Żywność ekologiczna jest coraz popularniejsza. Ale w Polsce niewielu chce ją produkować
Rolnictwo ekologiczne zyskuje coraz więcej zwolenników na całym świecie. Choć ekologiczna żywność jest lepsza dla środowiska i zwierząt, to niestety jest droższa niż konwencjonalna. Na dodatek w Polsce nadal niewielu rolników chce wytwarzać produkty ekologiczne. Pomóc mogą unijne dopłaty i rosnące zainteresowanie eko-żywnością.
Coraz więcej konsumentów w kupuje żywność ekologiczną produkowaną w sposób zrównoważony. Żywność ekologiczna nie jest już niszowa, choć nadal stanowi niewielki odsetek wszystkich upraw. Wartość polskiego rynku żywności ekologicznej szacowana jest na 1,36 mld zł, co stanowi około 0,5 proc. całego rynku spożywczego. Polska Izba Żywności Ekologicznej wskazuje, że zainteresowanie produktami ekologicznymi rośnie, zarówno w sieciach handlowych, jak i sklepach specjalistycznych. Znacznie rośnie, głównie za sprawą pandemii, także sprzedaż internetowa.
Rozwój sektora żywności ekologicznej to już globalny trend. W samej tylko Unii Europejskiej pod uprawy ekologiczne przeznacza się co roku o około 400 tys. ha powierzchni więcej. W 2018 r. rynek żywności ekologicznej w krajach UE był wart ponad 37,4 mld euro (ponad 170 mld zł) i z roku na rok się powiększa. W Kanadzie i USA roczna sprzedaż detaliczna produktów ekologicznych wynosi ponad 40 mld euro, a w Chinach - ponad 8 mld euro.
W Unii Europejskiej uprawy ekologiczne stanowią około 7,5 proc. wszystkich terenów rolniczych. Komisja Europejska chce jednak, aby w ramach Zielonego Ładu do 2030 r. udział ekologicznych upraw wzrósł do 25 proc. Najwięcej żywności ekologicznej produkują Hiszpania, Francja, Włochy i Niemcy. Z kolei największy odsetek ekologicznych gruntów rolnych jest w Austrii, Estonii i Szwecji. W Polsce jest to zaledwie około 3,5 proc. wszystkich upraw.
Żywność ekologiczna i jej uprawa przynoszą wiele pozytywnych skutków: pola charakteryzują się większą o około 30 proc. różnorodnością biologiczną, zwierzęta mają lepsze warunki i przyjmują mniej antybiotyków, rolnicy zarabiają więcej, a ich gospodarstwa są bardziej odporne. Konsumenci zyskują natomiast wiedzę na temat tego, co kupują dzięki unijnemu logo produkcji ekologicznej.
- Rolnictwo jest jedną z głównych przyczyn utraty różnorodności biologicznej, a z kolei utrata różnorodności biologicznej stanowi poważne zagrożenie dla rolnictwa. Musimy pilnie przywrócić równowagę w naszych stosunkach z przyrodą. Jest to problem, który dotyczy nie tylko rolników, lecz całego łańcucha żywnościowego - mówi Frans Timmermans, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej.
Kiedy żywność można nazwać ekologiczną?
W rolnictwie ekologicznym stosuje się metody uprawy, których celem jest produkcja żywności przy zastosowaniu naturalnych substancji i technik. Żywność ekologiczna to zatem taka, której uprawa minimalizuje negatywny wpływ na środowisko.
Rolnictwo ekologiczne charakteryzuje się ponadto następującymi cechami:
- odpowiedzialnie wykorzystuje energię i zasoby naturalne,
- utrzymuje różnorodność biologiczną,
- zachowuje regionalną równowagę ekologiczną,
- poprawia żyzność gleby,
- utrzymuje jakość wody.
Przepisy rolnictwa ekologicznego zachęcają także do przestrzegania wysokich standardów dobrostanu zwierząt i wymagają od rolników zaspokojenia konkretnych potrzeb behawioralnych zwierząt. Rolnictwo ekologiczne obejmuje także wszystkie etapy łańcucha dostaw żywności: dostawy surowców, przetwarzanie, przechowywanie, transport, dystrybucję i usługi detaliczne.
W Unii Europejskiej przepisy dotyczące rolnictwa ekologicznego mają zapewnić przejrzystość rynku i produkcji zrównoważonej żywności. Z jednej strony chodzi zatem o wiarygodność produktów ekologicznych, a z drugiej - uczciwość producentów, dystrybutorów i sprzedawców.
Produkty ekologiczne na terenie UE mają także specjalne logo na etykietach - tzw. zielony liść - gwarantujące, że zostały one wytworzone zgodnie z przepisami produkcji ekologicznej. Logo jest obowiązkowe w przypadku żywności w opakowaniach. W przypadku przetworzonych produktów "zielony liść" oznacza, że co najmniej 95 proc. składników jest pochodzenia organicznego. Producenci mogą oznaczać swoje produkty jako ekologiczne tyko, jeśli spełniają unijne warunki. Logo może widnieć też na żywności importowanej, o ile jest ona zgodna z przepisami upraw ekologicznych.
Żywność ekologiczna i Europejski Zielony Ład
Najczęściej hodowane produkty ekologiczne w Unii to uprawy na gruntach ornych - zboża, warzywa, zielonka i uprawy przemysłowe. Stanowią one ponad 45 proc. wszystkich upraw ekologicznych. Na drugim miejscu (43,9 proc.) są trwałe użytki zielone, czyli pastwiska i łąki wykorzystywane do wypasu zwierząt. Około 11 proc. stanowią uprawy trwałe takie jak drzewa owocowe, jagody, gaje oliwne i winnice.
Od 1 stycznia 2022 r. na terenie UE wejdą w życie bardziej rygorystyczne przepisy związane z uprawami ekologicznymi. Wprowadzone mają zostać m.in. częstsze kontrole, większy nadzór czeka także produkty organiczne, które zostały skażone pestycydami. Stworzone zostaną także lokalne, państwowe, elektroniczne bazy danych o dostępności ekologicznych nasion i zwierząt.
Unia chce jednak nie tylko ostrzejszych przepisów, ale także inwestycji w rolnictwo ekologiczne. W ramach Europejskiego Zielonego Ładu, który ma za zadanie zwiększyć udział upraw ekologicznych do 25 proc. w 2030 r., przewidziano także dotacje na produkcję ekologicznej żywności. Na zwiększenie popytu i produkcji w latach 2023 - 2027 może zostać przeznaczone nawet 58 mld euro.
Ekologiczne rolnictwo? Nie w Polsce
Obecnie dopłaty z Unii za uprawy ekologiczne dla rolników wynoszą 631 zł (trwałe użytki zielone) do nawet 2591 zł (uprawy sadownicze) na hektar. W kolejnych latach te kwoty będą na pewno jeszcze wyższe. Jak jednak informuje serwis Business Insider, w Polsce procent upraw ekologicznych systematycznie spada. Rekord przypadł na rok 2013, kiedy to rolnictwo ekologiczne stanowiło ponad 4,5 proc. upraw. W 2019 r. udział ten oscylował już jednak w granicach zaledwie 3,5 proc., co stanowi niewiele ponad 500 tys. ha.
Rolnictwo ekologiczne charakteryzuje się niższą wydajnością, bardziej wymagające są także warunki dotyczące jej przechowywania i transportu, a termin przydatności do spożycia jest krótszy. Wyższe są też ceny nasion. W skrócie - produkcja żywności ekologicznej jest droższa. To właśnie dlatego produkty na półkach sklepowych mają wyższą cenę niż odpowiedniki.
- Liczne ograniczenia w produkcji ekologicznej powodują, że wymaga ona od rolników znacznie więcej pracy i środków. Jednocześnie ograniczenia w stosowaniu środków ochrony roślin, nawozów i innych środków do produkcji powodują, że plony z upraw ekologicznych są niższe niż w przypadku intensywnych upraw konwencjonalnych - mówi portalowi Business Insider Dariusz Mamiński z resortu rolnictwa.
Mimo tego wiceminister rolnictwa Ryszard Bartosik zapowiedział w lipcu, że Polska może osiągnąć w najbliższych latach 10 - 12 proc. udziału upraw ekologicznych w produkcji rolniczej. Resort planuje wprowadzić ułatwienia w handlu detalicznym, a pieniądze na rozwój dla rolników i przedsiębiorców mają popłynąć z Krajowego Planu Odbudowy i Unii Europejskiej. Więcej produktów ma też trafić do szkół w ramach programów dożywiania dzieci.
- Rolnictwo ekologiczne może być polską szansą. Polska ma dobre warunki do rozwoju rolnictwa ekologicznego, stosunkowo dużo jeszcze zatrudnionych ludzi w tym rolnictwie, mniejsze gospodarstwa, czasami z nadwyżkami siły roboczej w rolnictwie ekologicznym szczególnie potrzebnej - mówił w czerwcu szef prezydenckiej rady ds. rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.
- Znacznie wyższa świadomość na temat żywności ekologicznej zostanie. Tak samo jak częstsze jej nabywanie i spożywanie. Pandemia zwiększyła pobyt na produkty bio, przyspieszyła rozwój tego rynku, co napawa nas optymizmem - mówi Sławomir Chłoń, członek zarządu Polskiej Izby Żywności Ekologicznej.