Teraz jest śnieg, ale miłośnicy białych świąt będą zawiedzeni. Winny jest Atlantyk

Zima zaatakowała Polskę na przełomie listopada i grudnia i wciąż trzyma. Śnieg i mróz nie ustępują, ale do czasu. Według prognoz, raz jeszcze szanse na śnieżne i mroźne święta Bożego Narodzenia są w zasadzie żadne. Taka sytuacja powtarza się rok do roku - chociaż zima nadciąga w grudniu, na święta śnieg znika. Okazuje się, że nie ma w tym nic dziwnego. Odpowiedzialny za to jest Atlantyk.

Odśnieżanie w Warszawie
Odśnieżanie w Warszawie Arkadiusz ZiolekEast News
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

To może być irytujące dla tych, którzy wychowani na dawnych opowieściach, literaturze, baśniach i filmach liczą na białe święta Bożego Narodzenia. Śnieg w Polsce spadł już w listopadzie, utrzymuje się do tej pory i chociaż utrudnia życie w wielu aspektach codzienności, to jednak jest przepięknym i malowniczym elementem zimy. Zimy, która się jeszcze nie rozpoczęła z kalendarzowego punktu widzenia, gdyż nastąpi to dwa dni przed świętami. 1 grudnia natomiast rozpoczęła się zima meteorologiczna.

Wiele wskazuje na to, że nawet jeśli śnieg i mróz się jeszcze jakiś czas utrzymają, to jednak na święta należy spodziewać się odwilży, dodatnich temperatur i zniknięcia śnieżnej pokrywy. Niewykluczone, że czeka nas chlapa, błoto, może deszcz zamiast śniegu. Taka zima, jaką mamy obecnie od końca listopada zniknie akurat wtedy, gdy zaczną się święta Bożego Narodzenia i w kalendarzu zmieni się pora roku.

Niesprawiedliwe wobec miłośników białych świat?

Taka sytuacja powtarza się od kilku lat i ocieplenie na święta Bożego Narodzenia stanowi już pewien standard, do którego zdążyliśmy się przyzwyczaić. Także do tego, że bożonarodzeniową odwilż poprzedza atak zimy na koniec listopada albo początek grudnia. Badania z ostatnich kilkunastu lat wskazują na to, że tak się właśnie dzieje i widać w tym pewną prawidłowość. Dane IMGW z zeszłego roku wskazywały na to, że odwilż regularnie zaczyna się około 21 grudnia i trwa do ostatnich dni roku, aby wraz z nastaniem Nowego Roku ponownie ustąpić miejsca zimie. Mało tego, w Wigilię i święta Bożego Narodzenia często przypada szczyt najwyższych temperatur grudnia i jest od tego niewiele wyjątków - jednym z nich były mroźne święta 2021 roku.

Dlaczego tak się dzieje?

Powodem są zmiany w cyrkulacji powietrza atmosferycznego, do których dochodzi bardzo często z nastaniem kalendarzowej zimy. Ustawienie Ziemi łączy się z wyraźną zmianą kierunku wiatru na zachodni. A kierunek ten zmienia się dlatego, że do gry wchodzi Ocean Atlantycki. Powstają spore różnice ciśnienia, które przynoszą wilgotne i ciepłe masy powietrza znad tego oceanu w miejsce warstw arktycznego powietrza z północy. Zima wycofuje się na wschód i tam ewentualnie można ją jeszcze znaleźć, ale zachodnia część Polski zaczyna taplać się w wodzie.

Pada śnieg.
Pada śnieg.Piotr Kamionka/REPORTEREast News

Ocieplenie Ziemi nie pomaga zimie

Wielu klimatologów uważa, że efekt ten potęguje ocieplenie klimatu. Teraz, gdy mamy temperaturę na minusie, trzeba skrobać szyby aut, a Polskę przysypał śnieg, nie tak łatwo przyjąć do wiadomości, że klimat się ociepla. Tak jednak jest, a brak pokrywy śnieżnej przez całą zimę, w tym w czasie świąt jest na to dowodem. To niezwykle zgubne dla przyrody, bowiem śnieg przytrzymuje wilgoć i wodę, która w marcu topi się na tyle wolno, że uwalnia ją stopniowo i zasila glebę.

Od rewolucji przemysłowej w XIX wieku temperatura na Ziemi stale rośnie, a rok 2023 bije wszelkie rekordy, więc pytanie jak będzie wyglądała zima pod wpływem tych zmian. Warto pamiętać, że zmiany wynikające ze zmian klimatycznych są długoterminowe i wypowiadanie się na ich temat na podstawie jednego konkretnego roku jest absurdem.

Czy zimowa pogoda zostanie z nami na dłużej?Polsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas