Czy karpie czują ból? Gdy to zobaczysz, zadzwoń na policję
Magdalena Mateja-Furmanik
Już niebawem rozpocznie się sezon na karpie. Pomimo wzrostu popularności diety wegetariańskiej i wegańskiej, wciąż trudno wyobrazić sobie wigilijny stół bez tej właśnie ryby. Jednak niezależnie od tego, czy jemy mięso, czy nie, nie musimy przyczyniać się do niepotrzebnego cierpienia tych zwierząt.
Czy karpie czują ból?
Pytanie o to, czy ryby cierpią, wciąż może być kontrowersyjne czy wręcz absurdalne dla naszych dziadków. Jednak współcześnie naukowcy nie pozostawiają nam żadnych wątpliwości - karpie czują ból w tym samym stopniu co psy i koty. Dzieje się tak ze względu na zakończenia bólowe znajdujące się w płetwach ogonowych, w okolicy głowy i rdzenia kręgowego.
Z badań ich mózgu wiemy, że karpie posiadają receptory opioidowe służące przyłączaniu substancji uśmierzających ból. Wiemy również, że ryby odczuwają strach oraz stres, ponieważ posiadają struktury mózgowe analogiczne do ludzkich, odpowiedzialne za przetwarzanie takich emocji, oraz wydzielają kortyzol - hormon stresu, również występujący u ludzi.
Za złe traktowanie karpi można iść do więzienia
Niektórzy ludzie wciąż nie uważają ryb za zwierzęta. Za spopularyzowanie tego mitu w dużej mierze odpowiedzialna jest tradycja katolicka, która zakazuje "mięsa" w piątek, ale zezwala na rybę. Czym zatem jest ryba, jeśli nie zwierzęciem? Rośliną? Porostem? Wystarczy tylko chwilę zastanowić się nad tym problemem, by obnażyć jego absurd.
Niestety, mit ryby jako nie-zwierzęcia wciąż funkcjonuje i przekłada się na ich złe traktowanie. Na szczęście świadomość społeczeństwa rośnie, co znajduje odzwierciedlenie w egzekucji prawa. Warto przypomnieć, że w 2020 r. po 10 latach batalii sądowej Fundacja Noga w Łapę doprowadziła do skazania trzech osób za sprzedaż żywych karpi bez wody w foliowych workach.
Kierownik oddziału rybnego otrzymał wyrok skazujący na rok w zawieszeniu na 2 lata - jego współpracownicy na 10 miesięcy w zawieszeniu na 2 lata. Do tego każdy z nich musiał zapłacić nawiązkę.
Ten wyrok pokazuje, że za znęcanie się nad karpiami można iść do więzienia, dlatego gdy widzimy, że są źle traktowane - dzwońmy na policję.
Jak przetrzymywać karpie?
Główny Inspektorat Weterynarii podaje konkretne zasady w postępowaniu z żywymi karpiami. Przede wszystkim, woda powinna być czysta, a 1/3 jej objętości powinna być wymieniana co 12 godzin. Ponadto na 1 kilogram ryby ma przypadać 1 litr wody. Jeśli więc widzimy, że karpi w basenie jest tyle, że nie mogą swobodnie pływać, jest ich tam za dużo i mogą się dusić.
W przypadku sprzedaży żywej ryby musi mieć ona zapewnioną wodę oraz rozmiar opakowania musi być taki, by karp nie znajdował się w nienaturalnej pozycji. Jeśli te warunki nie są spełnione, możemy dzwonić wtedy na policję.
Pływające ryby nie mogą być zranione - nie mogą krwawić ani mieć uszkodzeń płetw czy ran. Jeśli te warunki nie są spełnione, sprawę można zgłosić do sanepidu. W sieci pojawiają się również filmy przedstawiające pojenie karpia alkoholem. Ryby nie mogą pić alkoholu - takie zachowanie również kwalifikuje się jako znęcanie nad zwierzętami i jest karalne.