Uratowali łosia, który ugrzązł na torfowisku. Zwierzę wypatrzył spacerowicz
Oprac.: Jakub Wojajczyk
Strażakom udało się uratować łosia, który ugrzązł na torfowisku w miejscowości Kamionka w woj. warmińsko-mazurskim. Zwierzę przeżyło dzięki czujnemu spacerowiczowi, który zgłosił problem służbom.
Do sytuacji doszło w miniony weekend, 30 listopada. Niedaleko miejscowości Kamionka koło Morąga (woj. warmińsko-mazurskie) spacerowicz zauważył łosia i zadzwonił na numer alarmowy.
Łoś ugrzązł w torfowisku. Udało się go uratować
Na informację o zagrożonym zwierzęciu zareagowały natychmiast służby ratunkowe oraz leśniczy z Nadleśnictwa Dobrocin. W pomoc zaangażowały się dwa zastępy straży pożarnej: Państwowa Straż Pożarna z Morąga oraz Ochotnicza Straż Pożarna z Chojnika.
"Dzięki sprawnej współpracy wszystkich zaangażowanych w akcję służb, udało się szybko i skutecznie uwolnić łosia z pułapki" - przekazali pracownicy Nadleśnictwa Dobrocin.
Leśnicy zwracają szczególną uwagę na odpowiedzialne zachowanie spacerowicza, który o wszystkim powiadomił służby. Jak mówią - bez niego zwierzę mogłoby nie przeżyć. "Dzięki czujności i odpowiedzialności łoś został uratowany" - podkreślają.
Szacuje się, że w Polsce żyje co najmniej 30 tys. łosi euroazjatyckich. To potężne zwierzęta, które mogą mieć ponad dwa metry wysokości w kłębie i ważyć więcej niż 700 kg (samce). Ssaki te preferują do życia tereny bagienne i właśnie torfowiska - jak pokazuje przykład z woj. warmińsko-mazurskiego.
Niestety łosie w Polsce często giną z winy ludzi. Tylko w październiku w samym Kampinoskim Parku Narodowym w wyniku potrącenia przez kierowców zginęło sześć osobników tego gatunku. Kilkadziesiąt łosi rocznie kona w męczarniach - nadziewają się na ostro zakończone płoty.
Akcje ratunkowe takie jak ta są przykładem, jak ważna jest współpraca społeczności i służb w dbaniu o naszą przyrodę