Miażdżące dane ONZ. Ziemia ociepli się o 2,7 st. Celsjusza

Zgłoszone dotąd przez państwa zobowiązania redukcji emisji gazów cieplarnianych są zbyt małe, by powstrzymać globalne ocieplenie. Do końca stulecia temperatura Ziemi wzrośnie o około 2,7 st. Celsjusza - wynika z najnowszych danych ONZ.

Świat, mimo ambitnych deklaracji, niewiele wciąż za mało robi w sprawie cięć emisji gazów cieplarnianych
Świat, mimo ambitnych deklaracji, niewiele wciąż za mało robi w sprawie cięć emisji gazów cieplarnianych123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Rozpoczynająca się w niedzielę w Glasgow konferencja klimatyczna COP26 może się okazać ostatnią szansą na podjęcie bardziej ambitnych działań na rzecz cięcia emisji podgrzewających Ziemię gazów cieplarnianych. Eksperci mówią, że bez dalszych istotnych zobowiązań w tym zakresie świat nie ma szans na powstrzymanie ocieplenia, zanim przekroczy ono 2 st. Celsjusza ponad poziom przed epoką przemysłową. Porozumienie paryskie zakładało, że kraje zrobią wszystko, co się da, by tego poziomu nie przekroczyć, a jeśli się uda, to będą nawet próbowały zatrzymać je na 1,5 st. To miałoby pozwolić uniknąć najpoważniejszych skutków ocieplania klimatu.

Brytyjski premier Boris Johnson stwierdził w poniedziałek, że to, czy najważniejszy szczyt klimatyczny od podpisania w 2015 r. Porozumienia paryskiego osiągnie cele, jest "bardzo niepewne". Z kolei działająca w ramach ONZ Międzynarodowa Organizacja Meteorologiczna ogłosiła, że stężenie gazów cieplarnianych w atmosferze osiągnęło w ubiegłym roku rekordowy poziom i świat jest "na złym kursie" w walce o zatrzymanie wzrostu temperatur.

Opublikowany właśnie coroczny raport Programu Środowiskowego ONZ mierzy "lukę emisyjną", czyli różnicę między oczekiwanymi emisjami gazów cieplarnianych, a ich poziomem koniecznym do ograniczenia wzrostu temperatury w zgodzie z Porozumieniem paryskim. Najnowsza edycja raportu stwierdza, że ogłoszone właśnie nowe zobowiązania redukują przewidywane emisje do roku 2030 r. zaledwie o 7,5 proc. w porównaniu z poprzednimi.

Puste obietnice

Jeśli ten trend się utrzyma, globalne temperatury wzrosną do końca stulecia o 2,7 st. Celsjusza w porównaniu z poziomem przedindustrialnym. Zeszłoroczny raport wskazywał na 3 st. możliwego ocieplenia. Żeby osiągnąć bezpieczniejszy poziom 2 st., potrzebne są cięcia o 30 proc. Osiągnięcie poziomu 1,5 st. wymagałoby redukcji emisji w tym samym czasie o 55 proc.

Organizacja stwierdziła, że złożone dotąd przez państwa zapowiedzi dotyczące osiągnięcia zerowych emisji netto, które w większości miałyby zostać osiągnięte około 2050 r, wystarczyłyby do ograniczenia wzrostu temperatur do 2,2 st., ale pośrednie plany redukcji emisji do 2030 r. nie wystarczą do tego, by główni emitenci - a wraz z nimi reszta świata - mogli osiągnąć cel.

99,9 PROC. PRAC NAUKOWYCH POTWIERDZA: ZMIANY KLIMATU POWODUJE CZŁOWIEK

Z raportu wynika, że grupa G20, skupiająca kraje najbardziej uprzemysłowione i odpowiedzialne za 80 proc. światowych emisji, aktualnie nie jest na ścieżce pozwalającej wypełnić własne obietnice na 2030 r. - Jeśli w nadchodzącym dziesięcioleciu nie nastąpi istotna redukcja emisji, na zawsze stracimy szansę utrzymania się na poziomie 1,5 st. - mówił na konferencji prasowej Sekretarz Generalny ONZ Antonio Guterres, dodając: - Absolutnie kluczowe jest to, by wszystkie kraje G20 przedstawiły na szczycie w Glasgow lub przed nim zobowiązania zgodne z celem 1,5 st.

Najnowsze dane ONZ pokazują, że 143 kraje (łącznie odpowiadają za około 57 proc. światowych emisji) złożyły nowe lub zaktualizowane plany cięcia emisji przed szczytem COP26. Jeśli zostaną w pełni wprowadzone, ich całkowity poziom emisji w 2030 r. będzie wynosił około 9 proc. poziomu z 2010 r. Jednak biorąc pod uwagę zobowiązania wszystkich 192 krajów, które przyjęły Porozumienie paryskie, do 2030 r. może nastąpić 16 proc. wzrost emisji w porównaniu z 2010 r. To doprowadziłoby do ocieplenia planety o około 2,7 st. Celsjusza.

"Zegar tyka głośno"

Według raportu, w ciągu ostatnich 11 lat wprowadzono w życie działania, które do 2030 r. obniżą globalne roczne emisje o 11 mld ton CO2.

Produkcja paliw kopalnych nie spada jednak w koniecznym stopniu. Wydobycie węgla, gazu i ropy w 2030 r. będzie - zgodnie z obecnymi planami - dwa razy wyższe od poziomu koniecznego do spełnienia planów klimatycznych. - Jeśli to tempo się utrzyma, zamkniemy lukę emisyjną z 2030 r. dopiero w latach 80. - mówi prof. Myles Allen, specjalista od geosystemów z Uniwersytetu Oksfordzkiego, który nie brał udziału w omawianym badaniu.

Aby możliwe było utrzymanie ocieplenia w granicach 1,5 st., roczne emisje gazów cieplarnianych powinny spaść do 2030 r. o kolejnych 28 mld ton w stosunku do obecnego poziomu 60 mld ton CO2.

To zdecydowanie więcej, niż zakładają zgłoszone na dziś plany klimatyczne. - Mamy osiem lat na planowanie, wdrażanie i wprowadzenie cięć - twierdzi dyrektor wykonawczy UNEP Inger Andersen. - Zegar głośno tyka.

Prof. Zbigniew Karaczun: Musimy przyzwyczaić się do upałów, gwałtownych burz, trąb powietrznychRMF
© 2021 Reuters
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas