Daniele na oddziale intensywnej terapii noworodków. "To było niebezpieczne"

Pacjenci szpitala w Derriford w Plymouth (Wielka Brytania) mieli niecodziennych gości. Do budynku weszły dwa zbłąkane, stukilowe daniele. Zwierzęta biegały po korytarzu. Żaden pacjent nie miał kontaktu ze zwierzętami. Zdarzenie nagrano na wideo.

Daniele weszły do szpitala po raz pierwszy, jednak zdaniem mieszkańców już od dawna podchodziły blisko budynku
Daniele weszły do szpitala po raz pierwszy, jednak zdaniem mieszkańców już od dawna podchodziły blisko budynku123RF/Twitter/@miller_element123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Para danieli dostała się do szpitala tylnymi drzwiami. Wszystko wskazuje na to, że któryś z pracowników ich nie domknął, co zachęciło ciekawskie zwierzęta do sprawdzenia, co kryje się we wnętrzu budynku.

Wlk. Brytania. Daniele weszły do szpitala

Daniele trafiły na oddział intensywnej terapii noworodków, który zapewnia całodobową opiekę chorym lub wcześniakom. Zwierzęta nie bawiły jednak w szpitalu długo. Po trzech minutach personelowi udało się zachęcić gości do wyjścia. Żaden z pacjentów nie miał kontaktu ze zwierzętami. Szpital zapewnia, że korytarz został dokładnie zdezynfekowany.

Jeden z pacjentów nagrał wizytę zwierząt i umieścił na swoim profilu na Twitterze.

Sytuacja mogła być niebezpieczna

Na szczęście daniele nie wyrządziły nikomu krzywdy, mogło jednak skończyć się inaczej. Niepokój budzi fakt, że zwierzęta podeszły tak blisko człowieka.

"Daniele powinny być dzikie i uciekać przed człowiekiem" - stwierdził Paul James, admin strony Plymouth Deer. Zbytnia śmiałość jest jednym z symptomów występowania wścieklizny. "To było niebezpieczne" - skwitował.

"Będziemy monitorować to wejście i zwiększać nasze patrole bezpieczeństwa w nocy, aby upewnić się, że daniele nie będą próbowały odwiedzić szpitala ponownie" - podkreślił rzecznik University Hospitals Plymouth NHS Trust.

Szpital podchodzi do incydentu bardzo poważnie. Spotkanie ze stukilowym zwierzęciem może potencjalnie doprowadzić do bardzo niebezpiecznych sytuacji.

Jednocześnie lokalni mieszkańcy nie są zaskoczeni nietypową wizytą. Samantha Robinson, jedna z okolicznych mieszkanek, wyznała, że nie raz podczas wizyt w szpitalu widziała daniele biegające po okolicznym terenie i parkingach. Wizyta w szpitalu była kwestią czasu.

Poroża zamiast grzybów. Gdzie szukać "rogatego złota"?Polsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas