Polski biogaz to energia odnawialna za darmo
Czy polskie wsie mogą być niezależnie energetycznie, a ich źródłem może być energia odnawialna? Niższe koszty, mniej smogu i ekologia w wiejskim wydaniu to niektóre korzyści korzystania z zielonej energetyki.
Polska nie jest europejskim liderem produkcji biogazu z rolnictwa, a to jedna z ekologicznych i stosunkowo tanich form ogrzewania. Dla przykładu, w Niemczech znajduje się ok. 9000 biogazowni, a w Polsce ok. 500. Są jednak wsie, które od dawna gospodarują odpadami i produkują z nich energię odnawialną.
Biogaz z odpadów
Wsie Boleszyn i Mroczno w województwie warmińsko-mazurskim są niezależne energetycznie już od 10 lat. Odbiorcami ciepła są mieszkańcy, którzy dodatkowo korzystają z nawozu, jaki jest produkowany w biogazowni.
We wsi Boleszyn znacznie poprawiła się jakość powietrza, ponieważ mieszkańcy nie korzystają już prawie z toksycznych kopciuchów. 95 proc. budynków jest ogrzewane ciepłem z biogazowni.
Sołtys Mroczna, Wiesława Szczepańska przyznaje, że korzyści z korzystaniu z biogazu, jest wiele. "Korzyści są duże, przy tej cenie teraz opału to koszty są znacznie niższe, nie mamy popiołu, nie mamy dymu, smogu, a to jest najgorsze jesienią i w zimie" - podsumowuje sołtys.
Ciepło i prąd
Oprócz ciepła biogazownia wytwarza też prąd. Mimo że jego cena jest regulowana odgórnie, to mieszkańcy nie narzekają. Dla wsi korzystających z biogazu ważny jest fakt własnego zasilania, niezależnego od zawirowań na rynku energetycznym. We wsiach wytwarza się biogaz pochodzących z obornika (można wytworzyć go także z odpadów z WC) oraz spożywczych produktów ubocznych.
Mateusz Balcerowicz z Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa dostrzega potencjał wykorzystania surowców pochodzących z przetwórstwa rolno-spożywczego, czyli odpadów, które można wykorzystać jako wsad do biogazowni rolniczych. Biogazownia w Boleszynie wytwarza biogaz z gnojowicy, która do tej pory była kłopotliwa dla otoczenia.
Produktem ubocznym jest substrat czyli naturalny nawóz, który można wykorzystać następnie na polach. Mieszkańcy Boleszyna zapisują się w kolejce po tani nawóz.