Bestia z Podlasia złapana. Jeżozwierz niszczył stodoły i wyjadał zboże

Przyrodnicza sensacja na Podlasiu. Tajemniczy drapieżnik nocami plądrował gospodarstwa i rozpalał wyobraźnię mieszkańców. Szkody szły w tysiące złotych, a miarka się przebrała gdy miejscowy pies po starciu z intruzem wrócił z powbijanymi w ciało kolcami. Wkrótce okazało się, że agresorem był… jeżozwierz.

Mieszkańcy Podlasia przez wiele tygodni byli terroryzowani przez dzikie zwierzę. Okazało się, że to jeżozwierz, który przywędrował do Polski prawdopodobnie zza wschodniej granicy
Mieszkańcy Podlasia przez wiele tygodni byli terroryzowani przez dzikie zwierzę. Okazało się, że to jeżozwierz, który przywędrował do Polski prawdopodobnie zza wschodniej granicyRufus46Wikimedia
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Wieś Rejsztokiemie w województwie podlaskim przy granicy z Litwą. To właśnie tutaj, od prawie dwóch lat, działy się nocami dziwne rzeczy. - Szkody w ogródkach po sąsiadach, ginęła marchewka, potem jakaś kapusta - mówi Jan Gryguć, miejscowy rolnik.

Podlasie. We wsi Rejsztokiemie grasował jeżozwierz

Po nocnym ataku zostawały dziwne tropy odciśnięte w ziemi, rozerwane i zniszczone drzwi do stodoły. - Dziurę na 10-12 centymetrów szerokości wydłubał, wygryzł i wszedł do środka - mówi Jan Aleksa ze wsi Żwikiele.

Sprawcę czasem widywano w nocy. Jednak nikt nie dawał wiary naocznym świadkom, którzy mówili, że w okolicy grasuje jeżozwierz. - Sąsiadka widziała zwierzę na żywo i opowiadała o tym. Z początku nie mogłem uwierzyć - wspomina Jan Gryguć.

Szkody szły w tysiące złotych. Dziwny stwór plądrował szopy i stodoły w całej okolicy. Niszczył zboże i kukurydzę przeznaczoną do zasiewów. - Porwał pięć sztuk worków, a jeden worek to koszt 400-500 zł - mówi Jan Gryguć.

Oto intruz, który od dwóch lat spędzał sen z powiek mieszkańcom kilku podlaskich wsi. Demolował szopy i stodoły oraz wyjadał cenne zboża
Oto intruz, który od dwóch lat spędzał sen z powiek mieszkańcom kilku podlaskich wsi. Demolował szopy i stodoły oraz wyjadał cenne zbożaPolsat News

Jeżozwierz ranił psa. Konieczna była pułapka

Na twarde dowody nie trzeba było długo czekać. Miarka się przebrała gdy pies pana Jan wrócił do domu z dziwnymi kolcami wbitymi w ciało. Wtedy mężczyzna powiedział "dość" i postanowił złapać intruza.

Pan Jan zlokalizował norę jeżozwierza. Zwierzę wykopało ją na terenie opuszczonego gospodarstwa. Jeżozwierz przerzucił tak dużo piachu, że zasypał nim całe wejście do piwniczki. To właśnie nora w ziemiance pozwoliła mu przetrwać srogie zimy.

Przyszła zatem pora aby jeżozwierza złapać. Posłużyć do tego miała zbudowana własnoręcznie drewniana pułapka i kolby kukurydzy na przynętę. Na efekt nie trzeba było długo czekać. Jeżozwierz zjawił się w nocy i tym razem dał się złapać.

Jeżozwierz dał się złapać dzięki pułapce, którą skonstruował pan Jan Gryguć ze wsi Rejsztokiemie na Podlasiu
Jeżozwierz dał się złapać dzięki pułapce, którą skonstruował pan Jan Gryguć ze wsi Rejsztokiemie na PodlasiuPolsat News

Skąd na Podlasiu wziął się jeżozwierz?

Długie kolce z pewnością były doskonałą obroną przed wilkami i okolicznymi psami. - Bo to zwierzę się broni. Te kolce są paskudne, on potrafi strzelać takimi kolcami z ogona. Kolce wbijają się i są bardzo trudne do wyjęcia - mówi dr Andrzej Kruszewicz, dyrektor zoo w Warszawie.

Jeżozwierz afrykański, bo tak się złapany gatunek nazywa, prawdopodobnie przedostał się z Litwy do Polski. - Na Litwie, w Białorusi, Ukrainie, Słowacji, Czechach i Niemczech jest o wiele łatwiej trzymać prywatnie takie zwierzęta. U nas są różne obostrzenia i jest to źle widziane - tłumaczy dr Andrzej Kruszewicz.

Jak się okazuje, te stosunkowo spore zwierzęta doskonale radzą sobie w naszym klimacie. - Świetnie sobie poradzi, kopie dołki. Odżywia się różnym materiałem roślinnym, łącznie z ogryzaniem desek. Wszystko jest w stanie gryźć - mówi dyrektor zoo w Warszawie.

Złapany jeżozwierz trafił do mini zoo przy ośrodku rehabilitacji dzikich zwierząt w Suwałkach. Na tym jednak historia polskich jeżozwierzy się nie kończy. Drugi podobny osobnik widywany jest pod Gołdapią. Zapewne jeszcze o nim usłyszymy.

Marcin Szumowski, "Czysta Polska" Polsat News

Podlasie. We wsi grasował jeżozwierzSCP

Program "Czysta Polska" w każdą sobotę o 16:30 w Polsat News

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas