Nie tylko muchy łapią się w pajęczyny. To jest prawdziwa zmora

Mikroskopijne drobiny sztucznych tworzyw przyklejają się do pajęczych sieci. Odkrycie może pomóc naukowcom monitorować tę formę zanieczyszczenia środowiska.

Barbara Scholz-Böttcher z Uniwersytetu w Oldenburgu w Niemczech i jej koledzy ustalili, że pajęczyny mogą stanowić doskonały wyznacznik tego, w jakim stopniu środowisko w danym miejscu jest skażone mikroplastikiem
Barbara Scholz-Böttcher z Uniwersytetu w Oldenburgu w Niemczech i jej koledzy ustalili, że pajęczyny mogą stanowić doskonały wyznacznik tego, w jakim stopniu środowisko w danym miejscu jest skażone mikroplastikiemUnsplash
Barbara Scholz-Böttcher z Uniwersytetu w Oldenburgu w Niemczech i jej koledzy ustalili, że pajęczyny mogą stanowić doskonały wyznacznik tego, w jakim stopniu środowisko w danym miejscu jest skażone mikroplastikiemUnsplash

Mikroplastik to jedno z najpowszechniejszych zanieczyszczeń środowiska. Mikroskopijne granulki i włókna mniejsze, niż 5 mm, odkryto już na szczycie Mt. Everest, na obu biegunach i w najgłębszych miejscach oceanów. Wraz z wodą i pożywieniem przenikają także do organizmów zwierząt i ludzi. Choć ich długofalowy wpływ na zdrowie nie jest jeszcze dobrze zbadany, sama wszechobecność sztucznych tworzyw w środowisku budzi poważne obawy. 

Pajęcze sieci łapią nie tylko muchy

Co ciekawe, większość drobin mikroplastiku nie pochodzi z plastikowych przedmiotów, takich jak jednorazowe opakowania czy foliowe torby. Większość z nich to mikrowłókna pochodzące z naszych ubrań, które w ogromnym stopniu tworzone są z materiałów będących pochodną ropy naftowej. Takie włókienka uwalniają się zarówno podczas ich noszenia, jak i podczas prania. Każdy cykl pralki uwalnia do wody tysiące mikrowłókien. 

Co ciekawe, większość drobin mikroplastiku nie pochodzi z plastikowych przedmiotów, takich jak jednorazowe opakowania czy foliowe torby.Unsplash

Część z takich drobin, pochodzących także m.in. ze ścierających się opon samochodowych, unosi się następnie w powietrzu i stanowi jeden z elementów składowych smogu pm 2.5. Naukowcy odkryli właśnie, że taki zawieszony w powietrzu mikroplastik może wpadać w pułapki zastawiane przez pająki na owady.

Ta zdobycz może ratować planetę

Barbara Scholz-Böttcher z Uniwersytetu w Oldenburgu w Niemczech i jej koledzy ustalili, że pajęczyny mogą stanowić doskonały wyznacznik tego, w jakim stopniu środowisko w danym miejscu jest skażone mikroplastikiem. "To łatwo dostępny znacznik", mówi Scholz-Böttcher.

Jej koleżanka Rebecca Süssmuth, również z Uniwersytetu w Oldenburgu, zbierała w tym celu pajęczyny wokół wiat autobusowych w Oldenburgu. Po analizie okazało się, że najpopularniejszymi materiałami, jakie znaleźli w nich naukowcy, był poliester, prawdopodobnie z odzieży, i włókna opon, które prawdopodobnie pochodzą z pojazdów hamujących w ruchu ulicznym.

Scholz-Böttcher twierdzi, że badanie to może być wykorzystane jako punkt odniesienia do śledzenia ilości śladowych cząstek w powietrzu w czasie lub do porównania poziomu mikroplastiku i zużycia opon w różnych lokalizacjach. Naukowcy mogliby również przechowywać zebrane w czasie pajęczyny, aby analizować długofalowe zmiany ilości tych cząstek w powietrzu.

Pewne jest, że pajęczyny mogą okazać się bezcennym źródłem danych dla uczonych badających zanieczyszczenie. Pod warunkiem, że nie cierpią na arachnofobię.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas