Zakaz samochodów spalinowych od 2035 r. Państwa UE zagłosowały za ekologią

Państwa Unii Europejskiej ostatecznie zaakceptowały we wtorek przełomowe przepisy, które mają zakończyć od 2035 r. sprzedaż samochodów emitujących CO2. W ostatniej chwili za sprawą Niemiec do pakietu dodano wyjątek dla samochodów zasilanych e-paliwami.

Państwa członkowskie UE ostatecznie przyjęły zakaz sprzedaży nowych samochodów spalinowych od 2035 r. Przeciw była tylko Polska. Włochy, Bułgaria i Rumunia wstrzymały się od głosu
Państwa członkowskie UE ostatecznie przyjęły zakaz sprzedaży nowych samochodów spalinowych od 2035 r. Przeciw była tylko Polska. Włochy, Bułgaria i Rumunia wstrzymały się od głosuCarsten KoallGetty Images
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Zatwierdzenie przepisów przez ministrów energii państw członkowskich oznacza, że główna unijna polityka klimatyczna dotycząca samochodów może teraz wejść w życie. W ostatniej chwili sprzeciwili się jej Niemcy, co spowodowało kilka tygodni opóźnień.

Zakaz aut spalinowych od 2035 r. zatwierdzony

Nowe unijne prawo będzie wymagać od producentów samochodów, aby od 2035 r. sprzedawali wyłącznie takie auta, które nie emitują do powietrza dwutlenku węgla. Z kolei od 2030 r. muszą one emitować o 55 proc. CO2 mniej niż w 2021 r. Cele są zaprojektowane tak, aby napędzić szybką dekarbonizację nowych samochodów w Europie.

Przewidziano jednak wyjątek, którego zażądały Niemcy. Komisja Europejska pozwoliła, aby po 2035 r. legalne było także kupowanie samochodów jeżdżących na e-paliwach.

Przepisy UE miały uniemożliwić sprzedaż samochodów spalinowych w państwach członkowskich od 2035 r. Jednak za sprawą wyjątku, o który zabiegały Niemcy, pojawiła się potencjalna szansa dla tradycyjnych pojazdów, choć e-paliwa nie są jeszcze produkowane na szeroką skalę.

Niemcy w ostatniej chwili zażądali e-paliw

Volker Wissing, minister transportu Niemiec ocenił, że porozumienie "otworzy istotne możliwości dla społeczeństwa w kierunku neutralnej klimatycznie i taniej mobilności". "Kierunek podróży jest jasny; w 2035 r. nowe samochody i furgonetki muszą mieć zero emisji" - powiedział Frans Timmermans, szef unijnej polityki klimatycznej.

E-paliwa są uznawane za neutralne klimatyczne, ponieważ są wytwarzane przy użyciu dwutlenku węgla wychwyconego z powietrza. Zwolennicy tego rozwiązania twierdzą, że jest to sposób na zbilansowanie CO2, który jest produkowany podczas spalania paliwa w silniku.

Komisja Europejska jesienią 2023 r. ma zaproponować strategię sprzedaży samochodów na e-paliwa po 2035 r. Takie auta mają być wyposażone w technologię, która uniemożliwi uruchomienie pojazdu gdy będzie on zatankowany zwykłym olejem napędowym lub benzyną.

Przeciwko przepisom zagłosowała tylko Polska. Włochy, Bułgaria i Rumunia wstrzymały się od głosu. Transport odpowiada za niemal jedną trzecią emisji w Unii Europejskiej.

Wśród zwolenników e-paliw są m.in. Porsche i Ferrari. Producenci twierdzą, że jest to dla nich dobry sposób, aby ich pojazdy nie były zbytnio obciążone ciężkimi bateriami. Inni producenci, tacy jak Volkswagen, Mercedes-Benz czy Ford, stawiają na samochody elektryczne i dekarbonizację.

Niemiecka interwencja nie podoba się innym krajom

Interwencja Niemiec, do której doszło w ostatniej chwili przed przyjęciem przepisów i po tym jak większość państw członkowskich zgodziła się na zakaz aut spalinowych od 2035 r., zirytowała część unijnych dyplomatów. Pojawiły się także obawy, że rządy krajów członkowskich będą blokować inne, długo negocjowane strategie klimatyczne.

"Co do zasady, nie podoba nam się takie podejście. Sądzimy, że to nie fair" - powiedziała minister energii Hiszpanii Teresa Ribera. Dodała też, że obecne analizy dotyczące e-paliw wskazują na to, że będą one zbyt drogie, aby ich powszechnie używać.

oprac. Jakub Wojajczyk

Przemysław Białkowski podcast: SamochodySCP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas