Smog uszkadza plemniki. Chińskie badanie pokazuje, że brudne powietrze niszczy płodność mężczyzn
Badanie, które objęło 30 tys. mężczyzn w Chinach, wskazuje, że zanieczyszczenie powietrza wpływa na jakość ich plemników. Wysokie stężenie smogu, zwłaszcza drobniejszych cząsteczek pyłów PM 2,5, zmniejsza ruchliwość plemników i może prowadzić do problemów z płodnością.
Do długiej listy zdrowotnych problemów wywołanych smogiem możemy dodać jeszcze jeden: zanieczyszczone powietrze ma negatywny wpływ na jakość męskiego nasienia. Zespół chińskich badaczy przebadał ponad 30 tys. mężczyzn, by sprawdzić związek między zanieczyszczeniem powietrza a stanem ich plemników.
Wyniki badania, opublikowane w czasopiśmie "JAMA Networks", wskazują, że istnieje jasny związek między tym, jak bardzo zanieczyszczone jest powietrze, a męską płodnością. Im więcej smogu, tym mniej pełnosprawnych plemników.
"Nasze odkrycia sugerują, że mniejsze frakcje cząstek stałych mają zdecydowanie wyższy wpływ na ograniczanie ruchliwości plemników, niż cząstki stałe należące do większej kategorii PM 10" - napisali autorzy artykułu.
Dotychczasowe badania sprawdzające związek między zanieczyszczeniem powietrza a płodnością mężczyzn dawały często niejasne rezultaty. Co prawda udawało się zazwyczaj ustalić, że istnieje ogólny związek między poziomem zanieczyszczeń a jakością nasienia, ale ustalenie konkretnych mechanizmów tego związku bywało trudne, ze względu na to, że jednocześnie na nasze zdrowie może mieć wpływ wiele różnych współwystępujących w środowisku czynników.
Przyduszone plemniki
Badanie, przeprowadzone przez naukowców ze Szkoły Medycznej Uniwersytetu Tongji w Szanghaju, opierało się na analizie danych o stanie zdrowia i stanie środowiska otaczającego ok. 34 tys. mężczyzn, których żony zaszły w ciążę dzięki technice in vitro między styczniem 2013 a grudniem 2019 r.
Europejska stolica brudnego powietrza leży w Polsce. Nowy Targ ma wielki problemPosługując się tymi danymi, uczeni szukali powiązań między jakością nasienia mężczyzn a tym, w jakim stopniu byli narażeni na wdychanie smogu składającego się z cząstek stałych o średnicy mniejszej, niż 2,5 mikrometra (PM 2,5), oraz smogu o cząstkach większych, do 10 mikrometrów (PM 10) w okresie obejmującym 90 dni poprzedzających ich wizytę w szpitalu w celu pobrania nasienia do sztucznego zapłodnienia. Aby ustalić jakość nasienia, naukowcy skoncentrowali się na takich czynnikach, jak liczba i koncentracja plemników oraz ich ruchliwość.
Wybrany przez uczonych okres 90 dni jest istotny, bo produkcja plemników trwa około 3 miesięcy. Jądra zwykle wytwarzają około 200 do 300 milionów plemników dziennie, jednak tylko około połowy z nich w pełni się rozwija. Wytwarzanie nasienia trwa nieprzerwanie, więc nasienie, które jest używane w dniu zapłodnienia in vitro, zostało wyprodukowane w ciągu poprzednich 90 dni. W tym czasie plemniki są dość wrażliwe na uszkodzenia i mogą odczuwać negatywne wpływy środowiska.
Z analizy danych wynika, że nie ma istotnego związku między zanieczyszczeniem powietrza a jakością plemników mierzoną jako ich liczba czy koncentracja. Istnieje jednak wyraźne powiązanie między tym, ile drobniejszych stałych cząstek smogu wdychali badani mężczyźni, a ruchliwością całkowitą i progresywną plemników. Ruchliwość progresywna plemników to ich zdolność pływania do przodu, podczas gdy ruchliwość całkowita oznacza ich ogólną zdolność do poruszania się w którymkolwiek kierunku.
Polscy naukowcy: Smog ma duży wpływ na zakażenia koronawirusemPrzy ekspozycji na cząsteczki smogu PM 2,5, spadek ruchliwości plemników spadł o 3,6 proc., podczas gdy ekspozycja na smog PM 10 przekładała się na spadek o 2,44 proc. Oznacza to, że cząsteczki smogu o różnych rozmiarach mogą mieć różny wpływ na jakość nasienia. Być może dlatego, że drobniejsze cząstki przenikają głębiej do płuc i reszty organizmu.
Z danych wynika także, że skutki kontaktu z zanieczyszczonym powietrzem są większe, gdy zanieczyszczone powietrze jest wdychane w pierwszej części 90-dniowego okresu spermatogenezy. To z kolei może oznaczać, że cząstki stałe wpływają na plemniki na poziomie genetycznym. Naukowcy przyznają jednak, że to na razie hipoteza wymagająca potwierdzenia kolejnymi badaniami.