Powrót ognistego ptaka po 200 latach. W Polsce nikt go nie widział od dawna
Z oddali przypomina inne krukowate, chociaż sylwetkę ma delikatniejszą niż kruki, wrony czy sroki i na myśl przywodzi czarnego kosa. Wrończyk jednak jest ptakiem krukowatym i to bardzo specyficznym. Ma chociażby bardzo długi, czerwony dziób. W wielu miejscach Europy wyginął, a teraz wraca.

W skrócie
- Wrończyk to wyjątkowy ptak krukowaty, wyróżniający się delikatną sylwetką i długim, czerwonym dziobem, który zamieszkuje górskie i skaliste tereny Europy i Azji.
- W wielu miejscach Europy wrończyk wyginął, ale dzięki reintrodukcji powraca m.in. na brytyjskie klify, gdzie ponownie gniazduje po wielu latach nieobecności.
- Historycznie ptak był tępiony przez ludzi z powodu przesądów i błędnych legend, jednak obecnie jest symbolem powrotu do natury i sukcesu ochrony przyrody.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Krukowate kojarzą się nam z ekspansywnymi ptakami o czarnych piórach, mocnych dziobach i solidnej budowie. W przypadku wrończyka zgadzają się w zasadzie tylko te czarne pióra. On także je ma, ale jego budowa nie jest solidna, a dziób nie jest gruby i mocny - raczej wydłużony i cienki, który dobrze nadaje się do zbierania z trawy i gruntu bezkręgowców takich jak mrówki, larwy owadów albo chrząszczy toczących sterty nawozu pozostawione przez zwierzęta. Duże ssaki przydają się wrończykowi do jeszcze jednego - w Azji ptaki te nauczyły się siadać na grzbietach dużych zwierząt jak bydło, owce, konie, jaki czy jelenie, aby wydobyć z ich sierści pasożyty.
Tak zachowują się wrończyki żyjące w środkowej Azji, głównie w azjatyckich górach i to z Himalajami włącznie. To bowiem ptak górski, którego naturalnym środowiskiem są hale i skaliste granie. Na szczytach himalajskich ptak ten widywany był nawet na wysokości 7950 m. n.p.m. Zresztą właśnie góry Azji są miejscem, w którym wrończyków mieszka najwięcej. Spotyka się je również w górach Etiopii, Maroka, no i dość szczątkowo w Europie.

Wrończyk to ptak zachodniej i południowej Europy
Na kontynencie europejskim wrończyki najłatwiej uświadczyć w Alpach, włoskich Apeninach, górach Półwyspu Iberyjskiego, w Grecji czy Albanii, także na Wyspach Kanaryjskich. Nie ma go już jednak w Karpatach, chociaż być może kiedyś tu występował. Wrończyk nie należy do polskiej fauny, u nas występuje jego bliski krewny - wieszczek. Być może jednak wrończyki mieszkały w Polsce jeszcze w XIX wieku.
Chociaż to ptak krukowaty, nigdy nie posunął się tak daleko jak wrony, kawki czy sroki. Nie wszedł do miast, nie zbliżył się do ludzi. Pozostał płochliwy i trzymający się swych górskich, odludnych siedzib. Jednakże w warunkach kontynentu europejskiego górskie stoki i przełęcze zastąpić mu mogą również strome klify nadmorskie. To sprawia, że wrończyk jest mieszkańcem zachodniej Europy także we Francji, a niegdyś licznie występował także w Wielkiej Brytanii i Irlandii. Na wielu obszarach Wysp Brytyjskich jednak wymarł zupełnie.
Irlandia i wyspa Man na Morzu Irlandzkim pozostały miejscami, gdzie żyją wrończyki. W Wielkiej Brytanii było gorzej. Zachował się w Walii. Na szkockie klify ptaki te powróciły dopiero na początku XXI wieku, po półwiecznej przerwie. W południowej Anglii jednak nie widziano go od 200 lat, aż do teraz.

Wrończyki wracają w miejsce bitwy o Anglię
Skały Dover na klifach hrabstwa Kent są dobrze znane tym, którzy interesują się historią i bitwą o Anglię. Tędy wiodły najkrótsze trasy między Wyspami Brytyjskimi a kontynentalną Europą, na którym walczyły samoloty. Tu również dawniej żyły wrończyki, ale w czasie II wojny światowej już ich tu nie było. Teraz ich powrót jest sporym wydarzeniem przyrodniczym w Anglii. Wpisuje się w trend powrotu wielu wymarłych tu gatunków brytyjskich zwierząt.
Starannie ukryte gniazdo reintrodukowanych tu wrończyków ukryte zostało w ruinach zamku w Dover i teraz pierwsze pisklę wyklute w tym gnieździe wzbiło się w niebo. To zwieńczenie procesu przywracania ptaka tej części Anglii, który rozpoczął się trzy lata temu. Ptaki znalazły tu ponownie dobre siedlisko, łączą się w pary i wiele wskazuje na to, że będą samodzielnie wychowywać pisklęta. Docelowo plan obejmuje wypuszczenie 50 przesiedlonych tu ptaków, które na rozległych łąkach Kent położonych na wapiennych skałach znajdą mnóstwo ukochanych przez siebie owadów.

Reintrodukcja tego ptaka w Wielkiej Brytanii może się poszerzyć. Wrończyk znajduje się w herbie Księstwa Kornwalii, w którym ptaki te nazywano na wzór greckiej mitologii "wronami morskimi". W Kornwalii też jest realizowany plan odbudowy populacji tego ptaka, którego liczebność spadła na początku stulecia do zaledwie 5 osobników.
Wrończyki były w przeszłości tępione przez ludzi. Szczególnie w XVII i XVIII wieku zabijano je masowo jako zwierzęta oskarżane o podpalenia. Powstały legendy mówiące o tym, że te ptaki przenoszą płonące kawałki słomy i zrzucają na domy. To oczywiście kompletna bzdura, która zapewne wzięła się od ich czerwonych dziobów i nóg. Kojarzyły się one ludziom z ogniem. Już w 1532 r. w swym edykcie król Henryk VIII nakazał wybicie kruków, wron oraz wrończyków jako szkodników. W efekcie ptaki do końca XVIII wieku zniknęły. To ich spektakularny powrót.