Zwierzęta o dwóch głowach. Polacy odkryli coś zupełnie zaskakującego
Polscy naukowcy odkryli robaki z dwiema głowami. Podczas hodowli mikroskopijnych płazińców z rodzaju Stenostomum naukowcy z UW zaobserwowali zjawisko dotąd nieopisane w świecie zwierząt.
W skrócie
- Polscy naukowcy z Uniwersytetu Warszawskiego odkryli mikroskopijne robaki z dwiema głowami podczas badań nad płazińcami Stenostomum.
- Odkryto, że robaki potrafią się regenerować po przecięciu, a niektóre z nich zamieniają przód z tyłem, tworząc zamiast ogona drugą głowę.
- Zjawisko pojawiło się spontanicznie, bez manipulacji genetycznych, co czyni to odkrycie wyjątkowym na tle dotychczasowych przypadków policefalii.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
"Kiedy przecięliśmy je na pół, okazało się, że mogą się zregenerować, a u części z nich doszło do odwrócenia osi ciała, czyli zamiany przodu z tyłem" - powiedział autor badania dr Ludwik Gąsiorowski z Instytutu Biologii Ewolucyjnej Uniwersytetu Warszawskiego po niesamowitym, ale jak mówi badacz, przypadkowym odkryciu robaków z dwiema głowami.
- W czasie przeglądania doktorantka zauważyła zwierzaki, które wyglądały w dość dziwny sposób - mówi dr Gąsiorowski. - Te zwierzęta rozmnażają się w nietypowy, bezpłciowy sposób. Właśnie badamy ten proces" - dodaje. Doktorantka zauważyła jednak, że zwierzęta mają inną strukturę, która wygląda jak głowa.
Co dwie głowy, to nie jedna
Do niesamowitego odkrycia doszło podczas hodowli mikroskopijnych płazińców z rodzaju Stenostomum. Dziwne było to, że w miejscu, gdzie powinien wyrosnąć ogon, pojawiła się... druga głowa i to w pełni wykształcona.
Co więcej, robaki zaczynały funkcjonować jak każde inne, mogły się też odżywiać i poruszać, choć wychodziło im to nieco niezgrabnie; pływały trochę inaczej i wpływała na poruszanie się zwierząt. Widać było, że to zwierzaki, z którymi coś jest nie w porządku.
Zwierzęta o dwóch głowach w naturze występują, ale to rzadkie zjawisko zwane policefalią i obserwowane u różnych gatunków, takich jak węże, żółwie, bydło, a nawet ryby i koty. Jest to zazwyczaj wada wrodzona, której przyczynami mogą być błędy genetyczne.
Na względy genetyczne uwagę zwraca także dr Gąsiorowski. - Spojrzeliśmy na ekspresję genów. W tym miejscu, w którym powinny mieć ogon, miały właśnie głowy - tłumaczy ekspert. - To była normalna hodowla i ich cecha pojawiła się zupełnie spontanicznie, chociaż opisano już badania, które opisują jak można wywołać dwugłowe wypławki, ale manipulując genami. W przypadku naszych zwierząt, to pojawiło się zupełnie znikąd. Była to spontaniczna deformacja - konkluduje naukowiec.

Wyjątkowe zwierzęta
Płazińce należą do nielicznych zwierząt, które potrafią nie tylko regenerować utracone części ciała, ale również rozmnażać się bezpłciowo. W naturze takie zdolności są stosunkowo rzadkie. Występują u zaledwie kilku grup organizmów, m.in. niektórych parzydełkowców, wypławków czy pierścienic.
Dalsze obserwacje wykazały, że nie było to pojedyncze zdarzenie. Przez kilka miesięcy w hodowli utrzymywała się populacja, w której obok zwykłych robaków występowały również dwugłowe. Ta powtarzalność pozwoliła badaczom przeprowadzić szczegółowe analizy morfologiczne i molekularne.










