Przebywanie w lesie zmienia układ odpornościowy dziecka. Na lepsze

Naukowcy z Finlandii twierdzą, że zabawa w zieleni, zaroślach i w lesie przez tylko jeden miesiąc może korzystnie wpłynąć na układ odpornościowy dziecka. Już od lat badacze są zgodni, konieczna jest integracja najmłodszych z naturą.

Zabawa dzieci w lesie może zmienić układ odpornościowy dziecka. Na lepsze!
Zabawa dzieci w lesie może zmienić układ odpornościowy dziecka. Na lepsze!tverdohlib123RF/PICSEL

Specjaliści z Finlandii parę lat temu przeprowadzili wyjątkowy eksperyment. W dziesięciu fińskich placówkach edukacyjnych przebadano w sumie 75 dzieci w wieku od trzech do pięciu lat. Chodziło o sprawdzenie efektów przebywania w naturze.

Natura leczy

Część z przedszkoli posiadała "standardowe" podwórka z płytami i żwirem, inne zabierały dzieci na codzienne zajęcia na łono natury, a w czterech stworzono (względnie naturalne) runo leśne, m.in. zasadzono wrzosy, jagody, czy inne mniejsze rośliny spotykane w lasach. Następnie polecono dzieciom, by swobodnie zaczęły się bawić na specjalnie przygotowanym obszarze. Ponadto najmłodsi mieli dbać o różnego rodzaju uprawy.

Naukowcy przebadali mikroflorę dzieci przed i po eksperymencie, który trwał 28 dni. Okazało się, że różnorodność drobnoustrojów na skórze i w jelitach u dzieci, które bawiły się na łonie natury, znacznie wzrosła i to w bardzo krótkim czasie - jest to bardzo dobra informacja dla układu odpornościowego. Podobnie pozytywne wyniki posiadały dzieci z przedszkoli, które organizowały codzienne wycieczki do lasu oraz dzieci z przedszkolami posiadającymi "runo leśne".

Niecodzienny eksperyment, który wzmocnił układ odpornościowy dzieci

Dzieci, które miały bezpośredni stały kontakt z naturą, posiadały zwiększoną liczbę limfocytów T i innych istotnych markerów immunologicznych we krwi w porównaniu z innymi dziećmi bawiącymi się w standardowych miejskich przedszkolach.

Ponadto wykazano, że dzieci bawiące się na łonie natury posiadały większą liczbę drobnoustrojów zwanych gammaproteobakteriami — wzmacniało to obronę immunologiczną skóry. Jednocześnie taka zależność zwiększała liczbę zachodzących pomocnych reakcji immunologicznych we krwi i zmniejszała zawartość interleukiny-17A, która z kolei powiązana jest z chorobami autoimmunologicznymi.

- Potwierdza to założenie, że kontakt z naturą zapobiega zaburzeniom układu odpornościowego, takim jak choroby autoimmunologiczne i alergie - powiedział Aki Sinkkonen z Uniwersytetu Helsińskiego.

- Odkryliśmy również, że mikroflora jelitowa dzieci, które obcowały z zielenią w przedszkolach, była podobna do mikroflory jelitowej dzieci odwiedzających las na co dzień - wyjaśniła ekolog Marja Roslund z Uniwersytetu Helsińskiego.

Różnorodność gwarantem zdrowia

Naukowcy wskazują, że istnieje hipoteza różnorodności biologicznej zakładająca, że środowisko, które jest bogate w różnego rodzaju organizmy żywe, wpływa na naszą odporność. Część ze specjalistów jednocześnie sugeruje, że coraz niższa bioróżnorodność w miastach może częściowo odpowiadać za spadek odporności u ludzi (zwłaszcza dzieci) i wzrost liczby chorób związanych ze źle działającym układem odpornościowym.

- Wyniki tego badania potwierdzają hipotezę o różnorodności biologicznej oraz koncepcję, że niska różnorodność biologiczna we współczesnym środowisku życia może prowadzić do niewykształconego układu odpornościowego, a w konsekwencji zwiększać częstość występowania chorób o podłożu immunologicznym - wyjaśnili autorzy w badaniu z 2020 r.

Wyniki badań zostały opublikowane w czasopiśmie naukowym Science Advances.

Żubr w ogniu. Niesamowite zdjęcia polskiego fotografaPolsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas
{CMS: 0}