Wybuchła grzybowa epidemia. Padają nawet najzdrowsze okazy
Najcieplejsze lato w historii Wielkiej Brytanii i wyjątkowo wilgotna jesień sprawiły, że w lasach i ogrodach wybuchła epidemia grzyba, który potrafi zabić nawet zdrowe drzewa. To nie przypadek - eksperci ostrzegają, że Armillaria mellea, znana jako opieńka miodowa, jest symbolem zmian klimatu w przyrodzie.

W skrócie
- Wzrost występowania opieńki miodowej w Wielkiej Brytanii związany jest z rekordowo ciepłym latem i wilgotną jesienią.
- Grzyb Armillaria mellea atakuje nawet zdrowe drzewa, niszcząc ich systemy korzeniowe i zaburzając obieg wody.
- Eksperci wskazują, że masowe pojawienie się opieńki jest wynikiem zmian klimatu, a obfitość grzybów uwidacznia problemy w kondycji europejskich lasów.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
W ciągu zaledwie roku liczba potwierdzonych przypadków występowania opieńki miodowej w Wielkiej Brytanii wzrosła o prawie 200 proc. - wynika z danych platformy iNaturalist. Ten złocisty grzyb, rosnący w dużych skupiskach, nie jest jednak tylko ozdobą jesiennego runa. Armillaria to cały kompleks gatunków, z których część atakuje i zabija drzewa, blokując im dopływ wody i składników odżywczych.
"Jak sama nazwa wskazuje, grzyby te mają miodowobrązowy kolor, a młode okazy często mają zielonkawy połysk" - tłumaczy w rozmowie z "Guardianem" mikolog terenowy David Gibbs. - "Tworzą duże kępy, które z czasem pokrywają się białawym nalotem z zarodników".
To, co widać nad ziemią, to jedynie "owoc" ukrytej sieci - prawdziwy organizm rozwija się w glebie lub w drewnie.
Grzyb wyrasta z podziemia i atakuje
"Podziemny system opieńki to potężne, długowieczne ciało zwane grzybnią" - mówi dr Daniel Henk, mikolog z Uniwersytetu w Bath. - "To właśnie tam toczy się cała walka o przetrwanie: zdobywanie składników odżywczych, obrona przed konkurencją i długoterminowy wzrost".
Armillaria tworzy też charakterystyczne czarne sznury przypominające korzenie - tzw. ryzomorfy. "To bardzo wytrzymałe przewody transportowe w obrębie sieci grzybni - jak biologiczne autostrady" - dodaje Henk. Dzięki nim opieńka potrafi szybko rozprzestrzeniać się między drzewami, przenikając przez ich korzenie i korę.

To właśnie ta zdolność czyni ją jednym z najgroźniejszych patogenów drzew w Europie. Według Royal Horticultural Society (RHS) to najczęściej zgłaszana choroba roślin na Wyspach Brytyjskich.
"Już wiosną zaczęliśmy otrzymywać zdjęcia opieniek do identyfikacji - znacznie wcześniej niż zwykle" - mówi dr Jassy Drakulic, patolog roślin z RHS. - "Szkody powoduje przede wszystkim Armillaria mellea, która niszczy tkanki przewodzące w korzeniach, uniemożliwiając roślinom pobieranie wody. Skutek to zamieranie części nadziemnych i śmierć drzewa".
Kiedy drzewa tracą odporność
Zazwyczaj zdrowe rośliny potrafią bronić się przed infekcją, odgradzając chore tkanki. Jednak w 2025 r. wiele drzew weszło w sezon w osłabionej kondycji.
"Gorące, suche lato mogło doprowadzić do stresu wodnego i tym samym ułatwić infekcje" - wyjaśnia Drakulic. - "Z naszych obserwacji wynika, że po latach suszy liczba przypadków zgnilizny korzeni spowodowanej przez opieńkę zawsze rośnie".
Tegoroczne lato było najgorętsze w historii Wielkiej Brytanii. Po nim przyszła łagodna, wilgotna jesień - idealne warunki dla owocnikowania grzybów. Kapelusze opieniek, które pojawiły się masowo w parkach i lasach, uwalniały miliony zarodników.
Nowe badania RHS wskazują, że to właśnie zarodniki mogą odgrywać większą rolę w rozprzestrzenianiu choroby, niż dotąd przypuszczano. "Wcześniej uważaliśmy, że najważniejsze są połączenia korzeń-korzeń lub rozrost ryzomorfów, ale coraz więcej wskazuje na to, że zarodniki Armillaria mellea są równie skuteczne" - podkreśla Drakulic.
Klimat zmienia rytm lasu
Eksperci podkreślają, że tegoroczny "wybuch" opienki miodowej to tylko wierzchołek głębszych zmian. "W ciągu ostatnich dwóch dekad klimat coraz silniej wpływa na cykle owocnikowania grzybów" - mówi dr Henk. - "A grzyby są kluczowym elementem ekosystemów: stanowią pokarm dla bezkręgowców i większych zwierząt, a także odpowiadają za rozkład materii organicznej".

To, że w lasach pojawia się więcej grzybów, nie musi być więc wyłącznie złą wiadomością. Problem w tym, że ich obfitość może być symptomem osłabienia drzew i zaburzeń w obiegu składników w glebie.
"Nie chodzi o same grzyby, ale o stres, jaki przeżywają drzewa" - zaznacza Drakulic. - "Obfitość opieniek to sygnał, że lasy cierpią z powodu zmian klimatycznych i błędnych praktyk gospodarowania, które nie pozwalają na naturalny obieg martwego drewna".
Martwe drewno, żywy problem
W zdrowym lesie obumarłe pnie i konary powoli rozkładają się, tworząc próchnicę i siedliska dla tysięcy gatunków. Tam, gdzie drewno jest systematycznie usuwane - jak w wielu miejskich parkach czy intensywnie eksploatowanych lasach - grzybnia opienki znajduje łatwiejszą drogę do korzeni żywych drzew.
Dlatego, jak podkreśla Drakulic, potrzebne są nowe badania nad biologią i ekologią Armillaria. "Musimy lepiej zrozumieć, jak w zmieniającym się klimacie ograniczyć jej zdolność do wyrządzania szkód" - mówi.
Bo jeśli nic się nie zmieni, to właśnie takie mikroskopijne organizmy mogą zadecydować o tym, jak będą wyglądały europejskie lasy w nadchodzących dekadach.
















