Nowy pterozaur znaleziony w Japonii. Większy od orłów, kondorów
Nie było w dziejach świata większych istot latających niż pterozaury. Niektóre z nich osiągały wręcz monstrualne rozmiary. Po wylądowaniu i wyprostowaniu miały wysokość żyrafy i stanowiły zagrożenie dla wielu zwierząt mezozoiku, być może młodych dinozaurów. Te gigantyczne pterozaury zwiemy azdarchami. Nowe znalezisko z Japonii to też azdarch, ale nietypowy.
Rozmiary azdarchów przechodzą właściwie ludzkie pojęcie. Mówimy o zwierzętach wielkości niedużego samolotu, których poruszanie się czy to w powietrzu, czy na ziemi po wylądowaniu musiało być majestatyczne i robić ogromne wrażenie. Te pterozaury po wylądowaniu poruszały się na ugiętych stawach łokciowych swych skrzydeł i za pomocą tylnych, krótszych kończyn. Prostowały się wtedy zapewne i wówczas osiągały około 5 metrów. Miały wysokość żyrafy.
Do takich ogromnych i największych w dziejach Ziemi należał chociażby kecalkoatl - ogromny lotnik nazwany na cześć azteckiego boga Quetzalkoatla, ważnego w indiańskiej mitologii latającego Pierzastego Węża. Kecalkoatl żył pod koniec kredy, zniknął wraz z dinozaurami w chwili ich zagłady. Jego szczątki znajdowano w Ameryce Północnej, a paleontologowie spierają się co do rozmiarów tego goliata - szacują rozpiętość jego skrzydeł na od 10 do nawet ponad 15 metrów.
Gigantem był też hatzegopteryks, nazwany na cześć rejonu Hatzeg w Rumunii. W kredzie była to odrębna wyspa o niezwykle unikalnej faunie i ten rumuński olbrzym do niej należał. Miał ogromną głowę i być może ponad 12 metrów rozpiętości skrzydeł.
Wielkie rozmiary osiągała też aramburgiania - przeszło 10-metrowy pterozaur znaleziony w Jordanii. Zwierzę, o którego odkryciu informował sam jordański król Abdullah I. Zresztą grupa azdarchów, czyli największych z pterozaurów jest już mocno rozbudowana i obejmuje co najmniej 15 gatunków. Co najmniej, gdyż status jeszcze kilku nie jest pewny, znaleziono zbyt mało ich szczątków. Do takich azdarchów należą zwierzęta duże, ale nie tak ogromne jak kecalkoatl, hatzegopteryks czy aramburgiania. To chociażby takie pterozaury jak: wołgadrako (olbrzym z Rosji, kilka metrów rozpiętości skrzydeł), aerotytan z Argentyny (szacowany na 5 metrów rozpiętości skrzydeł), fosfatodrako i alanka z Maroka, żeidziangopterus z Chin, czy nawet cretornis z terenu Czech. ten znaleziony niedaleko miasta Chocen w Czechach pterozaur był azdarchem, ale niezbyt dużym. Jego skrzydła osiągały 1,6 metra.
Nipponopterus - nowy azdarch z Japonii
W tym zróżnicowanym gronie nowe znalezisko z Japonii to azdarch średnich rozmiarów. Nazwano go Nipponopterus, czyli "japońskie skrzydło". Szczątki zwierzęcia znajdowały się w skalnej formacji Mifune pochodzącej z późnej kredy, ze schyłku okresu mezozoiku i ery dinozaurów (i pterozaurów). To niedaleko miasta Kumamoto na wyspie Kiusiu, najdalej na południe wysuniętej wyspie Japońskich Wysp Macierzystych.
Znalezisko jest bardzo skromne, składa się jedynie z kręgów, ale to właśnie one pozwalają zidentyfikować japońskiego pterozaura jako azdarcha. Ich kręgi są bardziej wydłużone niż u innych pterozaurów ze zredukowanymi wyrostkami kolczystymi. To zatem na pewno azdarch, pytanie jednak jak dokładnie wyglądał i jak był duży.
Szacunki na podstawie kręgów mówią o 3,5 metra rozpiętości skrzydeł. To znaczy, że ten "średniej wielkości azdarch" przebijał rozmiarami wszelkie orły, bieliki i kondory. Był dużą istota latającą. gdy lądował, po wyprostowaniu bez problemu spojrzałby człowiekowi w oczy (gdyby było to możliwe).
A lądowanie było u azdarchów chlebem powszednim.Jak już informowaliśmy w Zielonej Interii, nowe znaleziska i nadania nad pterozaurami prowadzą do iście rewolucyjnych wniosków, że w gruncie rzeczy były to zwierzęta w większości lądowe. Te późne pterozaury sporą część życia spędzały właśnie na lądzie jako istoty kroczące, a w powietrze wzbijały się w razie konieczności. I wtedy sprawnie latały. Możliwe, że to efekt tego, już przegrały rywalizację o miejsce i nisze pokarmowe z dinozaurami. Nie były w stanie podjąć z nimi konkurencji na lądzie, wielkie obszary Ziemi były już zajęte. Nowe zwierzęta zatem znalazły rozwiązanie i zajęły nisze ekologiczne, które wymagały zarówno umiejętności latania, jak i chodzenia. Stały się wyspecjalizowanymi gatunkami, szukającymi pokarmu niedostępnego dla innych np. ryb chwytanych w locie, pokarmu filtrowanego dziobami wyposażonymi w rodzaje fiszbinów czy wypatrywaniu z wysoka padliny albo plądrowaniu gniazd dinozaurów. To był ich ewolucyjny sukces jako zwierząt powietrzno-lądowych.
Im więcej znajdujemy azdarchów z epoki kredy, im większa jest ich różnorodność i rozmiary, tym bliżej wniosku, że były u kresu mezozoiku powszechnymi i najczęściej spotykanymi istotami powietrzno-lądowymi. To znaczy, że ewolucja pterozaurów szła właśnie w tym kierunku, aby stworzyć z nich zwierzęta duże albo wręcz ogromne, które częściej kroczyły po lądzie, co jakiś czas wzbijając się w powietrze.
Żadnych pterozaurów w żadnym wypadku nie należy łączyć czy mylić z dinozaurami, z którymi miały tyle wspólnego, że tylko żyły w tym samym czasie. Nie były też przodkami ptaków. To zupełnie odrębna i wymarła już grupa zwierząt.