Nie każdy musi mieć samochód. Holendrzy rozważają ograniczenie liczby aut

"Zmiany klimatu nie poczekają na inne rządy, one po prostu się dzieją" - powiedział w wywiadzie dla AD wybitny naukowiec ds. zrównoważonego rozwoju Jan Willem Erisman. Przewodniczący holenderskiej Naukowej Rady ds. Klimatu odniósł się też do kwestii transportu, twierdząc, że posiadanie samochodu przez każdego nie będzie takie oczywiste jak obecnie.

Holenderscy naukowcy z Rady ds. Klimatu mają receptę na poprawę stanu środowiska
Holenderscy naukowcy z Rady ds. Klimatu mają receptę na poprawę stanu środowiskaHOLLANDSE HOOGTE/East NewsEast News
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Naukowa Rada ds. klimatu w Holandii

Holendrzy dostrzegają potrzebę szybszego niż zakładano dążenia do neutralności klimatycznej. Naukowa Rada ds. Klimatu, która została powołana w 2023 r., ma za zadanie dostarczać rządowi specjalistycznych wskazówek dotyczących polityki klimatycznej. Co więcej, rada działa niezależnie, a grupę tworzą naukowcy specjalizujący się w różnych dziedzinach.

Przewodniczący rady Jan Willem Erisman stwierdził, że w kwestii zmian klimatu nie ma czasu do stracenia. "W ciągu ostatnich kilku lat świat stanął w obliczu ekstremalnych warunków pogodowych: fale upałów, susza, ekstremalne opady deszczu i powodzie. Powodują one niewypowiedziane szkody i cierpienie ludzi" - powiedział naukowiec cytowany przez Dutch News.

Rada ds. klimatu podsumowała, że Holandia skutecznie ograniczyła emisje o 30 proc., a działanie, jakie powzięły inne kraje świata również przyczyniły się do zmniejszenia skali globalnego ocieplenia.

Mniej aut, mniej emisji

Erisman twierdzi jednak, że to wciąż za mało. W wywiadzie dla lokalnych mediów naukowiec przyznał, że świat potrzebuje "zmian systemowych" w obszarach wytwarzania energii i surowców oraz rolnictwa. Ekspert ds. klimatu zauważył, że zmiany te będą kosztowne, ale przyniosą również korzyści społeczeństwu oraz zanikającej różnorodności biologicznej.

Zmiany systemowe miałyby - według naukowca - objąć każdego obywatela. Jako przykład zmian w emisyjnym sektorze transportu Erisman wskazał ograniczenie liczby samochodów, ale dodał, że "to nie jest tak, że ludzie będą musieli jutro oddać swoje samochody".

Erisman zauważył, że na całym świecie widać rewolucję w transporcie w postaci przejścia na elektromobilność, ale już teraz wiadomo, że zmierzymy się z niedoborem surowców stosowanych w akumulatorach. Potrzeba będzie więc wprowadzić i inne rewolucje.

Między innymi będzie musiała zmniejszyć się liczba osób korzystających z samochodów. Wielu obywateli będzie musiała zainteresować się innym, bardziej ekologicznym lub neutralnym dla klimatu środkiem transportu, np. transportem zbiorowym.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas