Wspaniałe sceny z upalnej Pragi. Zwierzęta niemal oszalały z radości
Upały w środkowej Europie przekroczyły 30 stopni. W czeskiej stolicy Pradze doszły nawet do 35 stopni Celsjusza. To temperatury dokuczliwe i groźne dla wielu zwierząt, w tym zgromadzonych w miejscowym ogrodzie zoologicznym. Dlatego jego pracownicy dostarczyli podopiecznym 10 ton lodu. Reakcja mieszkańców zoo była natychmiastowa.
Lód pokruszony na drobniejsze kawałki był przeznaczony zwłaszcza dla zwierząt pochodzących z terenów polarnych, takich jak niedźwiedzie polarne. One bardzo źle znoszą upały, stąd w ogrodach zoologicznych trzymane są coraz rzadziej i z coraz większymi problemami. Gdy nadchodzi lato i pojawiają się upały, oznacza to dla nich problemy.
Zobacz również:
Niedźwiedzie polarne kochają lód
13 maja warszawskie zoo opuściły Gregor i Aleut, czyli bliźniaków niedźwiedzi polarnych żyjące w zoo w Polsce od jedenastu lat. Były jedynymi przedstawicielami tego gatunku w naszych ogrodach zoologicznych. Wyjechały właśnie do Pragi na skutek decyzji EAZA koordynującej programy hodowlane niedźwiedzi polarnych. Teraz przybysze z Warszawy mogli skorzystać w Pradze z pomysłu tego zoo, by zwierzętom dostarczyć lodu. 10 ton mrożonki przyjechało do ogrodu i zostało rozdysponowane na wybiegi zwierząt, które w tym upale niemal oszalały ze szczęścia.
Poza gatunkami polarnymi jak niedźwiedzie polarne skorzystali też inni mieszkańcy praskiego zoo np. słonie indyjskie. Te wielkie ssaki obrzucały się dla ochłody kawałkami lodu, ale też konsumowały go z lubością. Niedźwiedzie natomiast tarzały się w lodzie i jego obecność sprawiała im dużą frajdę.
Wzrost temperatur bardzo niekorzystnie wpływa na zwierzęta, zwłaszcza w ogrodach zoologicznych, które umieszczone w miastach, są skazane na kumulację ciepła. Rozległe wybiegi z miejscami zacienionymi i oczkami wodnymi pomagają mieszkańcom ogrodów, ale ich pracownicy często muszą sie uciekać do podawania podopiecznym lodu albo mrożonej karmy.