Filtrujesz wodę? To błąd. Najlepsza jest czysta kranówka
W wielu polskich domach woda z kranu jest filtrowana. Badania wskazują, dzięki temu znacznie pogarszamy jej jakość, co odbija się na naszym zdrowiu.
Woda jest niezwykle cennym surowcem, bez którego życie nie byłoby możliwe. Mimo to bardzo często nasza wiedza opiera się na mitach lub niesprawdzonych informacjach, takich jak: najlepsza do picia jest woda butelkowana, a jeśli już chcemy pić kranówkę, to koniecznie trzeba zaopatrzyć się w filtr do wody. Często jednak nie tylko szkodzimy w ten sposób naszemu organizmowi, ale również niepotrzebnie uszczuplamy portfel.
Filtrowanie wody z kranu
Dbając o zdrowie oraz urządzenia, aby kamień ich nie zniszczył, korzystamy z dzbanków filtrujących wodę. Problem w tym, że jednocześnie pozbawiamy się niezwykle cennych minerałów. W 2018 r. magazyn konsumencki Markt przeprowadził test. Sprawę opisywał również w Berliner Zeitung. Wykazano wtedy, że woda po przefiltrowaniu zawierała więcej zarazków, niż przed nią. Drobnoustroje bardzo lubią wilgotne, ciemne i ciepłe miejsca, a właśnie takie środowisko jest wewnątrz wkładu filtrującego. To istotne, ponieważ niewiele osób trzyma dzbanki filtrujące w lodówce. Potwierdza to również publikacja naukowców z Politechniki Śląskiej. W przypadku przechowywania dzbanka filtrującego w temperaturze pokojowej już po tygodniu przekroczona zostaje liczebność bakterii. Co więcej, wciąż wiele osób zbyt długo używa dzbanków bez wymiany filtra, co potęguje problem.
Co zawiera woda?
Zacznijmy od tego, że woda jest bardzo dobrym rozpuszczalnikiem. Kiedy przepływa przez skały, wzbogaca się o minerały w nich zawarte. Tworzą one twardość wody.
Sole wapnia, magnezu pod postacią węglanów i wodorowęglanów odpowiadają za tak zwaną twardość węglanową, określaną jako twardość przemijająca. To dlatego, że po podgrzaniu wody jej wartość zmniejsza się - pierwiastki odkładają się jako osad w czajniku.
Rozpuszczone w wodzie siarczany, chlorki, krzemiany wapnia, magnezu odpowiadają za twardość niewęglanową, która jest stała. Nie zmniejsza się po podgrzaniu wody i nie wpływa na osadzanie się kamienia.
Przeczytaj także: Zakwity sinic, ścieki w rzekach, zanieczyszczenia z pól. Czy ktoś monitoruje wody?
Woda zawiera niezbędne minerały
Wyżej wymienione minerały i związki nie tylko naturalnie występują w środowisku, to jeszcze są niezbędne dla naszego organizmu. Magnez jest odpowiedzialny choćby za prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego, a razem z wapniem, witaminą D i fosforem chroni nas przed osteoporozą.
Z kolei sam wapń potrzebny jest nie tylko do budowy szkieletu, ale także odgrywa ważną rolę w krzepnięciu krwi czy pracy mięśni.
Jak klasyfikujemy wodę
Smakowo możemy określić wodę jako słodką lub słoną. Jednak w zależności od ilości rozpuszczonych substancji, wody możemy sklasyfikować jako:
- wody słodkie (do 500 mg substancji w 1 litrze wody)
- akratopegi (od 500 do 1000 mg/l)
- mineralne (powyżej 1000 mg/l)
Do codziennego spożycia najlepsze są wody słodkie lub akratopegi. Wody mineralne, zwłaszcza wysokozmineralizowane lub zawierające istotne minerały i związki, mają duże znaczenie balneologiczne - używane są w lecznictwie, m.in. uzdrowiskach. Ze względu na dominację poszczególnych związków dzieli się je m.in. na siarczanowe, solankowe, szczawy, siarkowodorowe, żelaziste.
Niektóre możemy wypić ze smakiem, podczas gdy inne, np. zawierające siarkę, pijemy szybko i z zatkanym nosem. Wiele z nich jest dostępna w większych marketach spożywczych. Trzeba jednak pamiętać, że picie ich przez dłuższy czas bez konsultacji z lekarzem może zaszkodzić naszemu zdrowiu, ponieważ mają działanie lecznicze. W codziennym spożyciu, dla zdrowej osoby najlepsze wody to te o mineralizacji do 1500 mg/l (mniejsza mineralizacja zalecana jest kobietom w ciąży i noworodkom).
Woda z kranu. Czy rzeczywiście taka zła?
Skoro wiemy już, co znajduje się w wodzie, prześledźmy teraz, jak wodociągi dostarczają ją do odbiorców. Zasadniczo woda wodociągowa pochodzi z kilku źródeł - ze źródeł podziemnych, z rzek i zbiorników retencyjnych. Najlepszą jakość oferują ujęcia podziemne, chociaż i one czasem wymagają uzdatnienia, np. ze względu na zbyt dużą zawartość żelaza, które psułoby smak wody. Uzdatnianiem wody zajmują się stacje uzdatniania przedsiębiorstw wodociągowych.
Oprócz pozbycia się zbędnych substancji, zanim woda trafi do rur, musi być oczyszczona ze wszystkich bakterii. Umożliwia to m.in. naświetlanie promieniami UV. W momencie, gdy woda zostanie wtłoczona do sieci, wodociągi mają utrudnioną możliwość kontroli jej jakości. Aby zapewnić jej bezpieczne dotarcie do ujęcia, opracowane są szczegółowe procedury, które pomagają chronić ujęcie wody, szacować pewne zagrożenia i szybko reagować na awarie. Stosuje się także chlorowanie wody, aby na trasie nie doszło do skażenia drobnoustrojami. Jednak jego ilości są niewielki i ściśle określone przez prawo.
Czy warto filtrować wodę lub pić z butelki?
Na co dzień woda z kranu powinna w zupełności wystarczyć, nawet bez filtrowania. Jej skład zapewnia niezbędna dla naszego życia mikroelementy, a co więcej jest znacznie tańsza niż woda filtrowana czy butelkowana. Coraz częściej uwagę zwraca się na obecność mikroplastiku w wodzie. Również w tym przypadku ograniczamy jego wpływ na nasz organizm, bo nalewamy wodę prosto do szklanki. A jeżeli wciąż obawiamy się o jej jakość, ponieważ np. nie wiemy, w jakim stanie jest instalacja wodociągowa budynku (przedsiębiorstwa wodociągowe odpowiadają tylko za jakość wody dostarczoną do budynku. To, co dzieje się wewnątrz, powinien kontrolować zarządca), najlepiej po prostu tę wodę przegotować.
Przeczytaj także: