Denializm klimatyczny na wizji. Brytyjska prezenterka budzi skojarzenia z “Nie patrz w górę”

W Wielkiej Brytanii padł rekord temperatury - termometry pokazały aż 40°C. Co na to angielscy prezenterzy? Niektórzy ostrzegali, że będzie bardzo gorąco, inni zaś, rodem z czarnej komedii, kpili z nadchodzących upałów. Rozmowa prezenterów z GBNews rozgrzała temperaturę jeszcze bardziej i od razu trafiła do sieci.

Kadr z programu z udziałem prezenterek i meteorologa
Kadr z programu z udziałem prezenterek i meteorologaGBNewsYouTube
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Europę trawią upały, susze, a pożary pochłaniają lasy i zmuszają od ucieczki ludzi i zwierzęta. Za panujące rekordowo wysokie temperatury odpowiadają głównie zmiany klimatyczne, które według naukowców będą się coraz bardziej pogłębiać. Czy wszyscy podchodzą do sprawy poważnie i traktują globalne ocieplenie na serio?

Idź i patrz

“Nie patrz w górę" (2021) w reżyserii Adama McKaya rozbudził debatę na temat przepływu i przekazywania informacji we współczesnych mediach. Zwłaszcza jeśli chodzi o podawanie ważnych faktów. Kiedy studentka astronomii i jej profesor odkrywają, że Ziemi grozi zagłada z powodu krążącej komety, niezwłocznie chcą ostrzec ludzkość przed nadchodzącą katastrofą. Niestety jednak przebijanie się przez setki tysięcy nieznaczących newsów, napływających każdego dnia z mediów, będzie bardzo trudnym zadaniem.

Co film “Nie patrz w górę" ma wspólnego z brytyjską prezenterką?

Podczas programu emitowanego w telewizji GBNews pojawił się gość, meteorolog John Hammond. Był jednym z tych osób, którzy ostrzegali przed nadchodzącą, bezlitosną falą upałów, która zaleje Wielką Brytanię i całą Europę. Mówił, że pogoda będzie zabójcza i, że to nie będzie przyjemne, a bolesne lato. "Wiele ludzi straci życie" - mówił specjalista.

Prowadząca program zareagowała jednak na ostrzeżenie z uśmiechem. Zapytała Hammonda, dlaczego jest fatalistą i skąd u meteorologów taki pesymizm. “Czyż nie mieliśmy upalnego lata w 1976 roku?" - pytała specjalistę.

Meteorolog zwrócił uwagę, że trudno porównywać wysokie temperatury sprzed prawie 50 lat do tych, jakie panują dzisiaj. Obecne anomalia będą się pogłębiać na tyle, że w końcu zaczną być normalnymi. Jednak światu niełatwo będzie przyzwyczaić się do sytuacji, w którym susza, pożar, bezlitosna powódź i zalewanie terenów, będą na porządku dziennym.

Przez zmiany klimatu w Polsce może zabraknąć wody pitnejmateriały prasowe
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas