Bocian wpadł do smoły w fabryce. Konał w męczarniach

Do tragicznego zdarzenia doszło w miejscowości Siedliska w woj. podkarpackim. Do smoły w niezabezpieczonej fabryce mas bitumicznych wpadł bocian. Zwierzęcia, mimo interwencji wolontariuszy, nie udało się uratować.

Rozległe poparzenia chemiczne były przyczyną zgonu bociana.
Rozległe poparzenia chemiczne były przyczyną zgonu bociana. Fundacja ADA w Przemyślumateriały prasowe
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

W środę Fundacja Ada otrzymała informację o tym, że na terenie zamkniętej fabryki produkującej masy bitumiczne, które stosuje się do budowy dróg, znajduje się bocian. Zwierzę zapadło się w smole i nie mogło wyswobodzić się samo z lepkiej pułapki.

Podkarpackie. Bocian utonął w smole

Gdy członkowie fundacji znaleźli się na miejscu, uderzył ich smolisty odór toksyn. Morze smoły w żaden sposób nie było oznaczone ani zabezpieczone przed nieszczęśliwym wypadkiem. Jego zabójcze oddziaływanie na środowisko jest oczywiste nawet dla laika.

"Ten odór morduje niczym najlepsza broń" - komentują wolontariusze pracujący w fundacji ratującej zwierzęta.

Okazało się, że bocian nie był pierwszą ofiarą zamkniętej fabryki mas bitumicznych. Członkowie fundacji w smole zauważyli mnóstwo szczątek zwierząt, którym nikt nie przyszedł z pomocą.

Wolontariusze początkowo chcieli na własną rękę wyswobodzić ptaka, lecz okazało się to niemożliwe, ponieważ sami zaczęli się zapadać. Konieczne okazało się wezwanie straży pożarnej.

Pracownicy fundacji nie byli w stanie wyciągnąć bociana. Na miejsce musiała zostać wezwana straż pożarna.
Pracownicy fundacji nie byli w stanie wyciągnąć bociana. Na miejsce musiała zostać wezwana straż pożarna.Facebook/Fundacja ADAFacebook

+4

Akcja ratunkowa bociana

Gdy tylko strażakom udało się wyciągnąć bociana, zwierzę zostało przetransportowane do lecznicy. Jego stan został oceniony jako krytyczny. Weterynarze musieli jak najszybciej oczyścić zwierzę ze smoły, aby zapobiec przedostaniu się toksyn do krwioobiegu.

Niestety pomoc przyszła zbyt późno. Bociana Krzysia nie udało się uratować. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną jego śmierci były rozległe oparzenia chemiczne mięśnia piersiowego, skóry, skrzydeł, zapalenie krtani, zapalenie przełyku, niedokrwienie nerek i mięśnia sercowego.

Fundacja Ada zapowiada walkę o to, by ukarać sprawcę , a teren byłej fabryki został zabezpieczony. Członkowie fundacji podejrzewają, że w smole regularnie ginie wiele ptaków.

O zdarzeniu został powiadomiony Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Rzeszowie oraz gmina Medyka. Instytucje otrzymały informacje o dokładnej lokalizacji fabryki i zapowiedziały podjęcie odpowiednich kroków.

Bocian-rozrabiaka terroryzuje mieszkańców TułowicPolsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas