“Czarny szerszeń” coraz częściej w Polsce. Zakłada gliniane kokony
Jego wygląd budzi grozę, choć nie stanowi zagrożenia dla ludzi. Niejednokrotnie mylimy go z szerszeniem lub osą. Ten nieco płochliwy owad to gliniarz naścienny - umiłował sobie… nasze szafy.

Jak już wspominaliśmy gliniarz naścienny, zwany również "czarny szerszeń" lub "czarna osa", to owad z rodziny grzebaczowatych, który od lat sześćdziesiątych XX wieku coraz częściej pojawia się na terenie Polski. Choć jego naturalnym środowiskiem są regiony o cieplejszym klimacie, takie jak południowa Europa, północna Afryka oraz części Azji, to dzięki zmianom klimatycznym, a w szczególności ociepleniu, owad rozszerzył swoje terytorium na północ, docierając do naszego kraju. Obecnie można go spotkać w południowych, centralnych i wschodnich regionach Polski, gdzie często widywany jest w pobliżu budynków mieszkalnych i gospodarczych.
Mylony z osą niesłusznie ginie z naszych rąk
Gliniarz naścienny ma charakterystyczną, wydłużoną sylwetkę - dochodzi do 25 mm. Ma kontrastowe, czarne ubarwienie z żółtymi elementami, w szczególności na nogach. Wyróżnia go żółta rurka łącząca odwłok z tułowiem.
Wygląda groźnie. Na dodatek jest czarno-żółty. Z daleka niewprawne oko może pomylić go z osą. Dlatego gliniarz naścienny często jest tępiony, mimo że owad ten nie jest agresywny w stosunku do ludzi. Gliniarz charakteryzuje się płochliwym i spokojnym usposobieniem. Jego żądło jest używane głównie do pozyskiwania pożywienia dla larw, a nie do ataku na ludzi. Użądlenia przez tego owada są rzadkie i mało bolesne w porównaniu do użądlenia przez osy czy pszczoły. Gliniarz naścienny nie broni swoich gniazd agresywnie, co zmniejsza ryzyko ataku przez rój.

Owad-samotnik buduje gliniane kokony
Gliniarz naścienny jest raczej samotnikiem. Znany jest ze swojej umiejętności budowania gniazd z gliny, które można znaleźć w pobliżu wilgotnych miejsc. Konstrukcje składają się z kilku połączonych komórek w kształcie obłych rurek-kokonów. Są schronieniem dla larw, które karmione są przez dorosłe osobniki upolowanymi i sparaliżowanymi pająkami.
Owady te często pozostawiają kokony z larwami w trudno dostępnych miejscach, takich jak szczeliny w meblach czy rolety. Warto usuwać tego typu gniazda. Można to zrobić samodzielnie lub zamówić specjalną firmę. Zaleca się zamontowanie moskitiery.
Poza tym jeśli nie chcemy znaleźć kokonów gliniarza w naszym domu, to można wykorzystać olejki eteryczne - nie lubi zapachu mięty i eukaliptusa. Należy regularnie sprawdzać wszystkie kąty w naszym domu.