Ponad 5-metrowy pyton na dachu w Anglii. Chciał wrócić do domu
Mieszkańcy wsi na południu Anglii byli w szoku gdy na dachu jednego z domów zauważyli 5,5-metrowego pytona. Dziki gad wywołał panikę w całym sąsiedztwie. Trudno się dziwić, bo zwierzę było naprawdę ogromne.
Jedna z mieszkanek wsi Chandler's Ford w Anglii we wtorek prawdopodobnie nie potrzebowała kawy, bo emocji wystarczyło jej pewnie na cały dzień. To właśnie wtedy, zaraz po obudzeniu przez okno zobaczyła przez ulicę ogromnego węża wijącego się po dachu jednego z domów.
Pyton birmański na dachu domu w Anglii
Zwierzę okazało się być 5,5-metrowym pytonem birmańskim, który uciekł jednemu z sąsiadów. Wąż najpierw próbował dostać się do mieszkania przez okno, ale mu się to nie udało. Próbując "włamać" się do domu, spadł na zaparkowany przed nim samochód. "Był ogromny" - relacjonuje Brytyjka. "Przechodzący obok ludzie gapili się na niego i nie mogli uwierzyć własnym oczom" - dodaje.
Wężem zaopiekowała się mieszkanka okolicy, która ma doświadczenie w opiece nad wężami. Wspomina, że obudziło ją walenie do drzwi, bo sąsiedzi panikowali i próbowali namierzyć właściciela pytona. Wąż nie należał do niej, ale kobieta wiedziała, komu mogła uciec ta nietypowa zguba.
Owinęła węża wokół siebie i zaniosła do właściciela
"Podniosłam go (...) Było to trudne, bo to duży wąż. Udało mi się dokuśtykać drogą z tym 5,5-metrowym pytonem owiniętym wokół mnie i zapukać do drzwi właściciela" - wspomina.
Pytony birmańskie są często trzymane w domach przez miłośników węży i na szczęście nie są zbyt groźne. Z reguły osiągają 3-4 metry długości, więc osobnik z Anglii jest bardzo okazały. Jest to odmiana albinoska - pytony birmańskie w podstawowej odmianie mają bardziej klasyczne, ciemne cętki.
Brytyjskie władze oceniły, że wąż mógł uciec ze swojego domu prawdopodobnie z powodu upałów. Wyższa temperatura sprawia, że gady są bardziej aktywne. Dlatego też właściciele węży latem powinni szczególnie zadbać o zabezpieczanie swoich zwierząt w domach.
Źródła: BBC, Twitter