Największa góra lodowa ruszyła i dryfuje. Zmieni życie Antarktydy
Satelitarne zdjęcia nie pozostawiają wątpliwości - po ponad 30 latach wielka góra lodowa określana jako A23a oderwała się od lądu Antarktydy i ruszyła w dryf na ocean. To olbrzym, największa góra lodu, jaką kiedykolwiek widziano, więc pojawiły się ostrzeżenia dla statków. A także ostrzeżenia związane z tym, że dryf tej góry zupełnie zakłóci życie Antarktydy.
Ostrzeżenia dla statków i żeglugi w okolicach Antarktydy są oczywiste - góra lodowa A23a jest ogromna. Ma cztery tysiące kilometrów kwadratowych. To powierzchnia większa niż Warszawa czy Londyn. To także ośmiokrotnie więcej niż góra lodowa, w którą w 1912 roku uderzył "Titanic". Jej pojawienie się na wodach antarktycznych to zatem spore wydarzenie.
Ogromna góra lodowa oderwała się od Antarktydy
Zwłaszcza, że góra lodowa oderwała się od Antarktydy po 37 latach przymarznięcia do niej. Od 1986 roku tkwiła nieruchomo w Lodowcu Szelfowym Filchnera, który rozciąga się na przestrzeni 260 tysięcy kilometrów kwadratowych. Ten lodowiec ma grubość lodu dochodzącą do 200 metrów, ale w wypadku A23a grubość ta dochodzi do 400 metrów. Teraz wielka góra lodowa stała się lodową wyspą na Morzu Weddella i dryfuje na północ.
Morze Weddella wchodzi w skład Oceanu Południowego jako jego przejście na Atlantyk. Góra znajduje się teraz w okolicach Półwyspu Antarktycznego i jest skrupulatnie monitorowana przez naukowców. Interesuje ich już sam oderwania się tej masy lodu od kontynentu. Może to być spowodowane ociepleniem. "Góra była nieruchoma przez 37 lat. Malała jednak, straciła przyczepność do dna i oderwała się" - tłumaczy dr Andrew Fleming z British Antarctic Survey.
Dryf góry lodowej - ucierpią zwierzęta
Ruch góry lodowej A23a to nie tylko ciekawostka i zagrożenie dla żeglugi. Jej dryf i przemieszczenie się na południowy Atlantyk może w znacznym stopniu zmienić układ ekosystemu antarktycznego w okolicach Georgii Południowej. Tam znajdują się duże kolonie zwierząt tego regionu - słoni morskich, fok, pingwinów, ptaków morskich. Pojawienie się tam topniejącej góry spowoduje duże zakłócenia w ich życiu, zmieni zasobność morza w pokarm, rozreguluje kierunki wędrówek i sposób wychowu młodych.
Zmiany na pewno będą poważne. "To jest jak trzęsienie ziemi. Zdarza się co jakiś czas, ale powoduje zniszczenia" - tłumaczy Chad Greene z NASA.
Odrywanie się gór lodowych od Antarktydy to proces naturalny, ale Chad Greene twierdzi jednak, że teraz góry odrywają się w szybszym tempie niż śnieg dodaje masę do lodu. "Zmiany klimatyczne powodują, że pokrywa lodowa Antarktydy traci masę w znacznym tempie" - dodaje.
A23a to największa góra lodowa znajdująca się obecnie w oceanach świata, nie jest jednak największą w historii. Olbrzym znany jako A76 miał powierzchnię 4320 kilometrów kwadratowych, kiedy oderwał się od Antarktydy Zachodniej w 2021 roku.