Problem z segregacją bioodpadów. Polscy naukowcy ruszają z pomocą

Naukowcy z Uniwersytetu Zielonogórskiego ruszają z nowatorską instalacją, która pomoże mechanicznie oczyścić bioodpady m.in. z plastiku. Co jeszcze trafia do brązowych kubłów, a nie powinno, wyjaśni Adrianna Borowicz.

Naukowcy z Uniwersytetu Zielonogórskiego przez 5 lat sprawdzali w Łużyckim Centrum Recyklingu co trafia do kubłów na bioodpady. Śmieci gromadzono z 15 okolicznych gmin, od prawie 300 tysięcy mieszkańców
Naukowcy z Uniwersytetu Zielonogórskiego przez 5 lat sprawdzali w Łużyckim Centrum Recyklingu co trafia do kubłów na bioodpady. Śmieci gromadzono z 15 okolicznych gmin, od prawie 300 tysięcy mieszkańców123RF/PICSEL

Codziennie pozbywamy się obierek, resztek jedzenia czy nadpsutej żywności. Ale w brązowym worku i pojemniku lądują też śmieci, które nie powinny tam trafić - to np. resztki plastiku.

Co jeszcze trafia do kubłów na bioodpady i jak się pozbyć przypadkowych śmieci, by z resztek organicznych powstał pełnowartościowy kompost, zwany czarnym złotem ogrodników? Przez pięć lat badali to w Łużyckim Centrum Recyklingu naukowcy z Uniwersytetu Zielonogórskiego.

Segregacja może być czasochłonna

Niby zasady segregacji odpadów są dla wszystkich jasne, ale gdy zajrzy się do kubła na bioodpady, to zaczynają się schody. Przypadkowo lub umyślnie do kosza z resztkami jedzenia wrzucane są np. plastiki, a nawet szkło.

Wojciech Dronia, dyrektor Łużyckiego Centrum Recyklingu w Marszowie mówił w wywiadzie dla Polsat News, że badania, które prowadzono w centrum, dowiodły, iż odpady z tworzyw sztucznych rzeczywiście znajdują się w materiale przeznaczonym docelowo na kompost.

Co jeszcze trafia do kubłów na bioodpady i jak się pozbyć przypadkowych śmieci, by z resztek organicznych powstał pełnowartościowy kompost, zwany czarnym złotem ogrodników?123RF/PICSEL

- To jest problem, z którym musimy w pierwszej kolejności walczyć - mówił w rozmowie z Adrianną Borowicz.

Naukowcy z Uniwersytetu Zielonogórskiego przez 5 lat sprawdzali w Łużyckim Centrum Recyklingu co trafia do kubłów na bioodpady. Śmieci gromadzono z 15 okolicznych gmin, od prawie 300 tysięcy mieszkańców.

Naukowcy zauważyli bardzo ciekawe tendencje. Na przykład taką, że w sezonie prac ogrodowych do pojemników na bioodpady trafia dużo butelek po napojach wyskokowych. Potem takie potłuczone szkło bardzo ciężko wyłuskać z masy i wszystko razem trafia na kwarantannę na reaktora biologicznego.

Odpady bio w pojemniku na śmieci zmieszane

Wojciech Dronia wyjaśnia, że w ciągu 28 dni odpady były poddawane intensywnemu napowietrzaniu.

- Dbaliśmy również o wilgotność i teraz widać nawet lepiej, ile zanieczyszczeń pozostało w tej właśnie masie - mówi ekspert.

Teraz segregacja odbywa się ręcznie, dlatego jest to problematyczne i kosztowne. Pomóc ma specjalna instalacja. Pracują nad nią naukowcy z Zielonej Góry, a poligonem doświadczalnym jest właśnie Łużyckie Centrum Recyklingu. Linia będzie działać pełną parą jeszcze w tym roku.

Już w 2025 roku będziemy musieli poddać recyklingowi 55 proc. wytworzonych odpadów.

Dzięki zaglądaniu do kubłów na śmieci naukowcy z Zielonej Góry już wiedzą, że do czarnych pojemników na odpady zmieszanie trafia ponad 30 proc. bioodpadów.

Okoliczni działkowcy już docenili moc czarnego złota z Marszowa. Nowa instalacja do oczyszczania bioodpadów jeszcze te parametry poprawi.

Problematyczne śmieciPolsat NewsPolsat News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas