Tak wyglądała zima w Polsce 46 lat temu. Zdjęcia pokazują smutną prawdę
Na przełomie stycznia i lutego 1979 r. w Polsce odnotowywano rekordowo wysoką pokrywę śnieżną m.in. w Suwałkach, Poznaniu, Kielcach, Łodzi czy Szczecinie. Choć przed laty nie zawsze sypało jak podczas zimy stulecia, to jednak te miesiące z reguły były śnieżne. To już powoli przeszłość. Klimat w Polsce radykalnie się zmienił. Widać to na zdjęciach.
Reporterzy "Czystej Polski" porównali zimę stulecia 1979 r. z tą aktualnie trwającą. Zdjęcia wykonane w 2025 r. zestawione z tymi w zbiorach Narodowego Archiwum Cyfrowego nie pozostawiają złudzeń - sporo się zmieniło.
Zmiany klimatu ukradły nam zimę
Pod koniec stycznia w Warszawie było 9°C. W Krakowie - nawet 12°C. Biegunem ciepła był Przemyśl, gdzie słupki termometrów wskazywały nawet 14 stopni Celsjusza. Zmiany klimatu ukradły nam zimę - potwierdza w rozmowie z "Czystą Polską" prof. Bogdan Chojnicki z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
"Gdybyśmy cofnęli się w lata 70., za naszymi oknami zalegałby śnieg" - wskazuje ekspert. "Jak widzimy, sytuacja się dramatycznie zmieniła".
Pod koniec stycznia - który powinien być najzimniejszym miesiącem w roku - z reguły mamy już dodatnie temperatury i nikogo to nie dziwi. Alarmujące dane na temat stycznia 2025 r. opublikowało niedawno IMGW.
W Polsce i innych krajach Europy wzrosła liczba zimowych dni z dodatnimi temperaturami. Nasz kraj, według wyliczeń organizacji Climate Central, znalazł się na piątym miejscu rankingu państw, które w ciągu ostatnich 10 lat zyskały najwięcej ciepłych zimowych dni. Wyliczono, że zima jest w Polsce już o 3 tygodnie krótsza niż jeszcze dekadę temu.
"Śnieg nadal jest możliwy, ale ta szansa jest coraz mniejsza" - wyjaśnia prof. Bogdan Chojnicki. Jak podkreśla ekspert, będzie to miało znamienne skutki m.in. dla rolnictwa.
Należy pamiętać, że spadający śnieg to masa wody, zamarznięty zbiornik retencyjny - tłumaczy ekspert. Jego powolne topnienie dostarczało roślinom życiodajnych substancji. Teraz puch znika w mgnieniu oka, znika więc i woda.
"Woda jest w gruncie, ale odparowuje, a więc tworzą się deficyty wody" - mówi prof. Chojnicki. Oznacza to, że w Polsce będzie pogłębiał się problem suszy. Warto przypomnieć, że w kraju od 10 lat mamy do czynienia z permanentną suszą.