka poważnych uchybień. W tym samym roku zakazano stosowania środków na terenie Unii Europejskiej.
W 2018 r. potwierdzono zakaz stosowania kilku neonikotynoidów na wszystkie uprawy poza roślinami, które przez cały cykl życia hodowane są w szklarniach. Poszczególne kraje członkowskie mogą tymczasowo zezwalać na stosowanie zakazanych substancji w sytuacji. Wiadomo, że wiele krajów wielokrotnie udzielało zezwoleń awaryjnych na stosowanie neonikotynoidów w burakach cukrowych.