"Kup" sobie kawałek oceanu. Nowatorski pomysł na ochronę przyrody

Maleńkie państwo na Oceanie Spokojnym, Niue, ma zaskakujący pomysł na ochronę swojej przyrody. Za 148 dolarów, czyli ok. 640 zł, będzie można "otrzymać" 1 kilometr kwadratowy oceanu. O co dokładnie chodzi?

Niezwykły pomysł maleńkiego wyspiarskiego kraju. Chcą "sprzedawać" po jednym kilometrze kwadratowym oceanu
Niezwykły pomysł maleńkiego wyspiarskiego kraju. Chcą "sprzedawać" po jednym kilometrze kwadratowym oceanusorincolac123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Niue jest wyspą o powierzchni zaledwie 260 kilometrów kwadratowych, która położona jest na Oceanie Spokojnym, ok. 2400 km na północny wschód od Nowej Zelandii. Jednocześnie jest terytorium stowarzyszonym Nowej Zelandii.

Wyspiarskie państwo zmaga się obecnie ze zmianami klimatu, które destrukcyjnie wpływają na otaczające je wody. Mieszkańcy, których jest zaledwie 1700, żyją głównie z rybołówstwa, a także z uprawy palm kokosowych i bananów.

Ponadto Niue ciągle walczy z nielegalnymi połowami oraz zanieczyszczeniem wód oceanu. Dlatego też premier wyspy Dalton Tagelagi ogłosił nowy i zaskakujący program ochrony przyrody.

Nowatorski pomysł wyspiarskiego państwa

Jak już wspomniano wcześniej, Niue jest bardzo niewielkim skrawkiem lądu, a największym dobrem, które może zaoferować wyspa, jest przynależny jej ocean.

Kraj szuka sponsorów, którzy są gotowi zapłacić 148 dolarów, czyli około 640 zł, za jedną jednostkę oceanu o powierzchni jednego kilometra kwadratowego. Brzmi to dość wyjątkowo, lecz dzięki tym zabiegom władze chcą zebrać aż 18 mln dolarów. Ma to nastąpić w ciągu najbliższych 20 lat.

Program został nazwany Ocean Conservation Commitments (OCC). W sumie do sprzedaży wystawiono aż 127 000 jednostek oceanu, co stanowi 40 proc. całości wód tworzących morski obszar chroniony, który został wcześniej objęty zakazem połowów. Nabywcami mogą być, firmy, organizacje, a także osoby fizyczne. Zebranymi pieniędzmi ma zarządzać specjalny fundusz charytatywny.

Ze względu na wszystkie nielegalne połowy i całą inną działalność, jaka jest obecnie podejmowana, pomyśleliśmy, że powinniśmy przejąć inicjatywę i uczyć innych, że musimy chronić ocean.
premier wyspy Niue Dalton Tagelagi

Jak wskazują specjaliści, nieuregulowane połowy mogą poważnie zaszkodzić zasobom rybnym, a także mocno zachwiać równowagą ekologiczną w oceanie. Może mieć to konsekwencje, w tym, że ławice nie będą w stanie samodzielnie się odbudowywać, co z kolei przysporzy mnóstwa problemów lokalnej społeczności. Ponadto wciąż rośnie zanieczyszczenie wód, wskutek czego do organizmów zwierząt morskich przedostają się szkodliwe dla nich substancje.

W oświadczeniu wydanym przez Tagelagiego można przeczytać: "Rozległe terytorium morskie Niue, jako małego wyspiarskiego kraju, ma ogromną wartość ekologiczną, kulturową i ekonomiczną dla naszych mieszkańców. Jego działania na rzecz ekosystemu zapewniają też regionalne i globalne korzyści środowiskowe".

Specjaliści dodają również, że tak małe kraje jak Niue zmuszone są do ciągłego szukania nowych funduszy, które są przeznaczane rozwój państwa i ochronę przyrody. Władze wyspy deklarują, że kupią 1700 jednostek oceanu, co ma reprezentować liczbę mieszkańców tego kraju.

Elektryczne czy wodorowe? Auta przyszłościSCP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas