Jak wyglądało odłowienie wilczycy z Białowieży (wideo)

Śledzimy losy wilczycy, która pojawiała się na ulicach Białowieży. Dwa dni temu została schwytana.

article cover
Instytut Biologii Ssaków PAN
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

- Udało się strzelić do tego wilka zastrzykiem usypiającym - informował dyrektor Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży prof. Rafał Kowalczyk. To on wykonał strzał z odległości około 40 metrów. W mediach społecznościowych teraz pisze, że schwytanie zwierzęcia było możliwe dzięki pracy i zaangażowaniu kilku pracowników IBS PAN oraz pomocy mieszkańców. 

Zwierzę pojawiało się nie tylko w okolicach domów, ale także m.in. przed muzeum przyrodniczym czy urzędem gminnym. Gmina początkowo chciała przepłoszyć wilka i dostała na to zgodę, ale uznano, że to może nie wystarczyć, a zwierzę najlepiej będzie schwytać i wywieźć

Wilczyca znajduje się teraz w ośrodku rehabilitacji Białowieskiego Parku Narodowego. Została już zaszczepiona przeciwko wściekliźnie i odrobaczona. Jest w dobrej kondycji. Nie wiadomo jednak, co dalej się z nią stanie. - Będziemy szukać. Gmina tym się zajmuje z naszą pomocą, uruchamiamy wszelkie kontakty, żeby zaleźć miejsce, gdzie ten wilk docelowo będzie mógł być umieszczony - mówił prof. Kowalczyk. 

Naukowcy sprawdzą, czy zwierzę pochodzi z Puszczy Białowieskiej, czy może ktoś je hodował i wypuścił, co wyjaśniałoby brak strachu przed ludźmi. Możliwe również, że zwierzę korzystało z nęcisk na potrzeby robienia zdjęć przyrodniczych i z tego powodu straciło bojaźń wobec ludzi. Niewykluczone, że nie będzie umiało żyć w zamknięciu, a ponownie raczej nie zdziczeje.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas