Ratowanie zwierząt w czasach gigantycznej suszy

Kenię zamieszkują egzotyczne zwierzęta takie jak zebry, lwy, czarne nosorożce i słonie. Życie na stepach i suchych sawannach nie jest łatwe, dlatego kluczowa jest ochrona zwierząt na tych obszarach. Przed czym jeszcze trzeba chronić afrykańskie zwierzęta?

Zwłoki słonia na spalonej ziemi w pobliżu obrzeży Parku Narodowego Amboseli w Kenii
Zwłoki słonia na spalonej ziemi w pobliżu obrzeży Parku Narodowego Amboseli w KeniiEd RamGetty Images
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Afrykańskie słonie są narażone na liczne niebezpieczeństwa - obecność kłusowników, zmiany środowiskowe i susze.

Paula Kahumbu to konserwatorka przyrody, która poświęciła swoją karierę ochronie słoni. Kahumbu jest dyrektorką generalną organizacji WildlifeDirect w Kenii i od 9 lat koordynuje krajową kampanię "Hands Off Our Elephants" (ang. "Ręce precz od naszych słoni"), dzięki której nielegalne polowania na słonie zmniejszyły się od 2014 r. o 80 proc. Pomimo globalnego zakazu handlem kością słoniową kłusownicy nadal zabijają w okrutny sposób słonie.

Jak mówi Kahumbu nie tylko specjaliści i naukowcy mogą dbać o gatunki zamieszkujące Afrykę. Ważne jest też zaangażowanie lokalnej społeczności i edukowanie ich o zagrożeniach płynących z utraty bioróżnorodności i prawach zwierząt.

"Chodzi tutaj nie tyle o rzecznictwo, ile o edukację na temat naszych zwierząt, naszych tradycyjnych praktyk, naszych lasów i tego, co dzieje się z naszymi rzekami" - mówi działaczka, gościnnie prowadząca program o ochronie przyrody "Call to Earth".

Kahumbu zachęca młodych ludzi do zaangażowania się w ochronę przyrody, dając im możliwość zdobycia wiedzy na temat praw natury, mórz i oceanów. Ma nadzieję, że w rezultacie młodzież "stanie się głosem dla zwierząt, które nie mogą same zawołać o pomoc, głosem dla przyrody, dla rzek, dla gór".

Zmiany klimatu w Afryce

W miarę jak zjawiska klimatyczne, takie jak susze, stają się w Kenii coraz dotkliwsze, rezerwaty nabierają większego znaczenia dla przetrwania dzikiej przyrody. Stanowią one 13 proc. powierzchni Kenii i są zarządzane oraz chronione przez ludzi lub społeczności, które są właścicielami danych ziem.

Kenia jest obecnie w trakcie największej od 40 lat suszy. Wpływa to zarówno na ludzi, jak i na środowisko naturalne: Z powodu braku pożywienia oraz wody zwierzęta z jednego gatunku zaczynają ze sobą rywalizować, co może prowadzić nawet do wymarcia wszystkich osobników.

Kierownik Programu Środowiskowego Oceans Alive, Ledama Masidza zwraca uwagę na znaczenie działań inicjowanych przez lokalnych mieszkańców: "Docenienie i uznanie autorytetu starszyzny doprowadziło do ogromnego wzrostu zarybienia - o prawie 400 proc., znacznego przyrostu trawy morskiej - o 17 proc. i rafy koralowej - o 30 proc., przywracając jej kolor".

źródło: CNN Call to Earth

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas