Policjant użył przemocy wobec aktywisty "Ostatniego Pokolenia". Jest wyrok

Oprac.: Katarzyna Nowak
Sąd w Berlinie orzekł, że podczas jednego z protestów grupy Ostatnie Pokolenie doszło do nadużycia. Policja brutalnie potraktowała protestujących, a zwłaszcza jednego z młodych mężczyzn. Użyto wobec niego chwytu obezwładniającego i transportowego. Jak się okazało, niepotrzebnie.

Do kontrowersyjnego zdarzenia doszło podczas demonstracji "Ostatniego Pokolenia" w Berlinie 20 kwietnia 2023 r. 21-letni mężczyzna wraz z innymi działaczami siedział ze skrzyżowanymi nogami na ulicy. Pomimo próśb aktywiści nie zeszli z drogi, do akcji wkroczyła policja.
Policja użyła siły wobec Ostatniego Pokolenia
Berlińska policja zastosowała wobec działacza klimatycznego metod, których nie powinna. Zachowanie służb było nieproporcjonalne do sytuacji - wyjaśniał podczas rozprawy sędzia Wilfried Peters.
Jednocześnie sąd podkreślił, że nie ma wątpliwości, iż zastosowanie chwytu unieruchamiającego i powodującego ból może być stosowane przez policję, ale w tej sytuacji było nieuzasadnione.
W tym przypadku, orzekł sąd, chwyt transportowy nie powinien zostać zastosowany przez funkcjonariuszy. Stosuje się go np. w przypadku groźnych przestępców, siła fizyczna stanowi w tym przypadku środek przymusu bezpośredniego.

Gdy funkcjonariusz osiąga cel, jakim jest obezwładnienie osoby, musi natychmiast odstąpić od stosowania środków przymusu bezpośredniego.
W przypadku aktywisty, który protestował na jezdni wystarczyło jedynie zdjąć powoda z jezdni - uważa berliński sąd.
Ponadto zdaniem sędziów nie było żadnych przesłanek wskazujących na to, że aktywista będzie aktywnie stawiał opór.
Aktywista: to tortury
Młody mężczyzna podczas rozprawy stwierdził, że stosowanie chwytów transportowych narusza również prawa wynikające z Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Berlińska policja wszczęła dochodzenie w sprawie funkcjonariuszy podejrzanych o użycie przemocy w trakcie wykonywania obowiązków służbowych. Postępowanie zostało umorzone - poinformował portal RBB.
Grupa protestacyjna "Ostatnie pokolenie" niedawno zmieniła nazwę na "Nowe pokolenie". Oprócz ochrony klimatu organizacja chce też działać na rzecz demokracji.